Wraz pierwszym komputerem Pentium 133 Mhz 16 MB RAM (166 Mhz tryb Turbo :D ) zawitał u mnie Quake w wersji shareware. Po prostu zapomniałem o bożym świecie tak mnie pochłonęła ta gra. Tak się składa, że ta wersja zawierała cały I Akt czyli dość spory wycinek z gry. Później od kumpla załatwiłem sobie na dyskietkach...
Wszyscy jarali sie tą grą...ludzie robili sobie koszulki z jej logo lub naszywali naszywki na kostki:)
Później Doom 1 i Rage - ten nieoczekiwanie dał mi radochę taką jaką miałem przy FPS-ach lat 90-tych.
Niestety ale Quake jako FPS stał się bardzo zapomniana grą. Jeżeli zapytasz kogoś o FPSy lat 90'tych to w pierwszej kolejności wymieni ci DOOMa 1 i 2, albo nawet Wolfensteina 3D (tak pseudo 3D).
Quake to pierwsza gra, która była w prawdziwym 3D. Wtedy były zachwyty ale dziś gra jest bardzo zapomniana. Według mnie...
jak na tamte czasy najlepiej grywalna gra, ostatnio z sentymentu zainstalowałem i po 15 latach nadal można w nią grać jednym słowem cudo tamtych czasów ;)
Po prostu legenda, żadnych ułatwień, jesteś tylko Ty i Twoje umiejętności, nie zregenerujesz hp stojąc za rogiem, potwór nie przestanie atakować gdy masz mało hp, więc przygotuj się na walkę o przeżycie, a gdy już znajdziesz sposób na przeżycie. Mmm... Miód z monitora zaleje Ci oczy.
10/10
Dzisiejszy...
Satanistyczna symbolika, mroczna muzyka NIN, przerażające potwory, przełomowy tryb multiplayer i grafika wyprzedzająca swoje czasy. Niestety potem seria jak dla mnie była coraz gorsza. Quake 2 za bardzo przypominał Doom. Quake 3 Arena miał niezłą grywalność i grafikę ale kiepski klimat. Q4 to już słabizna.
Ja ją przechodziłam powoli z sejwami często powtarzałam i wciąż wracałam robiąc load na poziomie nightmare i to była frajda bo jak prujesz jak burza ta cała atrakcji pryska i taką gierkę przechodzisz w dwie godziny i czar pryska. Kłeja trzeba powoli smakować i pić powoli jak ambrozję bo speed run mija się z celem....
Fenomenalny klimat i magiczny, wrogi, inny wszechświat. A być może jakiś między-świat z którego wykluł się nasz? Zajawki Zła były już zanim powstał sam kosmos. W grze fascynował ten inny wymiar, o niebo bardziej niż przenosiny do świata Xen w Half Lifie bo tam to po prostu inna planeta i tyle.
W Quake'u było tak...