Gothic jest dobry, a nawet bardzo dobry, ale jednak nie stawiałbym go na tej samej półce co Tormenta i Baldury.
Baldurs jakoś mi nie podchodzi, ale kilka dni temu zaczęłam grać w Planescape Torment i musze powiedzieć, że gra wymiata.
Świetna fabuła i masa rzeczy do robienia. Szkoda że dzisiaj już się takich gier nie robi.
Skoro koleżanka dopiero zaczęła, podpowiem, że żeby poznać wiele ukrytych wątków fabularnych trzeba grę przejść kilka, może i kilkanaście razy :) i nie mam tu na myśli jazdy z solucją w ręku, wtedy nie ma z PT żadnej satysfakcji. Ja "odrywałem" go za każdym razem od nowa, wybierając inne dialogi, inaczej ustawiając statystyki (które mają spory wpływ na przebieg nie tylko walk - całej gry). Magia sama w sobie :)
Co do Gothica też dorzucę parę słów od siebie. Grałem w część pierwszą w podobnym okresie co w Planescape Torment, Icewind Dale i Baldurs'y.
Gothic nie dorasta im do pięt, w tak nudną grę jeszcze nigdy nie grałem... Jedyny RPG, który mogę porównac (pod względem bezcennej grywalności) to staruteńkie Fallouty :)
ja przeszedłem tylko raz - robiłem za to wiele saveów (łącznie 7GB ^^) - i co ciekawsze dialogi rozgrywałem na wszystkie sposoby nim przeszedłem dalej :) Na szczęście zawsze gram klasami magicznymi - toteż wiele fabuły nie utraciłem.
A jeżeli chodzi o zakończenia - jeżeli rozgryźliśmy podstawowe "tajemnice przeszłości" to większość zakończeń jesteśmy w stanie uzyskać w finałowej "walce".
Taka rada. Jeśli chcesz poznać grę możliwie dobrze inwestuj ile wlezie w Charyzme, intelekt i mądrość.
A twierdzenie, że Gothic jest lepszym RPG od BG czy P:T jest wręcz przykre.
z charyzmą można se dać spokój - ją bez problemu można (na chwilę) podnieść na max, a 2-3pkt które zostaną po wymaxowaniu INT/MDR i tak wiele nie pomogą - lepiej dać np. w kondycje ^^
Czy ja wiem. Specjalnie namęczyłem się, żeby grę przejść praktycznie bez żadnych starć to kondycji nigdy nie potrzebowałem, a wysoka charyzma oszczędzała ciągłego pieprzenia się z chwilowymi buffami, no i o maxie mówie przy itemach pod staty;)
Dzięki za radę, jestem chyba już przy końcu gry bo dotarłam do Fortecy Żalu :P
Inwestowałam właśnie w charyzmę i inteligencję, czasami w mądrość. Siłę chyba podbiłam do 16 pkt i więcej nie dawałam.
Gra jest świetna i jestem ciekawa zakończenia :D
Podziel sie wrażeniami jak skończysz już, bo jest to prawdopodobnie najlepsze zakończenie gry komputerowej jakie stworzono:)
Hmmm gra wypadła świetnie i nie spodziewałam się takiego zakończenia. Trochę to dla mnie nie jest jasne do końca.
Ogólnie to szkoda, że nie mogłam otworzyć kuli z brązu. Miałam ją w ekwipunku, ale mój bohater nie chciał z nią nic zrobić, a z tego co czytałam w niej są istotne informacje o bezimiennym(imię itd.). Wchłonęłam swoje inne wcielenia, ale chyba jednak dodałam za mało inteligencji(miałam i tak sporo, chyba 25pkt)
Wybrałam opcję pokonania potwora i ocalenie jednego towarzysza(Anna).
Powiem, że było ciężko ukatrupić dziada, ale jakoś to poszło :P
Czuję taki niedosyt bo wszystkiego do końca nie wiem, ale gra jest wspaniała.
Na końcu pojawił mi się filmik, że bezimienny sięga po broń i rusza do bitwy. To chyba krwawa wojna, prawda? Czy on idzie walczyć do upadłego? Bo w sumie jak się nie połączyłam ze swoją śmiertelnością to wciąż nie można go ukatrupić.
To raczej nie jest pozytywne zakończenie? :P W sumie trochę szkoda, że nie wczytałam ponownie gry i nie połączyłam się z tym duchem(wyrzuciłam grę do kosza bo format kompa).
Coś mi mówi, że jeszcze kiedyś sięgnę po ten tytuł bo zdecydowanie zapada w pamięci.
25 to max z tego co pamiętam;) Z wcześniejszych informacji wynika, że miałaś za mało mądrości (by odkryć wszystko, musisz wymaksować Int, Wis i Cha).
W kuli jest rzeczywiście sporo, ale akurat imienia i tak nie poznajesz, taki spoiler;)
Tak, to co widać w końcowym filmiku to wojna krwi, ale tak naprawdę nie wiadomo co dalej z bohaterem. Takie otwarte zakończenie.
Hmm pozytywne zakończenie? Za najpozytywniejsze zakończenie uznałbym chyba to w którym ratujesz wszystkich towarzyszy, bo koniec bezimiennego tak czy siak ciężko uznać za pozytywny;)
Trochę bolało mnie, że moi wierni towarzysze zostali zabici :/
Żałuję, że nie wybrałam opcji uratowania wszystkich, no ale tak to już bywa.
Serdecznie polecam grę tym, którzy jeszcze nie grali, bo zdecydowanie spędziłam przy niej miło czas :)
A bo zapomniałem wcześniej pisać:
Tak, Bezimienny jest skazany na wieczną walkę w wojnach krwi.
I otwarcie kuli dałoby bardzo dużo do fabuły;p Żeby ją otworzyć, któraś z inkarnacji musiała Ci powiedzieć czym jest ona naprawdę.
Żeby użyc kuli trzeba dobrze zagadać z dobrym wcieleniem i mieć dużo mądrości. Wcielenie pragmatyczne wie czym jest kula, ale jakoś nie udało mi się z nim o tym pogadać.
Miałem 23-24. Jakiekolwiek info o kuli udało mi się wyciągnąć od niego dopiero wtedy, gdy najpierw użyłem kuli, a dopiero gdy z nim gadałem, to powiedziałem mu, że przepadła wraz z Farodem. I wtedy ujawnił mi czym była. Inaczej mi się nie udało, ale... może przegapiłem którąś opcję dialogową.
Tych gier nie powinno się porównywać, bo są inne stylowo. A Gothica nigdy nie lubiłem, tak btw.
Pierwsze minuty w kostnicy w Planescape Torment już biją na głowę całą serię Gothic, nie wspomnę o całej przygodzie w Sigil.
Torment - nie grałem, wiele dobrego słyszałem i czekam na odświeżoną wersję. Liczę, że nie zostanie zaniechana treść, która ponoć jest właśnie tym mocnym punktem gry i czego obecnie brakuje grom RPG.
Gothic... grałem tylko w Arcanię, przeciętniak straszny, wcześniej próbowałem grać w G3, ale po 30 minutach miałem dość, gra była beznadziejnie zoptymalizowana nie zapowiadała się specjalnie ciekawie. Tak naprawdę jej chyba największy rywal, czyli TES wypada znacznie lepiej, zwłaszcza ostatnia część(choć też daleko temu pod względem fabuły do prawdziwego RPGa jak ww Torment)
A będzie odświeżona wersja? Bo jeśli masz na myśli Tides of Numenera, to to jest tylko duchowy spadkobierca :) O odświeżonej wersji samego P:T nie słyszałem. Jeśli nawet w przyszłości miałaby się takowa ukazać - nie warto czekać, tylko zdobyć oryginał (wersje DVD z Extra Klasyki kosztują do 20zł, Ja natomiast nie przepadam za reedycjami i musiałem zdobyć premierową), wgrać parę fixów, Widescreen mod - jeśli przeszkadza Ci niska rozdzielczość i rozkoszować się najwspanialszą, moim zdaniem, grą RPG, z którą jedynie Cienie Amn mogą stanąć ramię w ramię... albo troszkę niżej :)
Hmm czyli coś jak w relacji Baldurs gate - Dragon Age? Cóż, jeżeli historia będzie inna, ale w tym samym duchu co Torment nie widzę przeciwwskazań :)
Przy tych grach Gothic to syf, Baldur's Gate razem z Planescape: Torment niszczą tą całą serię małym paluszkiem. Cóż, główne motywy muzyczne obu gier, które według mnie są najlepszymi utworami z gier ever, niszczą całą serię Gothic...
Nie żebym się czepiał, ale mógłbyś podać jakieś ARGUMENTY, zamiast pisać w stylu typowego, nie myślącego gimnazjalisty ( ew. gimbusa, gimbazyja, dziecka neo itp.)
PRZYKŁAD: "Przy tych grach Gothic to syf, Baldur's Gate razem z Planescape: Torment niszczą tą całą serię małym paluszkiem"
Cóż... więcej chyba dodawać nie trzeba?
Wybacz, za słowo syf, że obraziłem grę którą cenisz, ale jak widzę taki temat...
A więc, nie spodobała mi się fabuła, po prostu była gdzieś z boku. W Planescae: Torment cały czas myślisz: kim był Bezimienny w poprzednich wcieleniach, czemu jest nieśmiertelny? Niektórzy ludzie poznają nas w świecie, przez co bohater jest jeszcze bardziej zagubiony. Nie ratujemy tym razem świata, nie wiem nawet, czy ratujemy siebie. W Baldurze również chodzi o pochodzenie bohatera, lecz ten cel nie jest to narzucone graczowi od początku. W Gothicu jakoś po prostu sobie była. Bohater - nie zapamiętam go jak wykreowanych przeze mnie protagonistów z BG, oraz P:T. NPC również nie zapamiętałem, lecz w Baldurze oraz w Tormencie również nie ma NPC cechujących się wyrazistością, tylko są towarzysze ale to chyba inna bajka. Ze wszystkich elementów z których składa się Gothic, podobała mi się muzyka, oraz do dubbingu się nie przyczepię. Twierdzę że w powyższych elementach, te dwie gry cRPG których tytułów już wystarczająco nadużyłem są lepsze :)
Toleruję to, że ktoś może lubić Gothica, ale nie wiem czemu - nie potrafię znieść jak ktoś twierdzi że jest lepszy od Planescape: Torment, czy serii Baldur's Gate. Nazwij mnie przez to gimbusem, dzieckiem neo, ale przyznaję się - nie potrafię tego znieść. Pozdrawiam :)
Od razu lepiej :) a na przyszłość radzę unikać takich tematów, już z początku zalatywało zaawansowanym trollingiem, więc mimo zdziwienia i niekiedy złości lepiej nie udzielać się w takich tematach i nie ,jak to mówią, "karmić trolla".
A co do Tormenta, to mam podobne odczucia :) fabuła jest lepsza niż w Gothic-u to prawda, ale muzykę mają na tym samym (B.wysokim) poziomie, ale to jest tylko moję, skromne zdanie:) Pozdrawiam.