Cykl The Elder Scrolls to jest klasyka i klasa sama w sobie. Morrowind miażdży wszystko co becnie w tym upadającym już gatunku wychodzi. Szkoda że ignoranci nie rozumieją czym jest prawdziwe KOMPUTEROWE RPG. Ultima, Might and Magic, Wizardry, Elder Scrolls, gry z Gold Boxa. To jest cRPG. Nie jakieś Gotiki.
dudix3 --> odpowiadałem na post michostr86 ;).
Ale co do DLC - to w pełni się zgadzam, niestety takie czasy mamy, że wydawca chce jak najwięcej mamony wyciągnąć od gracza wypuszczając kolejne przygody odpłatnie. Pazerność twórców gier po prostu.
Otóż to - questy (nawet ciężko to czasem nazwać questami, zazwyczaj jesteśmy po prostu chłopcem na posyłki) i postacie to bardzo słabe strony tej gry. A to przecież podstawa każdego szanującego się RPG. Jak można do klasyków zaliczać grę, w której każdy NPC mówi DOKŁADNIE TO SAMO? W dodatku recytują swoje teksty (chodzi o te pisane rozmowy, nie ich odzywki) jak kujon pod tablicą, a nie autentyczne osoby w czasie zwykłej rozmowy. Już nie wspominając, że złodziej czy morderca spytany o zawód, bez żenady ze szczegółami wyjaśni ci czym się zajmuje.
Gra jest dobra, ma fajny klimat, dość ciekawy świat (aczkolwiek po dłuższym pobycie stał się dla mnie monotonny), ale powyższe sprawia, że mimo spędzenia dość sporej liczby godzin przy niej, nie miałem nigdy tyle zapału, żeby ją ukończyć.
trafnie ujete z questami i brakiem fajnych NPC... z reszta dla mnie byl juz nie do przelkniecia sam system rozmowy :D
Wolisz wielką, gumową gadającą głowę na cały ekran jak w Obku? A może trochę przekleństw?
W Obliviona nie grałem, przekleństwa mi nie przeszkadzają, ale przede wszystkim wolę rozmowy, które brzmią naturalnie i przy których wyobraźnia może mi zasugerować, że rozmawiam z autentyczną osobą, a nie z robotem.
Jeśli spojrzeć od tej strony - masz rację. Każda gra ma braki i niedociągnięcia, nawet najlepsza, ale Morrowind ma więcej plusów. Choćby te rozmowy - są takie, jak mówisz, ale zawierają ciekawe treści. Zresztą to, co ktoś powie, zależy od nastawienia. Jeszcze lepiej jest z kwestiami głosowymi. Nawet u wrogów. Gdy byłem Argonianinem, wołali : "zostawię sobie twój ogon na pamiątkę", gdy jako Ork walczyłem z Khajiitami złodziejami, usłyszałem : "jesteśmy od ciebie szybsi, mięśniaku!". Przed i po Morrowindzie grałem w wiele gier. Żadna nie ma takich dialogów. Arx Fatalis czy Oblivion leżą i kwiczą w porównaniu z nim.
Właśnie tawariszcz! Wolę to od dumnie noszących nazwę "erpegie" newerłinterów i baldursów. Tam to dopiero usymiam!
Właśnie tawariszcz! Wolę to od dumnie noszących nazwę "erpegie" newerłinterów i baldursów. Tam to dopiero usypiam!
Nie rozumiem porównać Morka do Gothica. Gothica zawsze uważałem za kupę i dwa metry mułu, Morrowind to arcydzieło.
A może jakieś sensowne argumenty ? Bo stwierdzenie "uważałem za kupę i dwa metry mułu" to takie trochę na poziomie gimnazjum ;).
IMHO obydwie gry, mimo że się znacznie różnią od siebie, mają dużo ciekawego do zaoferowania.
przeczytalem tu kilka wypowiedzi i po prostu niektore mnie przyprawiaja o palpitacje serca... gra jest trudna i dlatego niegrywalna? nie umuwa sie do klasykow...? geez... Morrowind 10/10, Oblivion 9/10 (nie podobal mi sie interfejs, chociaz wiele rozwiazan w grze jest duzo lepszych niz w morrowind, chocby blok Xd) a Skyrim? podejrzewam, ze nie spadnie ponizej 9/10... to jedyna gra, ktorej premiera wzbudza we mnie tak wielkie emocje, no, obok Diablo III xd
Mnie tam Morrowind nie wydawał się za trudny, wystarczyło trochę się pokręcic, znaleźc jakiś sensowny ekwipunek i wrogowie leżeli pokosem. Za to trudny był Tribunal, chociaż chwilami można było dostac białej gorączki od ciągłej naprawy ekwipunku.
gdy ktos po prostu potrafi grac, zawsze sobie w koncu poradzi ;) a wyplakiwanie sie na forum, ze gra jest za trudna... najwidoczniej trzeba miec troche inteligencji, by grac w gry pokroju Morrowinda, wszystkim innym proponuje Mario na pegazie
Widzę, że ci którzy wypisują herezje o słabości Morrowinda są usuwani. Brawo dla Adminów!
Myślę, że to nie tylko za to, może trolowali w większej liczbie wątków na forum ;)
Najlepsza z najlepszych gra niemal doskonała. Szukanie słabych stron jest żałosne objaw typowego hejtowania czegoś co okazało się lepsze niż umiłowane tytuły. Prawda jest taka że gra była za trudna dla większości baranów a nudna dla tego że te barany nie potrafiły sobie ułatwiać rozgrywki poprzez myślenie. Morrowind rządzi się swoimi prawami i za to cenię go najbardziej bo jest absolutnie oryginalny.
Nie pokochałem morka od pierwszego wejrzenia(a mam nawet pierwsza polskie wydanie:D).
Ale edycja Gold za niecałe bodaj 30 zł mnie wciągnęła:D.
Z góry chciałbym nadmienić, że nie czytałem większości postów a jedynie parę pierwszych. Dlatego też mam nadzieje, że nie powtórzę po kimś wypowiedzi.
Chciałbym zdefiniować, w moim rozumieniu, pojęcie "klasyk". Wydaje mi się, że jakaś książka, autor, film, cytat lub gra będzie mieściła się w takowej definicji jeśli większość ludzi po pewnym odstępie czasu będzie nadal uwielbiało dany "produkt" a inni będą się na nim wzorować lub przedstawią go za godny naśladowania. Oczywiście nie według wszystkich "Morrowind: The Elder Scrolls III" zasługuje na takie miano lecz tutaj stosuje się zasadę demokracji. Czyli większość ma przeważające słowo. Niektórzy mogą powiedzieć, że np. "Baldur's Gate II: Cienie Amn" nie jest kultowym tytułem ale ilość oddanych głosów i miejsce we wszystkich światowych rankingach przeważa szalę na miano klasyka.
Co do tego, że omawiana gra może być nudna dla niektórych to się zgodzę. Świat "The Elder Scrolls" zawsze był niesamowicie rozbudowany i dawał graczom przeogromną wolność. Ta cecha jest doceniana głównie przez tzw. hardcorowych graczy a niedzielni wolą jak gra prowadzi ich sama za rączkę i nie utrudnia zbytnio rozgrywki zwłaszcza jak istnieje szansa zgubienia się w labiryncie tekstur. Nikogo nie oceniam ale odsetek pięciominutowych graczy cały czas się zwiększa a producenci gier coraz bardziej tworzą produkty pod nich, prawa popytu i podaży. Według mnie gry typu rpg powinny być coraz dłuższe i bardziej rozbudowane a przede wszystkim tworzone z głową.
Tak więc, mianem większości głosów i mojej definicji ogłaszam tenże tytuł klasykiem i przedkładam wiele kontynuacji owej gry oraz piętno jakie zostawiła po sobie.
Pozdrawiam ...
Nie umywa się dla klasyków RPG ? Przecież to klasyk. Moim zdaniem to jest właśnie najlepszy RPG.
Ludzie narzekają na brak różnorodności, identycznych npców ktorzy powtarzają ciągle to samo... Ludzie, spójrzcie na datę wydania tej gry. Na jej potrzeby wymyślono historię, literaturę, religię, mitologię i masę innych rzeczy... Gra trudna, niegrywalna? Morrowind to nieprzyjazna prowincja Tamriel, czego więc tam oczekiwać? Brak questów, nieciekawe questy? Braku qestów nie skomoentuję... A to, że często trzeba było być chłopcem na posyłki to chyba logiczne. A niby jakie zadanie można powierzyć świerzakowi w danej organizacji? Morrowind jest, był i będzię grą nie idealną, ale wszechstronną, obszerną, klimatyczną, wciągającą. Jak na swój czas był grą zaawansowaną graficznie (2002r.), JEST klasykiem swojego gatunku. Obecne rpg'i często nie dorastają mu do pięt mimo wielokrotnie większego zaawansowania technologicznego. IMO najlepszy rpg w jakiego gralem, moja ulubiona gra komputerowa, a tych zaliczyłem sporo. Zawsze chętnie do niej wracam, a komu nie przypadła do gustu to niech tak napisze, a nie, że kiiicha. Bo na wszelkie sposoby można udowodnić, że morowind grą złą nigdy nie był.
morrowind to trzecia czesc The Elder Scrolls wiec z tym wymyslaniem rzeczy specjalnie dla niej bym nie przesadzal...
Oczywiście, że to wszystko nie było budowane od podstaw, jednak jakby nie patrzeć na grę się składa i na jej potrzeby zostało opracowane. Fakt, że Morrowind jeszcze przed premierą miał już solidne podwaliny wykreowane w dagerfalu i arenie, nie zmienia tego, że wymienione przezemnie elementy, nie zostały przecież po prostu skopiowane i wklejone do morrowinda. Choćby świat, w daggerfallu był to niesamowity obszar, całe cesarstwo. Morrowind- tylko jeden region. Jednak jak tu je porównywać? Nie sądzę by poprzednie części były tak silną bazą dla morrowinda, by można mu było cokolwiek odebrać.
nie rozumiem w jaki sposob to ma swiadczyc o wyjatkowosci morrowinda... kazdy solidny rolplej ma swoj swiat swoja mitologie swoje religie i kupe tekstu do czytania...