PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607017}
6,7 1 313
ocen
6,7 10 1 1313
Silent Hill: Homecoming
powrót do forum gry Silent Hill: Homecoming

... jak na grę z tytułem Silent Hill. Nowi twórcy nie przeskoczyli wysoko postawionej poprzeczki, którą nałożył Team Silent. Największymi zaletami są oczywiście muzyka i design potworów. Ładnie im to wyszło. Nie spodobał mi się scenariusz, klimat inny, niż ten który zastaliśmy w SH 2 czy 3. Sama gra nie wzbudziła we mnie emocji, jak poprzednie tytuły.

ocenił(a) grę na 8
InowroclawskiWilk

Mi się podobała, ale była nieco za trudna ;/ np. boss Scarlet z którą męczyłem się 2 dni. I za mało zagadek, albo inaczej - brak zagadek. Podobnie stało się z serią resident evil.

ocenił(a) grę na 10
szmylc3

hahahaha na serio 2 dni? :D :D :D masakra z tobą nie był wcale taki trudny

InowroclawskiWilk

Zgadzam się, gra niby ma zadatki na rasowego Silent Hilla... mgła, latarka, potwory, alternatywny świat, tajemnica, nawet Pyramid Head... jednak czegoś tu brakowało... Może to przerost formy nad treścią, ogólnie dodano masę udziwnień, np nowy combosowy system walki, który nie tyle uatrakcyjniał rozgrywkę, co po prostu mierził niedopracowaniem, w grze odwiedzamy masę lokacji, jednak okazuje się że w każdej zabawimy tylko chwilę, bo 99% drzwi zamkniętych lub przejścia na inne piętra poblokowane. Co do historii to w sumie akcja toczy się za wolno, zanim cokolwiek się wyjaśnia zdążymy stracić zainteresowanie, chociaż potem jest już nieco ciekawiej (aczkolwiek nie jest to mistrzostwo świata) ale oczywiście musimy przed tym się trochę wynudzić/nawkurzać. Oprawa audiowizualnia nie powala ale też nie jest jakaś znowuż tragiczna, chociaż soundtracki poprzednich części zwykły zachwycać, tu po prostu nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakiegokolwiek utworu z tej gry. Gameplay sam w sobie "ulepszony" na gorsze, na szczęście inwentarz nieograniczony, za to mamy tu wspomniany przeze mnie system walk, który niestety jest strasznie nieintuicyjny, toporny, wręcz przez jego niedoróbki ginąłem walcząc z jednym potworem (ciężko tu zrzucić winę na moje "umiejętnoścI" - grywałem w nawalanki typu Devil May Cry czy inne gry bazujące na zasadach: bij, rób unik, rób kontrę itd), co gorsza walk w tej grze jest duuuużo a amunicji jak na lekarstwo. Co do zagadek to są albo strasznie trywialne albo ich w ogóle nie ma. Jedyne co było wręcz świetne w tej grze to walki z bossami, bardzo ładny design oraz pomysł, reszta potworków też trzyma poziom. Ogólnie gra niezła (widać chęci i starania twórców), aczkolwiek dalej jest to najgorszy Silent Hill w jaki było mi dane zagrać.

ocenił(a) grę na 8
InowroclawskiWilk

Powiem tak: grając w 2 czy w 3 SH klimat nie tylko cię oplatał i wciągał ale wręcz przesiąkał, od gier nie chciało się odejść i granie na słuchawkach nie raz potrafiło doprowadzić do palpitacji serca, natomiast SH Homecoming (5), ma tego klimatu tylko namiastkę i to tylko w niektórych partiach (np. pierwsza styczność z miastem Silent Hill i cała misja w Grand Hotel wg mnie choć krótka była po prostu cudownie klimatyczna i rewelacyjnie zrobiona), niestety system walki do którego nawiązano w poście wyżej pozostawia na prawdę wiele do życzenia, poza tym oczywiście jest to pierwszy SH z tym typem kamery czyli podążającym za głównym bohaterem, po całej grze widać że była robiona przez inną ekipę i baaaardzo chciała dorównać reszcie części niestety nie całkiem się to udało, po tej części spodziewałem się wiele natomiast zawiodłem się i niestety w całej serii ten tytuł plasuje się wg mnie baaaaaardzo nisko jako przedostatni

użytkownik usunięty
InowroclawskiWilk

co tu dużo mówić nikt niedościganie oryginału a tym bardziej nie dorówna Team Silent nieważne jak by się starali ale grałem w tą cześć u kumpla i nie jest aż tak zła tylko gdyby wyszła pod innym tytułem została by na pewno lepiej przyjęta,dla mnie tak szczerze seria powinna się skończyć na części 3 i była by godnym zwieńczeniem serii.

ocenił(a) grę na 8
InowroclawskiWilk

W Homecomingu najbardziej do gustu przypadł mi sam główny bohater. Szczerze mówiąc w grach jeszcze tak realistycznej kreacji jak tej w przypadku Alexa jeszcze nie spotkałem.Bohater żywo reaguje na to co się wokół niego dzieje w sposób adekwatny do sytuacji (zobaczcie przykładowo jego reakcję przy spotkaniu z pierwszym potworem w piwnicy jego domu, albo podczas jego wizyty w hotelu), padają przekleństwa,napady strachu czyli tak jak każdy by się zachował w analogicznej sytuacji.Niestety poprzedni bohaterowie SH,poza początkowymi konfrontacjami zbytnio nie zwracali uwagi na to co się wokół nich dzieje, zostawiając wszystkie ich reakcje graczowi.

