Ale podejrzewam że ocenić tę grę to będzie można dopiero po dwóch miesiącach od premiery. Wiadomo jakie są czasy, dużo crunchu i nacisku by wydać grę na wcześniej uzgodniony termin. Przy premierze będzie dużo bugów jak to w innych grach bethesdy
To nie będzie gra roku, przegra prawdopodobnie z BG3. Gram od kilkunastu godzin i jestem zachwycony Starfieldem, ale rozumiem też, że to nie jest gra dla każdego. Fani studnia docenią grę, ale większość może nie poczuć klimatu. Moje pierwsze wrażenie były mieszane, ale z każdą godziną zaczynam bardziej czuć klimat.
Wątpię. BG3 ma miesiąc po premierze poważne bugi, które uniemożliwiają lub utrudniają przejście gry. Nie jest również niczym rewolucyjnym, a w topce Steama za ten rok dalej króluje Hogwart's Legacy.
Raczej nie będzie. Jest zbyt powolna, monotonna i ma nudna grafikę (chociażby zimna paleta barw- prawie wszystko niebieskie). Introwertyków wciągnie, ekstrawertycy porzuca po 4 h grania.
Bez szans. Nawet do TOP 5 jej daleko i to czysto obiektywnie. Przedpremierowe recenzje były mocno zawyżone.
Dlaczego siądziesz, że recenzje były zawyżone? To znaczy, to trzeba jakoś uzasadnić a nie rzucić ad hoc. Mimo wszystkich problemów z grą, Starfield wprowadza pewien poziom rewolucji. Recenzenci też, aby być obiektywni, musieli spędzić z grą przynajmniej kilkanaście godzin. Więc ich opinie drastycznie różnią się od psudo-recenzentów tworzących materiały: "pierwsze wrażenia z gry".
Zawyżone, bo oceny i odczucia w przedpremierowych recenzjach dość drastycznie różnią się od ocen "przeciętnych" graczy. W uśrednieniu oczywiście. I nie wiem o jakiej rewolucji mowa, bo jeśli chodzi o skalę świata, to w rzeczywistości jest to dość pozorne, szczególnie jego eksploracja.
"pewien poziom rewolucji"? Przecież ta gra jest przestarzała niemal pod każdym względem. Nie ma tam czegokolwiek czego inne gry nie zrobiły lepiej.
Wczoraj przypadkiem natrafiłem na materiał, który od technicznej strony tłumaczył skalę świata w Starfield. W trakcie lądowania na planecie generowany jest obszar wielkości mapy Far Cry 6, a w nim kilkadziesiąt obiektów do zwiedzenia. Cóż... tak... to jest rewolucja.
to jest zwykłe generowanie proceduralne płaskiej mapy i powtarzalnych lokacji na niej. Od kilku lat o wiele lepiej robi to No Mans Sky albo nawet Astroneer
co to za bzdury xD tu masz opis z oficjalnego wiki gry
https://nomanssky.fandom.com/wiki/Procedural_generation
Nie zmienia to faktu, że Starfield jest o wiele lepszą grą niż No Mans Sky. Świat jest bogatszy i wygląda o wiele bardziej realistycznie (nie jak kreskówka disneya). Ponadto "No Mans Sky" w dnu premiery był w opłakanym stanie, więc porównywanie jej do stanu obecnego Starfielda to bardzo słaby żart.
Gościu przecież ja nigdzie nigdzie nie oceniłem że ogólnie no mans sky jest lepsze od starfielda. Ja tylko chciałem zgasić twój entuzjazm jaki to starfield jest "rewolucyjny" w swoich mechanikach. I odnosiłem się tylko w kontekście generowania proceduralnego. Co ma do tego nagle grafika czy stan na premierę xD
Napisałeś cytuję: "jest zwykłe generowanie proceduralne płaskiej mapy i powtarzalnych lokacji na niej. Od kilku lat o wiele lepiej robi to No Mans Sky albo nawet Astroneer"
Taki komentarz świadczy o tym, że albo odbiłeś się od starfielda w ciągu kilku godzin, albo nigdy w niego nie grałeś.
Możesz sobie sam sprawdzić. Gamertag na xboxie: Mayeq#8582 - 70godzin i 97% osiągnięć :)
Najnowsze dane pokazują czarno na białym hipokryzję graczy, którzy spędzili średnio ponad 40 godzin w grze starfield i średnio tylko 30 godzin w bg3. Ufam, że ten wynik w kontraście do hejtu oznacza wyłącznie hipokryzję graczy. Fajnie się narzeka na duże studia i duże gry... a potem i tak wszyscy w to gramy.