Po kilku latach od wyjścia demo, w końcu pojawiła się pełna gra. Trzeba przyznać, że demo wyglądało znacznie inaczej - niektóre elementy zostały całkowicie zmienione i wydaje mi się, że na niekorzyść ostatecznej wersji. Moim zdaniem atmosfera i świetnie dopracowane otoczenie zostały kompletnie zmarnowane, będąc tylko otoczką dla mini gierek logicznych. Widząc tak zbudowany świat, spodziewałam się jednak horroru z elementami survivalu i eksploracji, a nie liniowych łamigłówek bez żadnego uzasadnienia. Rzadko też zdarza się, żeby gra nawet mi się podobała, a tak bardzo zepsuła samo zakończenie. Już robiło się coraz ciekawiej, pojawiły się biomechanoidy, ale tylko w celu rozwiązania kolejnej łamigłówki przed końcem gry. Samo zakończenie rozczarowało mnie najbardziej, niby jest to jakiś zwrot akcji, ale fajnie byłoby, gdyby na koniec nie okazywało się, że cała przygoda była na marne, a gracz dalej nic nie wie. Byłoby ok, gdyby było to tylko jedno z zakończeń, ale szczerze wątpię, że jest jakieś inne. Sama gra niewiele ma do zaoferowania, bo jeśli chodzi o stronę wizualną, która tu wygrywa, to równie dobrze mogę sobie popatrzeć na oryginały, czyli sztukę Gigera, na której twórca próbował się wybić, nie mając żadnego własnego oryginalnego pomysłu. Gra z pewnością nie warta swojej ceny za tak krótką rozgrywkę. Szkoda, takie 5,5/10 bez szału.