Na plus mapy (Jakieś 4 otwarte przestrzenie, każda składa się z jakiś 2-3 ulic na krzyż, ale bardzo klimatycznie zbudowane, nie raz widoczki są piękne jak w Metro Exodus.

Eksploracja przypomina trochę Fallouty, niestety, praktycznie w żadnej nie ma niczego poza tym schematem: Komputer, do zapisania gry / Trochę surowców / Może jakaś notka.

Zakończenie - Tak właściwie finał całego uniwersum, bardzo przyzwoicie zrealizowany.

Humor - Jest easter egg do poprzedniej produkcji studia, która była crapem, trochę zabawnych dialogów (zwłaszcza na początku), jedna notka, dzięki której pojawił mi się uśmiech na twarzy, a i jeszcze druga, przez którą się zaśmiałem na głos.

Szkoda jedynie, że podczas walki z pierwszym bossem, wyrzutnia rakiet, którą znalazłem mocno opcjonalnie* nie pomogła w jego zlikwidowaniu, bo praktycznie nie zadawała żadnych obrażeń, a taki smaczek, że znajdujemy broń, i ona likwiduje bossa po 2-3 uderzeniach byłoby czymś.

Chyba są dwie wyrzutnie rakiet, które miotają zwykłymi pociskami nie-naprowadzającymi. Jedna w pewnym miejscu, drugą można kupić u sklepikarza w bunkrze, ale to w późniejszej fazie rozgrywki.