PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714371}
7,9 1 586
ocen
7,9 10 1 1586
Tom Clancy's Rainbow Six: Siege
powrót do forum gry Tom Clancy's Rainbow Six: Siege

Gra rewelacyjna, sama kooperacja, bez latania i strzelania na pałę, gra w której cały czas trzeba myśleć i być skupionym.

ocenił(a) grę na 10
5476

to prawda gra fantastyczna polecam

5476

No nie wiem. "SWAT 4" uwielbiałem zarówno w singlu, jak i multi. Dlaczego? Bo nie było tam tylu idiotów, lub tempo rozgrywki powodowało, iż mieli problem by się ujawniać. Z gorszym buractwem i chamstwem na multi, spotkałem się osobiście, jedynie w "Left 4 Dead". W "SWAT 4" się odradzało i nikt nie śledził każdego twojego ruchu i nie pierniczył ci nad uchem tekstów z cyklu "Yes! Yes! Cover this place. ...What? What are you doing? What!? You "fak"! You... are... so... bad. You usless "krap"! You "kanser"." ... i to tylko dlatego, że pomimo posiadanego doświadczenia i logiki w działaniu, nie zrobiło się tego, co jakiś pajac chciał. Haha... jakbym kupił grę i dołączył do meczu, by wykonywać jego rozkazy - głupie zresztą. W pewnym momencie powiedziałem sobie: "dość, niedorobione dzieci" i odinstalowałem tę na pozór sympatyczną grę, bo kosztowała mnie za wiele nerwów. Sytuacji tego typu było mnóstwo, ale opiszę jedną, z ostatniego meczu przed odinstalowaniem gry. Grałem z jakimiś zagranicznymi leszczykami... zginęli wszyscy w niecałą minutę, zabierając ze sobą jednego wroga, mi zostawiając 4 pozostałych. Zastrzeliłem 3, była ostra jatka, bo wpadali do pomieszczenia jeden za drugim... po tej strzelaninie szybko przeładowałem broń (miałem mało ammo, a nie słyszałem żadnych kroków 4-go przeciwnika, gdy pojawił się zza rogu) i... strzeliłem przez to o ułamek sekundy za późno i zginąłem, jego tylko raniąc. Usłyszałem właśnie jaki to cienki nie jestem i że tylko przeze mnie drużyna przegrała i że powinienem grać w tetrisa, czy coś tam. Powiedziałem sobie, że tego już za wiele... żeby prawie co mecz wkurzał mnie jakiś smarkacz, który sam zginął jak debil, bo nie wie co to współpraca. Sam nigdy nikogo się nie czepiałem pierwszy, bo wiem co to jest "gra", i każdy miewa gorszą, lub lepszą passę. Nieraz marzyłem natomiast, żebym mógł złapać takiego podłego, rozpieszczonego i pyskatego ćwoka za szyję i mocno ścisnąć... nie, to nie na moje nerwy - od tej pory gram w single. Teraz czekam na "Ready Or Not" - to może być coś.

Fridleif

w tych czasach w każdej grze są buraki, a szczególnie nasi rodacy, tego już nie zmienimy. Kiedyś po prostu nie grało tyle dzieciaków

5476

Masz rację, ale w niektórych sieciówkach, gdzie jest respawn i nikt się nie nudzi, nikt nie ma czasu na jeżdżenie po innych;) Co do rodaków, to też się zgodzę... no cóż, szkoda komentować. Do tego dochodzą wyzwiska jedynie z powodu kraju pochodzenia;) Swoją drogą żałuję, że już raczej w to nie pogram... nie zobaczę tego drugiego niby"gromowca", ale i tak mośki nie dali "naszej" mapy, czego nigdy im nie wybaczyłem;) Zresztą co mi tam... jest tyle dobrych gier i ciągle wychodzą:) Nawet nie nadążam we wszystkie grać:) Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones