Ta grafika tak dopieszczona, naprawdę zadbali o szczególiki. Te łamigłówki z tą urodzinową imprezą, trochę taki escape room. Tez super sprawa. Ale powiem szczerze, że te niektóre potwory jak Eveline czy matka to po prostu aż śmiechłam. I oczywiście typowo, co najbardziej przestraszy gracza/widza? Małe psychiczne dzieci. Tym razem też tak było. Oklepane nie powiem. No i najważniejsza rzecz: to te zabijanie, odcinanie ręki Ethanowi. No jako, że odrodzenie się tych zainfekowanych mogę zrozumieć, to naprawde nie rozumiem wątku ucięcia ręki głównemu bohaterowi, a potem "doklejenie" jej przez Zoe i działa picuś glancus. A dalej nie widac ze cokolwiek miał na tej rece. No troche "xd". A zakończenie typowy happy end. Wracają razem helikopterem, kto by pomyślał...
Ręka była zszyta zszywaczem co zresztą było widać za każdym wejściem w inwentarz,zakończenia były dwa, dobre i złe co do przeciwników to chyba nie grałeś w poprzednie części skoro tutaj wydają się oni tobie śmieszni
Wiem, że to był zszywacz. Napisałam doklejenie, żeby było to podkreśleniem jak banalne to rozwiązanie dla twórcy. Jak dla mnie było to po prostu niepotrzebne tylko pokazała jaka to była bajka. Nie, nie grałam. Czy to skreśla mnie do wystawiania opinii na temat tej gry?
Nie ale kuriozalne stwory to wizytówka serii i w każdej części są na porządku dziennym. Jak byś zagrała w cześć 6 to byś że śmiechu umarła