Szanujący się gracz, gra na PC :P

Wyniki sprzedaży mówią same za siebie. Gry na xboxy są za drogie i nie każdego na nie stać. Nawet jakbym kupiła konsolę, to i tak zawsze będę preferować grę na PC. Oby tylko z trzecią częścią nie wyjechali z ekskluzywnością czasową na xbox :/

PC to już od jakichś 11 lat upada :P... a (ewentualnego) braku Rottera na nim to jakoś nigdy nie żałowałem.

Nigdy nie rozumiałem "napinek i wojenek" - konsolowcy vs PC-towcy - sprawa obiektywnie jest bardzo prosta.
KONSOLA - tania (cena średniej klasy telefonu komórkowego, za to absurdalnie drogie gry, sprzętowo zwykle przestarzała już w momencie premiery, stąd graficznie, zwłaszcza gdy powoli zbliża się kolejna zmiana generacji, ubogo w porównaniu do PC. Zalety - wygoda, komfort (kanapa, duży TV, dźwięk surround na systemie kina domowego, brak konieczności "dłubania w ustawieniach" - gra MA CHODZIĆ i CHODZI, w niektóre, zwłaszcza zręcznościowe tytuły na konsoli z padem w ręku gra się wygodniej np. mecz Mortal kombat czy innego Tekkena, lub Streetfightera w groni kumpli z piwkiem w ręku. Zaleta konsol z punktu widzenia PC-towca - konsole wymuszają na twórcach gier optymalizację kodu - dzięki czemu również w przypadku gier PC - nie trzeba co rok zmieniać procesora, karty grafiki, płyty głównej czy dokupywać RAM-u...
PC - porządny sprzęt stacjonarny to wydatek kilku tysięcy złotych, w przypadku gamingowego laptopa nawet kilkanaście tysięcy złotych - za to gry niewspółmiernie tańsze, o potencjalnych możliwościach piracenia nie piszę, bo po pierwsze sam tego nie robię, po drugie jeśli ktoś lubi multiplayer, to z nielegalną kopią długo online nie poszaleje. Zalety PC - w moim przypadku to przede wszystkim kilkadziesiąt lat przyzwyczajenia, grafika zawsze będzie lepsza na PC, w niektóre tytuły są grywalne w zasadzie tylko na PC - patrz FPP (tylko mysz + WSAD - padem nie daję rady), większość RPG, oraz strategii RTS.