Nie powiem na początku da radę tak grać, ale ostatnie misje na wysokim to jakaś rzeźnia i doprowadzają do frustracji, a gra chyba nie ma frustrować, ukończyłem ostatecznie na średnim a i tak momentami było ciężko, ja bym rekomendował zagrać na niskim a potem za drugim razem na średnim. Gra trochę przesadzona, odporność obcego na posiadany arsenał za duża, miotacza ubywa w tempie zastrzaszającym, np. dwa facehuggery i do widzenia 100 jednostek paliwa nie ma. Dodatkowo strasznie topornie się biegało i uderzało np. młotokluczem, zakończenie do bani. Mimo wszystko daje 7/ 10.
Po za tym gra czasami jest niedorzeczna, po cichutku sie skradamy nieraz całymi minutami chodzimy najpowolniej jak sie da, chowamy sie w szafce a Amanda tak trzaska drzwiczkami że mogło by sie zlecieć cała wataha obcych
Kwestia doświadczenia. Ja przeszedłem na najwyższym poziomie i na końcu gry jeszcze sporo zapasów mi zostało. Zdobyłem wszystkie osiągnięcia oprócz ukończenia gry nie ginąc.