PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611513}
5,4 147  ocen
5,4 10 1 147
Pariah
powrót do forum gry Pariah

Natrafiłem na tą grę duch bo chyba była w CD-Action. Pograłem sobie do momentu pierwszego bossa (Tego typa z tym dużym laserem), którego nie mogłem przejść. Pierwszy boss okazał się tym ostatnim hehe. Tak. Gra jest bardzo ale to bardzo krótka.

Trafiały się bugi graficzne. Szczególnie jeden z nich był irytujący. Podczas skręcania w lewo zanikał obraz. Trzeba było wyłączyć bodajże synchronizacje pionową.

Oo z tego co pamiętam pojawiło się w tej grze "zniszczalne środowisko". Podczas ostrzału zza winkla kruszyły się betonowe słupki na mostku. Lubię takie "głupotki" w grach.

Ciekawa była też ta mała, ręczna pompka, która nas leczyła. Jakoś to urozmaicało gameplay.

STAMiNA

Ja właśnie ogrywam na oryginalnym Xboxie :) Czaiłem się na tą grę dobre 10 lat, gdy wyszła to komputer mi jej nie dźwigał, a jak już miałem lepszego kompa to nigdzie nie byłem w stanie go znaleźć czy kupić :D A pamiętam, że strasznie chciałem, bo grałem w demo i gra kojarzyła mi się z Far Cry (w demie była jakaś plansza z lasem). W międzyczasie zainteresowałem się konsolami, dowiedziałem że gra wyszła też na pierwszego Klocka i na Xboxa o dziwo było ją dużo łatwiej dorwać niż na PC. Tyle że ma dość nieszczególnie precyzyjne sterowanie, które w połączeniu z obmierzłym microsoftowym padem dawało mieszankę dość paskudną. W końcu wreszcie udało mi się zdobyć kontroler od Logitecha na którym gra się niemal jak na 360ce i mogłem wreszcie po 10 latach zagrać w ten mój wymarzony tytuł..!

...który okazał się kompletnym przeciętniakiem :P

Znaczy, gra się spoko - i tyle. Wygląda spoko - i tyle. Brzmi ok - i tak dalej... Wiele tych rewelacji pokazanych w demie i pierwszych poziomach potem przestaje występować albo zaczyna irytować powtarzalnością. Te "zniszczalne środowisko" ogranicza się do chyba dosłownie jednego rodzaju betonowych filarów, które gdzieniegdzie powsadzano na levele, ale z oczywistych względów nie ma ich za wiele. Leczenie pompką - niby coś nowego, ale często łapię się na tym, że wolałbym po prostu standardowe odnawianie osłon albo apteczki, bo nieraz zdarzyło się że kitrałem się gdzieś w rogu, by się podleczyć, a tu nagle wyskakuje jakiś kolo zza winkla, zaczyna do mnie pruć i w środku leczenia gra zaczyna mi odliczać punkty zdrowia. Ze wszystkich patentów Pariaha najbardziej mi chyba podeszła wyrzutnia granatów z ręcznie detonowanymi pociskami, dzięki której można jej używać zarówno do bezpośredniej walki, jak i robienia "pułapek".

Pewnie w tym 2005 roku gdy wychodziła to bym się lepiej bawił. Obecnie - dobrze, że gram na konsoli, bo na tym sprzęcie jeszcze miejscami powiedzieć, że gra robi miejscami wrażenie osiągnięciami technicznymi (dość spore levele, fajny ragdoll). Na piecu bym się pewnie zawiódł dość mocno obecnie. Niektóre trupy lepiej zostawić w szafie ;P

ocenił(a) grę na 5
rozkminator

>Niektóre trupy lepiej zostawić w szafie ;P
Dokładnie. Ja to boję się wracać do niektórych gier. Ostatnio odpaliłem "Return to Castle Wolfenstein" i nie mogłem przejść pierwszego poziomu. :D

STAMiNA

Eh, to do dziś jedyny Wolf, którego nie przeszedłem :/ Akurat miałem w latach 2000-2004 przerwę od grania i akurat w tych latach grafika w grach miała okres przejściowy z "retro 3D" na "nowoczesne 3D", przez co wyglądała atrakcyjnie w swoich czasach, ale brzydko się postarzała. Tylko w jedną grę z tamtych lat grałem w czasach premiery, mianowicie w Max Payne'a gdzieś w 2001. Wtedy był ekstra, obecnie - pykałem w niego dosłownie dwa dni temu, po ponownym przejściu "dwójki" i niestety, pierwszy Maxiu postarzał się przeokrutnie... Tak samo z tym Wolfensteinem, próbowałem w niego pograć kilka miesięcy temu i nie podołałem, przeszedłem chyba więcej niż jeden poziom, ale niedużo... Za to Dooma 3 sobie przeszedłem z tydzień temu po raz pierwszy do końca i podobał mi się wręcz dużo bardziej niż przy premierze :)

ocenił(a) grę na 5
rozkminator

>Za to Dooma 3 sobie przeszedłem z tydzień temu po raz pierwszy do końca i podobał mi się wręcz dużo >bardziej niż przy premierze :)
Namówiłeś mnie. Zrobię sobie smaczka przed DOOMem (czwórką) i odpalę DOOM 3: BFG EDITON. DOOM 3 to jedna z moich ulubionych gier. :D

STAMiNA

Podpowiem ci też że lepiej trzymaj pod ręką gotowy do grania/instalowania egzemplarz "zwykłego" Dooma 3. Pamiętam, że przy premierze nie tylko mnie irytowała konieczność wyboru "latarka czy spluwa" i marzyłem o patchu, który by to zmienił. A kiedy w końcu wyszło BFG w którym zaprogramowano taką opcję, to okazało się po kwadransie gry, że gra kompletnie gubi klimat i swoją wyjątkowość, robi się z niej taki Quake 4 nieco ciemniejszy. Do tego w BFG Edition z niezrozumiałych dla mnie powodów usunięto cienie rzucane przez latarkę!! czyli jeden z najważniejszych elementów składowych grafiki D3..!