Co można powiedzieć o produkcji, która na wstępie wita gracza komunikatem, ilu przeciwników do tej pory zabił? Gra typu tower defence, składa się ona z 24 etapów, na których zasadniczo robi się to samo: broni szczeliny przed falami orków przy pomocy czarów, pułapek oraz kuszy i miecza. Gra zyskuje z każdą kolejną chwilą spędzoną przy niej - im dalej tym trudniej: nowi przeciwnicy, więcej bram z których wylewa się więcej fal oraz nowe pułapki. I jeśli chce się grę po prostu zaliczyć - nie ma większego problemu. Jednak jeśli gracz jest ambitny i będzie chciał zaliczyć każdą mapę na 5 gwiazdek (a potem włączyć wyższy poziom trudności: koszmar), to przyjdzie mu odkryć mnogość przemyślanych pułapek, czary oraz taktyki na każdą mapę.
Na chwilę obecną mam nabite 23h oraz ponad 33 tysiące zabitych orków. I nadal mam sporo do zrobienia... 8+/10.