Mianowicie Nick lub Pete. Na czym właściwie polegała pomoc Clementine. Właściwie to ona tylko mogła podbiec do jednego lub drugiego i nic więcej, nic raczej by nie pomogła a jednak wybór polega na pozostawieniu przy życiu jednego z nich. ja wybrałem Nicka bo Pete był ugryziony i stał na drugim brzegu.
Wybór raczej polegał na tym z kim będziemy chcieli się tułać. Bo mała, nieuzbrojona, dziewczynka raczej by nie wiele mogła zrobić przy bandzie zombie.
Co do samego wyboru, to moja decyzja była taka sama - choć wujek Pete był dla mnie fajniejszą postacią, to z tym ugryzieniem i tak by długo nie pociągnął.
Powiedziałbyś na początku, że mała dziewczynka da sobie radę z dorosłym mężczyzną? ;D Jestem pewien, że Telltale rozkręci nas na max!
nie 9,5 tylko 11. Pod koniec pierwszego sezonu miała 9 i minęły 2 lata czyli ma 11.
Mhm, faktycznie miała 9. Tyle, że pomiędzy sezonami nie upłynęły 2 lata, a 16 miesięcy (niecałe 1,5 roku), co daje 10,5 roku. No, w przybliżeniu 11.
Ale to i tak drobiazg.
Chodzi o walkę z bandytą, który zaatakował Christę? Jeśli tak, to nie widzę w tym nic naciąganego, bo też nic wielkiego wtedy nie zrobiła. Ot, odgryzła mu palec, kilka razy go uderzyła, a resztę załatwili szwendacze.
Ja wybrałem Nicka z oczywistych względów, czyli został ugryziony. Nawet jak amputują mu szybko nogę to i tak długo nie pożyje na tym świecie. W czasie apokalipsy zombie trzeba być szybkim i mobilnym, a facet bez nogi jedynie spowalnia grupę i narażą ją na niebezpieczeństwo. Szkoda, że padło akurat na Pete'a, bo on był jedną z osób, którą dało się polubić w nowej grupie.
Ja czekam tylko aż dadzą mi jakiś wybór, czy ratować Rebecce, bo tak wkurzającej baby to dawno nie widziałem w żadnej grze czy filmie. Clem ma na nią haka, ale jak to babsko jeszcze coś odwali, to Panie świeć nad duszą jej i jej dziecka, bo moja Clem się na nią wypnie.
A ja wybrałem Nicka ponieważ wiem, że ten wybór na razie nie ma wielkiego znaczenia, przynajmniej na razie, fabuła dopiero się rozkręca. Równie dobrze ten wybór może mieć takie samo znaczenie jak wybór pomiędzy Carley, a Doug'iem. Znając Taletalle tak właśnie będzie.
Ja wybrałem Pete'a i wtedy Nick nie ginie, a ucieka do lasu. Pete'owi Clementine naprawdę pomaga bo zostaje zaatakowany i bez jej pomocy by sobie nie poradził.
Raczej tak, nawet jak nie przemieni się, to z uciętą nogą niedługo pożyje na tym świecie. Jednak i tak myślę, że nie będzie aż tak ogromnej różnicy czy wybrało się jedno bądź drugiego. Tak jak jedynka dawała pozorny wybór, a i tak często niezależnie od podjętej decyzji, kończyło się tak samo.