PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606440}
8,9 6,0 tys. ocen
8,9 10 1 6021
Planescape: Torment
powrót do forum gry Planescape: Torment

Dzis takich gier juz si enie robi, jestesmy zalewani jakimis pseudo RPGami typu Mass Effect, a o prawdziwych RPGach nikt nie pamieta albo nie chce pamietac. Moze wymagaja za duzo? Pewnie tak, bo od kiedy gry staly sie masowa rozrywka, staly sie prostrze, bardziej przystepne, a sam Torment dla dzisiejszego gracza, jest za trudny, zbyt skomplikowany i za malo dynamiczny. Ludzie chca krwi, chca siekania mieczami, chowania sie za oslonami i innych dupereli. Ale o pieknej, wzruszajacej fabule, dajacej do myslenia i wgniatajacego swym klimatem swiata nikt juz nie chce. A jesli ktos jednak chce, to takich osob jest zwyczajnie sa malo i taka gra sie dzis nie sprzeda. Szkoda.
Ja sie ciesze, ze przezylem wraz z Bezimiennym jego udreke. Jesli ktos tego nie zrobil, jego strata, jak chce to niech idzie postrzelac sobie w Mass Effect.

ocenił(a) grę na 10
Dzz

Wydaje mi się, że kiedyś w grach bardziej koncentrowano się na fabule niż na oprawie graficznej (chociaż w PT grafika nie była aż tak przestarzała jak na swoje czasy, silnik Infinity ma swój urok) . Było to spowodowane słabszym sprzętem i mniejszą jego dostępnością na rynku od tego jakim dzisiaj dysponujemy. Przez to takie gry jak PT, BG i inne przyciągały rzesze graczy, a nie znudzonych dzieciaków, którym zależy tylko na strzelaniu w full detalach.
Nie od dziś wiadomo, że fanów prostej, brutalnej rozrywki jest więcej niż osób, które chcą "Coś" przeżyć, zastanowić się nad pewnymi sprawami, dokonywać trudnych wyborów. Dyktuje to tendencje, wg których "rozwija się" rynek gier. Chodzi tylko o to, żeby wykorzystać moc sprzętu i skoncentrować się na złożonych efektach wizualnych i fizycznym realiźmie. Tracą na tym RPG-owcy.
Gier ambitnych nie opłaca się po prostu robić. Jeżeli już tworzy się RPGa, to albo jest to wydarzenie roku (prawdziwa rzadkość) albo mało znany tytuł najczęściej niszowego zespołu. Ciężko mi powiedzieć, czy w przyszłości sytuacja się poprawi. Mam nadzieję, że tak. W końcu ile można strzelać. Gorzej (dla RPGów) będzie jeśli wymyślą jakąś nową technologię, np. wirtualną rzeczywistość czy coś ala matrix, wtedy pozostaną nam już tylko karcianki.

ocenił(a) grę na 9
Tipton

Pieprzenie. Prawda jest taka, że dzisiejsze RPGi kładą dużo, dużo większy nacisk na fabułę od wczesnych produkcji tego gatunku. Mówię tu jednak o grach typu TES: Arena, Stonekeep czy inne Eye of the Beholder, czyli z okresu przed-Falloutowego. A i po wydaniu tejże gry, liczyły się tak naprawdę dwie firmy. Naprawdę na palcach jednej ręki można policzyć gry RPG o fabule ambitniejszej od kiczowatego Dragon Age 2.

Mogę się mylić, ale myślę, że jedynymi "czystymi" RPGami, które posiadały dobrą fabułę i dialogi były tak naprawdę produkcje Black Isle i Troiki. Te dwie firmy robiły rewelacyjne gry RPG, które mocno zapadały w pamięć i faktycznie miały dobre dialogi.

Cała reszta? Jakieś Might and Magic czy Morrowind, w którym bohater porozumiewa się równoważnikami zdań? Z czym do ludu...

W dawnych czasach wychodziło dokładnie tyle samo, lub nawet więcej, chłamu co dzisiaj.

ocenił(a) grę na 9
schleppel

ogólnie gra jest wybitna, choć czy najlepszym crpgiem jakim powstał, polemizowałbym, ale jest jedno, co zdecydowanie można jej zarzucić. System walki jest KOSZMARNY ;)