Wczoraj wieczorem skończyłem grać i oto moje przemyślenia. Grafika - mogła by być trochę lepsza ale i tak jest dobra. Muzyka - świetna. Gameplay - świetny. Terastal phenomenon jest bardzo fajny a tera raidy są świetne. Nowe pokemony są w większości bardzo fajne. Koraidon mimo że widać że to zrzynka ze szczerbatka z Jak wytresować smoka to jest bardzo fajny. Fabuła – genialna. Mamy trzy główne ścieżki fabuły : Victory Road, Starfall street i Path of legends które prowadzą do finałowej ścieżki The way Home. Victory Road to typowe dla Serii walki w gymach, a także z elitarną czwórką i championem. W Starfall street głównym motywem jest walka z teamem Star. Bardzo podobał mi się motyw, że bossowie teamu Star to nie byli po porostu źli goście tylko dzieciaki którym dokuczano w szkole. W Path of legends bardzo spodobała mi się postać Arvena, a motyw, że chce wyleczyć swojego pokemonowego przyjaciela jest naprawdę ciekawy. A The way Home jest genialnym zwieńczeniem historii. Naprawdę, zwrot akcji, że prawdziwa profesor Sada zginęła wiele lat temu a profesor Sada z którą rozmawialiśmy podczas gry była robotem jest świetny. No i finałowa walka z profesor Sadą i pomiędzy dwoma koraidonami – mega emocjonujące. Jedyny większy problem jaki mam to bugi. Co prawda nie spotkałem ich zbyt dużo, ale widzę na przykład na youtubie jakie inni mają bugi to mnie krew zalewa. Naprawdę mam nadzieję że w kolejnej grze to naprawią. Ale po za tym gra jest świetna i na pewno do niej wrócę.