PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611753}
8,4 1 138
ocen
8,4 10 1 1138
Oddworld: Abe's Exoddus
powrót do forum gry Oddworld: Abe's Exoddus

Abe's Exoddus jako gra sama w sobie - przyzwoita. Ale w zestawieniu z Abe's Oddysee - lipa.
Wszystko gorsze, lokacje, pomysły, stworki. Do tego podniesiony poziom skomplikowania - za dużo komend, za dużo tekstów. Można się zaciąć na amen.
Zaburzone uniwersum - to co w jedynce było niemożliwe, na przykład opanowanie paramita, tutaj nagle jest możliwe.
Za długa, przez co męczy, przez co staje się odtwórcza, bo przecież ile nowatorskich plansz można zaprojektować?!
Klasyczne postawienie na ilość zamiast jakość.

Gry jeszcze nie ukończyłem, ale większość mam za sobą i naprawdę muszę się naginać, by kontynuować. Dobija mnie ciemność i brunatność plansz. Gdyby zrobić zrzut plansz z jedynki, to wyszła by mozaika, a z dwójki - ciemna plama. Przygnębiające, klaustrofobiczne. Jeszcze pół dysku zostało, może choć na chwilę nastanie jakaś jasność, jakaś otwarta przestrzeń.
Jednak największa wada dwójki nie zawiera się w samej grze, ale w czymś innym - w tym, że swoim istnieniem obniża prestiż jedynki. Owszem, nadal uważam Abe Oddysee za najlepszą grę wszech czasów, ale to już nigdy nie będzie to samo. Popsuli smak na zawsze.

Jedynka, nie licząc kretyńskiego systemu zapisów i niezbyt precyzyjnego sterowania postacią, miała tylko jedną dużą wadę. Wada ta oczywiście nie została wyeliminowana, natomiast pozostałe rzeczy - czyli ideał - zostały dość mocno poturbowane. Nie trudno się domyślić jak musiało się skończyć poprawianie ideału.

ocenił(a) grę na 10
beniaminGT

A ja uważam właśnie Exoddusa za lepszą z tych dwóch. Głównie za rozbudowanie tego co było esencją gry. Ok, można się czepiać że strukturalnie to właściwie kopia jedynki (znów zaczynamy od fabryki/kopalni, potem zaliczamy 2 krainy przodków, zdobywamy moc i lecimy uwalniać resztę współplemieńców). Jednak mamy bardziej rozbudowaną komunikację, więcej krain, więcej i trudniejszych sekretów do odnalezienia, więcej istot którymi możemy sterować po opętaniu, więcej przeciwników, więcej interakcji itp. Kolorystycznie też jak dla mnie majstersztyk (np. przepiękne tła w kopalni Necrum, morze namiotów w barakach sligów i gigantyczne struktury w tle Bonewerkz) i z obu Abe'ów to właśnie Oddysee jawi mi się jako ten brzydszy. Exoddus zbyt długi? Właśnie uważam że wręcz przeciwnie, to Oddysee sprawia wrażenie urwanego w połowie. A sterowanie postacią jest dokładnie IDENTYCZNE w obu częściach, więc kompletnie nie rozumiem zarzutu że niby w Oddysee było mniej precyzyjne.
I na koniec: Exoddus wcale niczego nie umniejsza Oddysee, a bez Oddysee nie powstałby Exoddus. Żeby nie było, obie części przeszedłem dziesiątki razy i generalnie uważam za jedne z gier wszechczasów w swoim gatunku, jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: Exoddus jest bardziej usprawniony niż Oddysee bo jest po prostu nowszy i gra się w niego przystępniej (choćby dzięki quicksave).

ocenił(a) grę na 3
ZAGGI

W pierwszej części było 100 ludków do ocalenia. W drugiej - 300. To chyba odrobinę za dużo. Dla mnie setka była ok. Lepiej wstać od stołu lekko niedojedzonym, niż mocno przejedzonym. A tu taki skok - na 300... ( mogli się chociaż zlitować i dać 200 - w końcu to dwójka ).

Nie podoba mi się aż tyle komend więcej. Za dużo do nauki i za dużo błędów się przez to popełnia, co rodzi irytację. Jak w życiu chcę coś powiedzieć, to wiem, jak to zrobić, a tu walczę z pamięcią i palcami, bo dostałem stertę nowych komend. Nie mówię, żeby nic nowego nie było, ale tego jest po prostu za dużo.

Kolorystyka i plansze są ładne, ale przygnębiające. W jednym tonie. Ja tam wolę jak od czasu do czasu wyjdzie słoneczko.

Jeszcze na koniec taki zarzut podniosę - bo grę w końcu przeszedłem - że w jednym miejscu się totalnie zaciąłem. Za cholerę nie chciałem szukać rozwiązania w internecie, ale w końcu frustracja wzięła górę. Poziom trudności w jedynce był idealny. Ani za prosto, ani za trudno. A tutaj trafiały się plansze dużej i dłuuuugiej frustracji i jedna z nich mnie w końcu pokonała.

...Nie pamiętam, czy była jakaś różnica w sterowaniu, ale tak czy inaczej nie o sterowanie mi chodziło. Błędem jedynki są ukryte plansze, które są o wiele trudniejsze niż dany poziom. Gracz dość szybko o ich istnieniu się przekonuje - bo brakuje ziomków na liczniku, więc je szuka. A jak znajduje, to doświadcza szoku trudnościowego.

Ale fajnie, że przedstawiłeś swój punkt widzenia. Dobrze, że są dwa głosy, co pokazuje, że można na sprawę popatrzeć inaczej. Ostatnio lepiej sobie uświadamiam jak opinia w przestrzeni braku alternatywy potrafi profilować ludzkie myślenie.

ocenił(a) grę na 10
beniaminGT

Oczywiście, każdy ma prawo do własnej opinii :)
Jeśli przeraża Cię ilość mudokonów w Exoddusie to wiedz że w Soulstorm (remake Exoddusa) do uratowania jest ich lekko niemal... 1400 ;)
Jeśli chodzi o nowe gadki to np komendy "Stop it!" używa się raptem w 2 miejscach, chyba że coś poknocisz i np uderzysz nie tego co trzeba ;) Natomiast zgodzę się że grając na padzie im więcej komend tym gorzej. Ja np nie dałem rady grać na Playstation nawet w Oddysee ze względu na konieczność zapamiętania podwójnych kombinacji przycisków do gadek. Na klawiaturze korzysta się z cyfr więc problemu jak dla mnie nie ma.
Jeśli chodzi o sekrety to moim zdaniem obie gry prezentują dość podobny poziom trudności (jedynka najtrudniejsze sekcje miała ze scrabami z uwagi na konieczność zrobienia perfekcyjnego runa razy ilość ziomków do uwolnienia, w dwójce najcięższe są sekcje z baraków sligów ze względu na ciągłą konieczność chowania się za osłonami). Momentami wyśrubowany ale do ogarnięcia nawet przez dziesięcioletniego mnie, kiedy ogrywałem grę po raz pierwszy ;) Akurat jestem niedługo po ponownym (który to już raz) zaliczeniu obu części więc mam porównanie na świeżo :)

ocenił(a) grę na 10
beniaminGT

Cóż ja jestem kompletnie przeciwnego zdania otóż według mnie gra jest lepsza od jedynki bo jest dłuższa trudniejsza ma więcej tego super klimatu i mimo iż zagadki są bardziej pokręcone to bardziej chciało mi się je rozwiązywać i miałam straszliwą ekscytację że udało mi się przedrzeć przez jakąkolwiek łamigłówkę lub uwolnienia dużej ilości Mudokonów a i przejęcie władzy nad Scrabem, Paramitem czy Glukkonem było dla mnie czystą miłą odmianą i fajne pojazdy z grobowca i jeszcze przejmowanie kontroli nad naszym wybuchowym bąkiem jest mega ciekawy xD a i Sligi bez swoich mechanicznych nóg wyglądają uroczo jedyna rzecz która nie dawała mi spokoju to to że nie było Eluma :*-( .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones