...ale i tak gdy ten psychol powoli pozbawiał jakiegoś gościa członka, a potem chciał to zrobić również mojej postaci, strasznie mnie "bolało", że tak powiem. Ogólnie, jeśli ktoś uważa, że pierwsza część była obrzydliwa, jestem ciekawa, co powie o tej...
Mimo faktu, że twórcy mają ostro wytentegowane móżdżki, gra bardzo fajna (no, i w końcu postać nie zginęła na końcu).
Racja, moment z Gluskinem był najmocniejszy. Ale co do tego "no, i w końcu postać nie zginęła na końcu" to przecież Miles z pierwszej części też nie zginął.
Ciałem to zginął
Poza tym nie wyobrażam sobie za bardzo szczęśliwego życia jako Walrider