Quake lubie sam chocby za Shamblera:)

Ahh ten szatanizm to było to, razem z Diabolo tworzyły znakomitą falę mrocznych gier - co prawda to były tylko dwie gry ale obie na tyle znakomite że jak dla mnie to te 2 tytuły wystarczyły do stworzenia mrocznej - satanistycznej fali gier. Zmiana klimatu w Quake 2 na kosmiczny to wielka porażka - kolejne części coraz gorsze, ID Software też nie jest już potentatem - wszystko jasne, tak to już jest kiedy odwraca się plecami od Mrocznego Pana. Mroczny pancio został wykorzystany i porzucony, takie są skutki.
Zobaczymy co będzie z Blizzardem jak w 4 części Diablo tradycyjnego antagonistę zastąpią kosmici...

Raczej nie ma na co czekać.Choć Blizzard zawsze lubi zaskakiwać.

To oczywiście był żart, to jest raczej nie możliwe. Co jak co Blizzard stara się trzymać kanonu i sprawdzonych rozwiązań. Tylko że jeśli chodzi o oprawę wizualną... Blizzard osiągnął swoją obecną pozycję za pomocą WOWa - w WOW panuje taka lekko bajkowa, pastelowa estetyka, wydaje mi się że panowie z Blizzard zbyt wiele czasu poświęcili tej grze i nie potrafią już zastosować innej oprawy graficznej. W Diablo powinny dominować kolory takie jak : Czarny jak piekło i czerwony jak ogień, zgniło zielony, brudny brązowy, szary... a co screen to błękitne poświaty, fiolety czy soczysta zieleń.

diablo = tylko i wylacznie brudny, szary klimat plus czerwona krew.
zadnych pasteli ani slodkich barw
w Q2 byly rozowosci.
wystarczy

o tak dziadek Q1 to było coś!

:) me too:))

Jedna z moich ulubionych gier. Lubię też Q2 i Q3.

Mmmm.... to było coś jak na 'tamte" czasy duuużo godzin się przy tym spędziło....

Po pierwsze pseudo-satanistyczna symbolika. Satanizm nie istnieje. To wymysł ludzi chcących zagrać na nosie katolickiej części świata. Po drugie muzykę nagrał Trent Reznor samodzielnie. Symbol NIN na paczkach amunicji to żart. W końcu w grze strzela się gwoździami. No i nie podniecałbym się tak grą, której jedynym celem jest przedarcie się do następnego poziomu. Jednak w konwencji klasycznego FPS, Quake wygrywa każdy pojedynek.

Satanizm istnieje ale w grze ma na celu jedynie zbudowanie dodatkowego gotycko satanistyczno industrialnego klimatu a nie na propagowaniu tych rzeczy. Reznor wykorzystywał w swojej muzyce pewne kontrowersyjne tematy ale również nie miał na celu propagowanie tych rzeczy. Po prostu takie kontrowersje świetnie się sprzedają w połączeniu z industrialnym popem jakim tworzył. Quake swego czasu był prawdziwym przełomem jeśli chodzi o gry sieciowe, tryb pojedyńczego gracza też był/jest doskonały i bardzo grywalny mimo że zwłaszcza obecnie wydaje się że jest bardzo prosty, prymitywny i bazuje na pewnych schematach.

Nie wiem czy grałeś w Quake czy w coś innego. Pokaż mi gdzie w tej grze jest satanizm a przyznam ci rację. Pentagramy, demony i wymyślone pismo na portalach obitych w skórę nie czynią od razu satanizmu.
Notka dla tych co uważają satanizm za religię. Już sama wzmianka o tym, że Kościół Szatana (jedyna organizacja "satanistyczna", o której słyszał świat) został założony rzez fana Alistaira Crowleya dla zysku i zgrywy, myślącym ludziom wystarczy za rozstrzygający argument. Otóż Kościół Katolicki, założony przez cesarza Augustyna w celu ratowania Imperium Romanum, rościł sobie prawo do dziedzictwa Jezusa Chrystusa i panowania nad światem. Wzięli z chrześcijaństwa to co im pasowało zniekształcając co nieco po drodze. Między innymi zaadaptowali anioła imieniem Szatan na swój użytek. Żeby wybielić starotestamentowego boga izraelitów, przesunięto Szatana do pozycji antagonisty i nadano mu wszelkie niepokojące cechy starego boga, czyli zawiść, gniew, żądza mordu, srogość... i żeby zamiana była bardziej przekonywującą, wymyślono mu mitologię. Jak "prawa ręka" boga stał się panem piekieł wie pewnie każdy więc przejdę do czasów współczesnych. W wieku XX pewien cyrkowiec zwany Anton Szandor Lavey, pod wpływem ekscentrycznej filozofii Alistaira Crowleya, postanowił zmienić swoje życie i pójść jego śladami. Jako, że w stanach każdy może założyć kościół, Anton poszedł najmniejszą linia oporu i takowy uprawomocnił. Potem słynne zaczęły być jego imprezy, na których bywały osobistości. Atmosfera powojennego załamania obyczajów niezwykle temu sprzyjała. Warto wspomnieć podobne imprezy w Playboy Mansion tyle, że tam nie nadawano mistycznego charakteru czczonym przyjemnością. Na wieść o tych wydarzeniach, Watykan (ostatni bastion Imperium Romanum) zareagował z niezwykłą radością. Oto w końcu posiedli namacalny dowód na potwierdzenie swoich słów zastraszenia. Kościół Szatana, niczym podarunek od boga, pomógł im przetrwać. Każdy stróż potrzebuje wroga, z którym walczy. Inaczej ludzie odejdą od niego. Taka jest geneza satanizmu. Dla opornych napiszę wprost: jeżeli katolicyzm to wymysł, który stworzył sobie antagonistyczny byt, żeby usankcjonować swoje istnienie, to satanizm jest jednakową brednią.
A co się tyczy prymitywności Quake. Taka jest klasyczna konwencja oparta na prostocie pierwszych gier video. Nie ma sensu bronić czegoś co jest idealne w swojej kategorii. Cały komentarz sprowokowany moim poprzednim wpisem nie ma większej racji bytu.

To świetnie:) wojen w takim razie też nie ma. Ludzie po prostu w ten sposób okazują sobie miłość.

Ciekawi mnie jedna kwestia. Skąd w pierwszej części Quake'a pojawiły się symbole Stroggów.