Kiedyś odpaliłem tą gierkę "normalnie" na padzie bez VR i wyłączyłem po 5 minutach, bo wydała mi się beznadziejna. Dziś dokupiłem upgrade do wersji PS5 z obsługą VR2 i wywaliło mnie z butów. Nagle celowanie staje się zbyt łatwe i przelatujemy przez kolejne poziomy bez problemu, ale dzięki temu można się bardziej cieszyć psychodelicznymi wizualizacjami oraz muzyką elektroniczą. Pady wibrują w rytm bitu. A największym sztosem nad sztosami jest dodatkowy tryb "Area X" - to jest całkiem nowa gra w grze, jakby współczesny sequel "podstawki": piękna grafika z efektami cząsteczkowymi, możliwość swobodnego lotu postacią, dopalacz itd., jak to zobaczyłem to mi szczęka opadła. Niestety to tylko eksperymentalny etap i bardzo krótki ale cieszę się, że go zauważyłem, bo już miałem wyłączać grę i też moja ocena by była o oczko niższa.