To byłoby fajne klikadło, gdyby tylko nie było okropnie losowe, bo to od łutu szczęścia zależy do jak dalekiego podziemia dojdziemy. To, na jakich przeciwników trafimy, na jakie przedmioty natrafimy lub jakie zdarzenia pojawią podczas rozgrywki to szczęśliwy traf. Lepiej rozwiniętą postacią możemy szybciej zakończyć rozgrywkę niż wędrując średnio wyposażoną i rozwiniętą. Przez 6 godzin nie zdołałem dojść do końca jednego dungeona, bo gdy wydawało się, ze już jestem blisko ostatniego poziomu pojawiają się wrogowie, którzy robią z mojej postaci miazgę i gdzie nie ma się kompletnie szans na cokolwiek. A śmierć to zabawa od początku. Irytacja sięga zenitu. Zdobywanie złota dzięki, któremu możemy kupować loot lub rozwijać postać bądź odblokować kolejną postać to najzwyklejsze, żmudne grindowanie...
Graficznie fajnie to wygląda, ale ogromna losowość skutecznie zniechęca do spędzania czasu z tym tytułem.