Rozgrywka moim zdaniem lepsza niż w GTA IV. O wiele więcej do zrobienia: dywersje, 
kupowanie ciuchów, kupowanie i odpicowywanie aut. Niesamowity humor (PIERSE! 
Jedna z najzabawniejszych postaci w grach, jakie poznałem!). Wyraziste postacie. 
Wreszcie fajny, gangsterski klimat. Żeby podbudowali tylko tą nieszczęsną fabułę. Myślę, 
że nadwyrężyło to grafiku twórców. Wiadomo, od początku to nie ona miała być 
najważniejsza, ale zbyt dużo jest w niej luk (przykład [UWAGA SPOJLER! NIE CZYTAJ 
PANIE JAK NIE W PLANACH CI GRY ZJEE**NIE!]: śmierć Carlosa, nasza postać 
praktycznie miała to w du**e). Mogłoby być także nieco więcej misji. Najgorsze jest jednak 
to denerwujące, impulsywne przycinanie się gry. Gdy jedziesz z ogromną prędkością 
praktycznie nie wiesz, co się dzieje. Dlatego też Saints Row 2 przegrywa z GTA IV o jedno 
oczko. ;_;
A mi SR 2 podobało się dużo bardziej niż GTA IV, a tak nawiasem to nawet niż wszystkie części GTA, poza SA które uważam na równi z SR. Teraz dokańczam wykańczanie Synów Semidi, wezmę się za Bractwo i wykupię wszystko co się da :)