Dziwactwo.
Przepiękne lokacje, zwłaszcza te semi-otwarte, ale generalnie ta gra to nuda straszna.
Przeciwnicy są jedynie po to by wkurzać - nie straszą zupełnie, nie są ciekawi artystycznie ani zupełnie nie dają satysfakcjonujących potyczek. Wszystko koszmarnie powolne. Ostatni akt najlepszy, ale najkrótszy. No i niezły cockblock na koniec.
Ogółem, ciekawa nuda, ale trochę za długie, zwłaszcza że nasza postać idzie pół kroku na minutę, a łatwo się pogubić w kopiowanych i stale bardzo podobnych labiryntach korytarzy.