PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625330}

Straż nocna

Night Watch
5,1 64
oceny
5,1 10 1 64
Straż nocna
powrót do forum gry Straż nocna

Gra miała potencjał i z początku może nawet zainteresować. Ciekawa fabuła, nienajgorsza, szczegółowa grafika i charakterystyczny klimat. Niestety, z biegiem czasu gra staje się totalnie nudna, potem trudna, a na końcu irytująca.

Nie wiem jaki był pomysł na grę, ale kiedy po raz 374 dochodzi do takiej samej walki to można zwymiotować. No więc walczymy w tej grze, walczymy, walczymy, co chwila jakieś filmiki, po których zawsze walczymy. Kiedy już uruchamia się sekwencja i oczekujemy że ruszymy z tym dalej - znowu walczymy, a po walce znowu walczymy. W końcu możemy łaskawie podejść do strzałki prowadzącej nas do kolejnej lokacji, ale już jak do niej dochodzimy to po raz kolejny wyskakują wrogowie i walczymy. O zgrozo.

Sama walka jest piekielnie trudna, ale można zastosowac sposób, którego twórcy nie przewidzieli i który nic nie ma wspólnego z założeniem taktycznym tej gry. A więc jest to nastepujący sposób. Kiedy atakuje nas przeważająca siła wroga (a zawsze jest przeważająca) należy jednym kolesiem wejść w Mrok i podjąć z nimi walkę lub odciągnąć od reszty, którymi dajemy drapaka na koniec lokacji (nie wchodząc w Mrok) Koles oczywiście nie ma szans, ale jego zadaniem jest uciec jak najdalej i wytrzymać jak najdłużej, co spowoduje, że przeciwnik potraci energie i zacznie tracić życie jeśli nie wyjdzie z Mroku. Kiedy to już się stanie, czekamy aż podejdzie do reszty naszej druzyny, lub sami podchodzimy, wchodzimy w Mrok i z pełnym zapasem energii mamy kolosalną przewagę nad całą gromadą.

Taki sposob to jedyny sposob na te hordy, które na nas wyskakują. A ponieważ jest on dość monotonny, a walczymy tu do obrzygania, w końcu zaczyna gra złościć i irytować. Urozmaiceń nie ma żadnych, ile można znosić te same walki? W końcu zbawienie przynoszą programiści, którzy zaplanowali misję rozwalenia jakichś 17 gości dwoma postaciami, w tym jedna aktywuje się dopiero kiedy pierwsza ginie (jest to walka z Alicją). Zmęczony powtarzaniem przez całą grę tego samego, znudzony monotonią tej gry, zażenowany poziomem trudności gracz w tym momencie może grę z czystym sumieniem odinstalować. Nie widzę nawet jednego dalszego powodu trzymania jej na dysku, a perspektywa 394 takich samych walk autentycznie mnie przeraża.

Nie należy zapominać, że "Night watch" to gra RPG, choć dla mnie jest to bardziej gra taktyczna. Nie ma tu bowiem otwartości świata, postaci niezależnych, a wybór mamy tylko w kilku miejscach. Gra skupia się w 98% na tych walkach i właściwie to jedyny sens tej wątłej rozrywki. Rpg to takie jak z koziej d. trąba

Ostrzegam przed tym tytułem. Mimo zachęcającego początku nie należy dać się zwieść. Rosyjskie dziadostwo jakiego wiele na rynku.

ocenił(a) grę na 5
Piotrek4

No właśnie, początek był nawet dobry, a im dalej tym gorzej niestety ;/ Dobrze, że to kupiłem razem z jakimś czasopismem, bo ogólnie to szkoda kasy.

ocenił(a) grę na 7
Piotrek4

Hmm... nawet nie wiedziałem, że jestem dobrym taktykiem, bo problem miałem tylko z Zawulonem ;)
Gra i owszem jest liniowa i mamy w niej tylko fabułę i ciągłe walki, ale mi się spodobało interaktywne otoczenie które można zniszczyć, umiejętności które się rozwijają z ich używaniem, a do tego to jedna z nielicznych gier gdzie da się pograć zwierzołakiem (szkoda, że nie wilkiem ani tygrysem jak poboczna postać, ale po czasie i do psa można się przyzwyczaić ).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones