PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=708077}
184
chce zagrać
Styx: Master of Shadows
powrót do forum gry Styx: Master of Shadows

Gram i coraz bardziej się denerwuję aż chyba po kody zasięgnę.
To może od początku.
Gra zainteresowała mnie tym iż ma ciekawy pomysł na siebie.
Goblin assassin - nie mylić z creed , bo do tego co nauczyli nas panowie w kapturach i z ostrzami to mu daleko.
Pomysł ciekawy. Ale tylko pomysł.
Fabuła gry jest tak prosta i dziadoska że hej.
Nasz Styx, no coś tam umie, ale z takimi umiejętnościami to w świat ludzi bym się raczej nie wypuszczał.
Brakuje tutaj jakiś ciekawych umiejętności cichych zabójstw.
Bo zwykłe dziugnięcie i ciche skręcenie karku nie uczyni tej gry dobrej.
Ok za pkt możemy sobie wykupić nowe umiejki ale żeby te pkt zdobyć to nie lada wyzwanie.
Brakuje tutaj czegoś takiego jak skok z wysokości z nożem na wroga pod nami.
Kurna JA bym to umiał zrobić chociaż jestem zwyczajnym prostym człowiekiem.
Ale oczywiście Styx zabójca nie potrafi.
Tego tutaj cholernie brakuje. Jestem nad kimś i muszę zeskoczyć, on zazwyczaj usłyszy i już po zabawie.
Brakuje też czegoś takiego jak ogłuszenie. Niektóre postacie , jak jacyś bibliotekarze czy lokaje po cholerę zabijać. Nie stwarza on zagrożenia i zamiast tracić kolejne sekundy na mozolnym cichym duszeniu wolałbym mu jakąś pałką przywalić żeby sobie pospał.
Wnerwia też to że Styx jak już ktoś go zobaczy zamienia się w berserkera. Ja sobie uciekam, ktoś mnie dogania, to zamiast uciekać nadal, ten mały zielony kutafon rzuca się do walki. Po co na co ???
Plansze są rozległe - nie jest to minus, ale mnie już to nużyło, znajdźki tak poukrywane, że po 2 przebytych planszach miałem kompletnie w du.pie co się dzieje wokół mnie byle tylko szybko dojść do znacznika celu misji. A po którymś ze zgonów to wpadałem już na hurra i biegłem do przodu byle tylko umknąć goniącej mnie tłuszczy i ukryć się gdzieś gdzie mnie nie dosięgną i wkońcu się rozmyślą.
Ok ja wiem, że nie jestem odp. targetem tej gry. że są fani, którzy będą siedzieć w szafce i pół godz. myśleć jaką by dalej drogę obrać. Ok są tacy ludzie.
Ja jednak do nich nie należę.
Więc zabrałem się za nieodpowiednią grę. Też sobie z tego zdaję sprawę.
No ale kurna, tę grę nawet w tej postaci dałoby się ograć gdyby ten Styx miał więcej ciekawych zdolności zabójstw - jak choćby wspominane z lotu.

Tak wiem, zakapturzeni zabójcy wprowadzili za dużo zamętu w świecie profesji zabójcy i choć zdaję sobie sprawę , że goblin to nie człowiek i w starciu szans za wielkich nie ma, ale to nie zmienia faktu, że jest to pierdoła bez umiejętności.
Bo początkowe 2 to zdecydowanie za mało.

