Ta rzecz to rozległość poziomów teraz jestem w misji ''''Nawiedzona Katedra'' i nieźle się wkurzam łażąc po tych ulicach i zastanawiając się czy coś pominąłem i mapa prawie w ogóle nic nie daje....
Może to dlatego że jestem ambitny i zależy mi wyzbieraniu wszystkich bogactw:D.
Również teraz znajduję się w Nawiedzonej Katedrze (to misja jak się do niej już wraca i jest się wewnątrz). Obawiam się że bez zawału serca nie da rady przejść tej misji. Oczekuję najgorszego ;__;
Chciałem zagrać w skradankę jak splinter cell w klimatach średniowiecza, a tutaj dostaje przyzwoity horror. Boję się tych starych gier co tu poradzić :/
LOL... Pierwszy raz słyszę, by duża plansza była wadą gry... Przecież oto właśnie chodzi, by można było błądzić po mapie itp, co to by była za radocha, gdyby mapa była surowo wyznaczona gdzie można iść, a gdzie nie? Zero zabawy i 100% liniowości rozgrywki.
A mapa nie ma cokolwiek dawać, to tylko wskazówka. W takim np. Haunted Cathedral wymagasz, by mapa sprzed XX lat była wiernym odwzorowaniem? No błagam...
Nie chodzi o wiarygodność, a o wytworzenie w grze klimatów. Jest osadzona w średniowieczu pomieszanym z epoką wiktoriańską. Wymagasz, by mapa misji miała dokładność satelitarną? Garrett jasno przedstawia sprawę w intrze do misji, jakoby ongiś w Mieście wybuchła plaga nieumarłych, że od dziesięcioleci ta część miasta jest odgrodzona i nikt tam nie wchodzi, zaś jedyna mapa jaką udało mu się znaleźć, to jakieś bazgroły ze strychu, które przedstawiają tę część miasta taką, jaką była ongiś.
Kiedyś gry miały spore tereny np:
Thief, Tomb raider 1,2,3,4, Gothic 1, 2, Daggerfall, Morrowind, zresztą cała seria Elder scrolls :)