Gra jest absolutnie świetna pod względem klimatu i jakości, jest przerażająca, fajnie podnosi adrenalinę, ma dobre straszaki i unika ich w miejscach, w których najbardziej można się ich spodziewać. Generalnie horror 9/10.
NATOMIAST system zapisywania gry to totalny strzał w kolano, brak autozapisu przyprawia czasami o totalną frustrację, powroty do książki sejwuszki to czasem ból, fizyczny ból, dodatkowo po zaliczeniu faila i śmierci zagadki się zmieniają (dobrze czy źle?) więc nie dostajemy żadnego ułatwienia, bardzo często wydaje mi się po prostu zbyt trudna bo monstra są wymagające, a ucieczki nie ułatwia fakt, że dom jest ogromny, ma pierdyliard drzwi i wszystko wygląda podobnie. Często nie ma gdzie uciekać, bo albo sami wpędzamy się w kozi róg, ale już tam siedzimy kiedy pojawia straszydło. Jak masz talizman to fajnie (chyba, że akurat na tego demona i tak nie zadziała i wtedy jesteś w dupie już od początku), jak nie masz- wracasz do manualnego save'a. Ilość rzeczy do kolekcjonowania czasami wydaje się śmieszna (typowe zadania w stylu <<znajdź sześć medalionów>>, <<odszukaj pięć lalek>>) ilość miejsc, w których są rozsianie również.
Czas potrzebny na podniesienie czegoś i dodatkowe obligatoryjne "pooglądanie" sobie itemu przez bohatera gdy coś nam siedzi na plecach i zadanie jest na czas skutkuje częstą intensywną irytacją i ponownym failem.
Typowy love/hate relationship, gra bardzo nierówna w relacji mechanika-klimat. Jest bardzo dobra, ale idzie się tak nagorączkować, że głowa mała. Polecam?