ocenił(a) grę na 4
settokaiba

ok wprowadzę małą korektę co do poprzedniego wpisu.
Forma skoku z lotu i wbiciu noża jednak jest.
Tylko kurde do wykupienia.
Moim zdaniem jest to na tyle podstawowa umiejętność ataku kogoś o profesji cichego zabójcy, że powinna być udostępniona od początku.
Umiejki do wykupienia są ok, ulepszenie klonów, niewidzialności, wzroku i poruszania się, a także powiększenie ekwipunku.
Nadal jednak podkreślam, że brakuje tutaj czegoś takiego jak ogłuszanie.
Można by tę umiejętność wprowadzić na takiej zasadzie, że jak się trzepnie kogoś w głowę i ogłuszy to na czas określony. Byłoby to coś ciekawego, bo konkretnie wybieralibyśmy osoby, które stanowią mniejsze zagrożenie, wiedząc , że wstaną za jakiś czas. Dla mnie byłoby ciekawe rozwiązanie.
Druga niedorzeczna rzecz - dlaczego nie można wyciągnąć noża z trupa i ponownie nim rzucić ? Nie jest to strzała czy bełt, który osiada zwykle głęboko w ciele. Tym bardziej, że Styx rzuca nożem w czerep. Można by podejść i wyciągnąć.
Tak owszem, wiem że w tym momencie stalibyśmy się goblińskim snajperem, bo co chwila rzucałoby się praktycznie nieskończonym nożem. Ale jakby się chciało to by można było to wymyślić jak obejść profeskę snajpera. Bo rzucam nożem, leży wsiok przedemną, ale nie. nie można wyciągnąć bo nie.
Dalszy rozwój fabuły wprowadza pewien twist.
Może niektórzy na ten twist odpowiedzieli - wow. dobre.
Ja jednak stwierdzam, że odkąd schodzimy do celi nr V, fabuła robi się jeszcze głupsza bo to co się w tej celi odpierdziela, no to już kurde masakra jakaś ... kompletnie mi się to nie spodobało.
Następnie - cholerny backtracking. Nie mam nic przeciwko wracaniu czasem do przebytych miejscówek, no ale nie wracaniu przez to wszystko przez co już przebrnęliśmy.
No i w sumie na koniec - skaraluchy. Największy debilizm i zmora tej gry.
Są ślepe - czyli odróżniają po zapachu - chyba - , czy słuchem siebie, otoczenie i wrogie osobniki.
I o ile unikanie ich, ciche podchody itd są nawet nawet, to dlaczego niech mi ktoś wyjaśni z Waszego je.bniętego teamu, te robale nie atakują wojska ??? co to kurna jest. psy na posyłki ?
Ci ludzie hodowali te karaluchy niczym drób, a po zmutowaniu wypuścili gdzieś w piź.dziet ?
No bo jak to wyjaśnić, że gdy gwizdnę i się skryję, przybiega kilku wojaków i skaraluchy. taptają sobie obok siebie, omijają się, potrącają. nic kurna, symbioza 1sza klasa. A by to szlag.
A takie epickie i spektakularne nasyłanie jednych na drugich się kroiło. I co ? i gó.wno. nic.
nie wpadł ktoś na to, że można by było knuć takie świetne intrygi.
Z jednej strony nawoływać ludzi z drugiej szczuć skaraluchy i czekać na spotkanie, a potem wpaść z góry zadźgać tego czy tamtego...
Oficjalnie podniosłem ocenę do takiego 6 na szynach.
Po jakimś czasie zaczyna być miłe w odbiorze - konkretnie po czasie gdy wykupimy kilka umiejek i wkońcu nasz ehm Styx? stanie się bardziej dziarski.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) grę na 8
settokaiba

cóż, ewidentnie to nie jest gra dla Ciebie xD

ocenił(a) grę na 4
Szczypek_WRC

Jak opisałem na początku, no nie jest.
Zainteresowała mnie oprawa, że goblin itd.
Początkowo kiepsko. Zabawa się zaczyna jak kupimy to i owo. Wtedy ok.
Backtracking od połowy gry to nieporozumienie. drugie 50% gry to wracanie do początku.
A to co dzieje się na samym końcu to kompletna porażka.
Ostateczna walka z bossem jest tak skopana, że nawet nie chce mi się tego opisywać.

ocenił(a) grę na 8
settokaiba

Nie mówię że to źle, tylko po prostu przeczytałem cały opis i rozbawiło mnie, że pomimo takiej frustracji nadal grałeś w tą grę, zwłaszcza po stwierdzeniu "Jak kur.wa będę chciał siedzieć i myśleć 3h jak to rozwiązać to kur.wa sobie sudoku pokreślę." :D

ocenił(a) grę na 4
Szczypek_WRC

Soulsy dokładnie to samo :P pomimo iż wkur* to grasz nadal hehe. ;)
I chyba to właśnie naleciałość z Soulsów spowodowała że przeszedłem gre. tzn w sumie nie przeszedłem bo twórcy przesadzili z mocarzem pod koniec gry i do ostatniego bossa szło się bez uzbrojenia, bo nikt nie wpadł na pomysł, że może by tak dozbroić gracza przed bossem.
A nawet gameplaye z neta sugerują min. 2 noże i 1 potion many.
Bo bez tego nie pokona się sługusów Styxa.
żenada.

ocenił(a) grę na 8
settokaiba

ano, to była wtopa totalna, też nie spodziewałem się czegoś takiego. nie miałem ani jednego noża i dość mało bursztynu, ale na szczęście 2 noże leżały w ostatniej lokacji, więc za którymś razem udało mi się tych trzech pokonać.

Jednak poza tym, to grę przeszedłem raczej bez spin i wku**iania się, ale ja lubię skradanki, więc spora część Twoich zarzutów mi nie przeszkadzała ;)

ocenił(a) grę na 4
Szczypek_WRC

Najgorszy był backtracking. nie mam nic przeciwko, ale nie do tego stopnia.
To że zje.bczyli sprawę ze skaraluchami też do du.py.

ocenił(a) grę na 8
settokaiba

Właśnie dokładnie to samo próbowałem zrobić z tymi robalami i niestety faktycznie słaba rzecz.

Odnoszę też wrażenie, że im częściej w fabule poruszają temat klonowania i wspomnień tym bardziej się w tym gubią, co niekiedy powoduje chaos i ciężko czasami się w tym połapać. D:

Lokacje też powinny być nieco urozmaicone, bo przechodzenie 2-3 razy tych samych poziomów może trochę męczyć (w Dishonored też tak było czasami, ale rzadziej).

Niemniej mimo tych mankamentów gra fajna, bo ciekawa główna postać a i przeciwników można łatwo strolować. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones