Bardzo fajna gra. Dla mnie idealnie wyważona pod względem trudności - w większości łatwa, ale niekiedy są trudniejsze momenty. Świetny klimat budowany przez minimalistyczny pixel art, dobrą ścieżkę dźwiękową, mega dubbing (wymyślony, przypominający niekiedy japoński), wykreowany świat i miejscówki. Eksploracja sprawiała wiele frajdy. Jest kilka znajdziek do skompletowania jak i ratujemy jeszcze kilka osób z naszej załogi. Głównie odszukujemy klucze - przede wszystkim złote, które potem dają nam możliwość zdobycia błękitnych, otwierających ostatnie wrota. Po drodze wybijamy wrogów, rozwiązujemy proste łamigłówki korzystając z naszego harpuna (a później i księżycowego ostrza). Podobał mi się rozdział, w którym rzuca się na nas chmara spaczonych biedaków.

Pomimo ubogiego pixel artu w grze jest wiele przedstawionych emocji. Jest to kolejny tytuł, który poprzez swoją oprawę wizualną potęguje u gracza wyobraźnię. Jak dawno, dawno temu krytykowałem pixel art, tak od wielu lat uważam, że to jest pewien rodzaj sztuki.

Warto zagrać.