Ta cześć pojawiła się tak nagle i szybko po premierze poprzedniej odsłony.
Jeździmy tylko w nocy co mnie trochę irytowało. Carbon mocno nawiązuje do Szybkich i Wściekłych: Tokyo Dirft z tym końcowym wyścigiem kanionem.
Ha jak perfidnie twórcy zrobili, że na trasie biegnącej przez ten kanion zaimplementowali zniszczalne barierki na zewnętrznej stronie zakrętów. hehe Jak mnie wyrzucało z zakrętu to wypadałem z trasy w głąb kanionu razem z barierkami. hehe To był dla mnie szok. ;)
Podczas pewnego wyścigu z jakimś tam można powiedzieć bossem wyświetlała się jego twarz na ekranie w małym kwadracie. Za każdym razem jak popełniłem błąd czyli otarłem się o barierki albo inne elementy przy drodze ten perfidnie się ze mnie śmiał. hehe
Spoko gierka.
"Podczas pewnego wyścigu z jakimś tam można powiedzieć bossem wyświetlała się jego twarz na ekranie w małym kwadracie. Za każdym razem jak popełniłem błąd czyli otarłem się o barierki albo inne elementy przy drodze ten perfidnie się ze mnie śmiał."
W opcjach można wyłączyć funkcję "Obraz w obrazie". Wtedy podczas wyścigu twarze bossów nie będą się pojawiać.
zakończenie Carbona to jest jakaś kpina. Super pomysł z fabularnymi wstawkami filmowymi, aż tu nagle po pokonaniu Dariusa: taa dam - "Gratulujemy! Ukończyłeś grę.." No bez kitu.. Kompletnie nic nie zostało wyjaśnione. Wyścigi też pozostawiają wiele do życzenia.. 5/10
Mnie osobiście wyścigi w nocy bardziej się podobają. Czuć wówczas klimat "Szybkich i wściekłych", gdzie akcja dzieje się w nocy. Sporo nawiązań do "Tokio Drift". Wyścigi w kanonie jak najbardziej na plus. Czy wyrzuca za barierki? Jeśli dobrze zmodyfikujesz japońską brykę, to bez problemu zmieścisz się w zakrętach. Początkowo (zaraz po premierze) wybrałem muscle, co było dla mnie prawdziwym wyzwaniem.