Rozpisałem się o głównym bohaterze ponieważ ten element w tej grze mi się najbardziej podobał. Lokacje, potwory oraz muzyka również trzymały poziom ustalony przez kanon serii (czyli częśc 1,2,3). Tego samego nie powiem jednak o fabule. Fakt była dobra,trzymająca w napięciu, z fajnymi postaciami pobocznymi, jednak czuć było,że jest jakby oderwana od tego co nam zaprezentowano w poprzednich częściach System walki przypadł mi do gustu ( w końcu mamy jakąś pełną kontrolę nad poczynieniami protagonisty ) jednak przy jego pełnym opanowaniu ,gra robi się po prostu za łatwa ( tym bardziej,że mamy całą masę item-ów leczniczych oraz amunicji).

Ogólnie wg mnie gra nie jest taka zła jak inni o niej mówią. Zdecydowanie lepsza jest od części 4 oraz wydanego niedawno Downpoura.


timcer

Jak wyglada porownanie tej czesci SH z Alanem Wejkiem? Szukam czegos podobnego (gralem w Resident 4) i Homecoming wyglada mi na dosyc podobna gre. Prawda to?

ocenił(a) grę na 10
finallyh

Resident Evil 4 to nie horror, a Homecoming to horror ...

aproxx

Mialem na mysli raczej porownanie H. z Alanem W.

aproxx

Resident Evil 1 to horror bo nie wiadomo jak zejść do piwnicy w której czai się 2 zombiaków z nożem jak już dawno pokończyły się naboje

ocenił(a) grę na 7
timcer

Chyba nie grałeś w Downpoura,skoro tak uważasz..W niej to dopiero czuć klimat serii do tego fabuła jest lepsza

InowroclawskiWilk

Powiem tak: dopiero niedawno przeszedłem po raz pierwszy SH 5 ale już w dniu premiery byłem skeptyczny w związku z przejęciem produkcji przez amerykańskie studio. Moim zdaniem największe mankamenty w losowej kolejności ;)
1. Straszne nierówności w rozgrywce:
- Częstsze występowanie potworów dopiero od połowy gry (na pozcątku królują straszne pustki).
- Dziwne rozstawienie save pointów (przede wszystkim ostatnia sekcja biegana z Wheelerem).
- Niezbalansowane 'zagadki' (jeżeli w ogóle można takowe stwierdzić).
2. Scenariusz który nie zawiera typowych smaczków i drugiej głębi do której gracz powinien sam dojść (symbolika, nawiązania do filmów).
3. Słaby design potworów a przede wszystkim bossów (Scarlett wtf?)
4. Gra która jest adaptacją filmu który jest ekranizacją gry z tej samej serii (wygląd niektórych lokacji, potworów, piramidogłowy który jest wciśnięty 'na siłę').

ocenił(a) grę na 10
InowroclawskiWilk

A dla mnie najlepsza część Silent Hill i zajebisty klimat, poprzednie średnio mi podeszły, czekam na następnego Silenta HIlla, może będzie jeszcze lepszy bo postęp, niektórzy z was pewnie nie mogli przejśc i się trudzili i teraz narzekają :D Nie wina gry że nie umiecie grać

ocenił(a) grę na 7
InowroclawskiWilk

Zgadzam się, ja dałam i tak zawyżoną ocenę 7/10, ale tylko i wyłącznie ze względu na scenę z Piramidogłowym, gdy Alex chowa się za stertą śmieci, naprawdę świetna scena :]
I oczywiście za muzykę, która jest naprawdę dobra :]
Choć moim numerem jeden i tak zawsze pozostanie SH 2! *.*

hathostet

Dla mnie też "dwójka" jest najlepsza - ta nostalgia i przygnębienie, atmosfera, smutek - naprawdę, chylę czoło!
Pierwsze trzy części SH są dla mnie najlepsze, jednak mimo wielu narzekań na Homecoming mi się bardzo podobał, atmosfery z pierwszych gier nie oczekiwałem, bo ową atmosferę tworzyła słaba (choć dobra jak na tamte czasy) grafika. Śmiało mogę go postawić przy osławionych trzech pierwszych silentach.

Muzyka jak zawsze genialna, naprawdę ogromny plus za to. Przy "Regards" aż dostawałem gęsiej skórki.
Duży minus za słabe "zagadki" (to nawet zagadkami ciężko nazwać), no ale w końcu Amerykanie... Downpour, przy którym obecnie jestem to dopiero poprawia.
No i kopiowanie z filmu niekoniecznie mi się podobało... Byleby tylko nikt nigdy nie zechciał kopiować fabuły z drugiej części filmu, bo chyba padnę, kopia na kopii kopią podparta.

Ogółem to po słabszych The Room i Origins (który jest jedyną grą z tej serii, której nie przeszedłem do końca) nareszcie wyszedł jakiś normalny "silent".

MartinCamilo

Na razie jestem w trakcie gry. Historia - nie powiem - ciekawa, ale jak dotąd za mało zagadek, health drinków i potworki cholernie wytrzymałe. Póki co doszedłem do bossa Scarlett, a jak dalej będzie, to się okaże.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones