PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744637}
8,5 1,8 tys. ocen
8,5 10 1 1843
NieR: Automata
powrót do forum gry NieR: Automata

Srogi, kasztan.

ocenił(a) grę na 3

Z plusów? Uniwersum wydaje się być ciekawe. Fabuła już zdecydowanie nie, zadania są nudne, błache i często groteskowo pseudo-filozoficzne. W ostatecznym rozrachunku buduje to ciekawy klimat, ale questy per-se są okropnie sztampowe i nie ciekawe.  Pomysł z przechodzeniem gry kilka razy wydaje się być ciekawe - Resident Evil robi tak od zawsze, pokazując fabułe z drugiej strony. Ale przejście za drugim razem jako 9S to żart, parodia. Dosłownie przez pare godzin przechodzimy tą samą grę, te same zadania wszystko poraz drugi w ten sam sposób, nic nowego nie poznając... W jaki sposób ma mi się to podobąć ? Styl rozgrywki zmienia się tylko w ten sposób że mamy minigierke do hakowania. Fantastycznie! 


Gra wygląda okropnie, miasto jest małe i ciągle chodzimy po tych samych lokacjach, ruin, tuneli czy pustej pustyni - Wszystko wygląda jak darmowe modele z Unity, które są w grach za 5zł na Steamie. Tak brzydkiej graficznie gry dawno nie widziałem. I nie jestem typem osoby która zwraca uwagę na grafikę, ale boże kiedy widzę te szare budynki, przez kilka godzin nonstop, z teksturami w tragicznej jakości, bez detali to mam wrażenie jakbym poważnie grał w coś darmowego ze Steama, gdzie domorosły programista robi swoją pierwszą grę z gotowych assetów więc wszystko jest tak samo brzydkie, nudne monotonne i kopiuj wklej.  


Optymalizacja PC leży, sterowanie i kamera są tragiczne, klawisze ustawione bez sensu - Bieganie trzeba ciągle spazmować R, plecak BACKSPACE xD. Wszystko trzeba zatwierdzać enterem, kursor myszy lata po ekranie, bo jednocześnie trzeba sterować nim kierować kamerą, a pod warstwą gry on faktycznie się porusza przez co grając w oknie, wypada na pulpit, albo wchodzi nam na Menusy których nie chcemy kliknąć. 


Rozgrywka jest nieciekawa, ciągle chodzimy z miejsca w miejsce po mapie mniejszej niż w Gothic'u z 2000roku. Walka jest niesatysfakcjonująca, a starcia z kilkoma przeciwnikami nudne, bo niczym, się nie różna. Jedynie etapy typu bullet hell, gdzie trzeba unikać masy ataków są satysfakcjonujące. Oraz przechodzenie w system 2D jest w porząku.


Do tego najgorsza minimapa w historii gier, nieczytelna, zbugowana, nakłada różnie powierzchnie, a ruiny zasłaniają wszystkie ścieżki. Totalnie bezużyteczna co frustruje na początku kiedy poznajemy mape. Jedyny plus to po trzykrotnym przejściu gry mamy sklep w którym możemy odblokować wszystkie osiągnięcia. Na łatwym poziomie trudnośći zajmie to 20h. Chciałbym zrozumieć czymś się ludzie podniecają, ale obawiam się że jedyny motyw to głowna bohaterka i cringowo zjaponizowane modele głownych postaci. Adam ... Cringe over 9000. Zero osobowości i własnego unikalnego charakteru. Jedynie świat robotów jest ciekawy, przypomina mi nawet w pewien sposób produkcje studia Ghibli. Ale cała reszta to taki festyn brzydoty i nudy że jestem godzien podziwu iż ta gra jest tak popularna w mainstreamie xD