Ale w każdej grze teraz musi być jakiś opancerzony koleś? Przecież to jest bez sensu i zabija rozgrywkę momentami. O ile w Batmanie to było zrozumiałe tak tutaj to przeszkadza wg mnie. W poprzednich częściach tego nie było. Każdy trend musi być powielany przez twórców, ktoś stworzył grę o zombie to później falami szła ta tematyka, opancerzeni tak samo. Nonsens. Ani tego uśpić ani nic, a podejść od tyłu nawet na normalu jest trudno.
Ale bez nich gra była by też trochę łatwa, ponieważ by się strzelało do wszystkiego co się rusza.