Grałam w dwie części (niebawem zagram w trzecią) - druga podobała mi się znacznie bardziej niż pierwsza. Ta (czyli pierwsza) część nie wciągnęła mnie tak, jak myślałam że wciągnie. Średnia grafika, kiepska gra wokalna aktorów, masa nierozwiązanych wątków, dziwne i niesatysfakcjonujące zakończenie.
Polecam jednak jako wstęp do trylogii.
Według mnie gra jest świetna.Perfekcyjne połączenie przygody,horroru,thrileru i kryminału.Jestem teraz w połowie 5 rozdziału i już wiem kto jest zabójcą.Tak przynajmniej przypuszczam.Chociaż nie wiem jeszcze kto zabił Williama.Niestety,ale w kolejne części nie będę grał,bo mam sprzęt za słaby.Także gra jest perełką gatunku.
Szkoda. W drugiej części są te same miejsca, ale znacznie bardziej udoskonalone, odpicowane. Fajne znów być na tych samych terenach, ale przedstawionych z innych punktów widzenia i w super grafice.
Gdy kiedyś ulepszysz sprzęt, a lubisz się bać, polecam grę Amnesia.
No i skończyłem grę.Nie pomyliłem się co do zabójcy,chociaż wciąż nie wiem jak zginął William.
Grałam w to już jakiś czas temu, więc nie pamiętam wszystkiego, ale:
Na jakiej podstawie morderca wybierał ofiary? Dlaczego James znał prawdę? Dlaczego przy ciałach były symbole? O co chodziło z pożarem w domu (chociaż tu muszę napisać, że ta kwestia jest wyjaśniona dopiero w trzeciej części)? Dlaczego Henry nie miał w sobie krwi? Dlaczego James się zabił, skoro mógł uciec przez dziurę? Jak zginął Robert, skoro Samuel był w Walii? Gdzie podziało się ciało Roberta? Przy czyim zgonie służący widział Samuela? James i jego choroba, kto byl jego matka, ktora William musial chyba bardzo kochac, skoro pisal o Jamesie "ukochany syn"? Itd itd...
Proszę bardzo: w jednej z ksiąg pisało że przeleje się krew niewinnych,to równie dobrze mógł być Bates,Victoria itd.,to już jest urok tej gry.James znał prawdę bo widział jak morderca zabija Roberta,był przecież wtedy w ruinach latarni,,widział to pewnie z ukrycia.Przy ciałach były symbole ponieważ potrzebne były do tego aby wejść do katakumb i symbolizowały także sposób śmierci.Pożar w domu?Nie wszystko musi być wyjaśnione,dowiedzieliśmy się co tam się wydarzyło mniej więcej.Henry nie miał krwi bo morderca,a raczej demon w ciele mordercy czyli Mordred wyssał mu ją,albo upuścił,to mniej więcej symbolizował też symbol.James zabił się bo widocznie uznał że jego życie straciło sens,dowiedział się że Wiliam nie żyje itd.Robert zginął tej nocy gdy zginął doktor Hermann,a nie wtedy gdy Samuel był w Walii.Widocznie ciało wziął ktoś z policji,albo coś.Przecież nie mogło tam sobie tak leżeć.Bates widział go przy tym jak zabijał ogrodnika,Henrego.Ukochany syn,nie znaczy ukochana kochanka.Po prostu kochał Jamesa.
Spoiler:
William został prawdopodobnie wypchnięty przez ducha Mordreda po to, aby przywołać Samuela do zamku.
A grałaś w Still life?Bo mam tą grę,ale podobno strasznie makabryczna i nie wiem czy do niej siadać.Jeśli grałaś to napisz czy straszniejsza niż Black mirror,ale fabuły nie zdradzaj
Nie grałam. Ale dzięki za cynk, widzę że screeny niezłe, to sobie zagram.
Nadal polecam grę Amnesia - nawet jak teraz ją sobie przypominam, to czuję niepokój. Starsza gra tych twórców (ponoć podobna do Amnestii) to Penumbra, ale jeszcze nie grałam, chociaż czeka na swoją kolej. Piszę o starszej grze, bo może będzie dobra na Twój sprzęt.
A co tam,raz się żyje i gram w still life.Na razie w 4 rozdziale jestem i nie jest wcale taka makabryczna.A ty już grałaś?