Zasadniczo muszę przyznać że wrażenia mi pozostały po rozgrywce dobre ale.. jak dla mnie giera jest banalnie prosta. Grając na normalnym poziomie trudności zginąłem raptem JEDEN raz!!! (!) i to przy końcu gdzie, jak ktoś już przytoczył, pojawił się element zręcznościowy z równoległymi wodospadami. Walki są banalne na tyle że właściwie szkoda gadać. Ale co najbardziej irytujące- gra prowadzi gracza za rączkę. Moje ostatnie zetknięcie się z serią było przy Warrior Within i tam w kilku miejscach musiałem się zastanowić głębiej jak iść dalej. Tutaj nawet jak na pierwszy rzut oka dojście gdzieś wydawało się skomplikowane to kamera skutecznie ustawiała się w sposób pozwalający na określenie dalszego kierunku marszu, biegu, wspinaczki, skoku itp. To samo tryb wyzwań. Zastanawiam się jak można nie ukończyć któregoś wyzwania gdzie receptą na sukces jest klikanie myszką jak w Diablo.