Grałem w prawie każdą odsłonę tej gry i powiem szczerze że Roma zawsze była moją ulubioną. Niedziwne więc że z niecierpliwością czekałem na tą... próbę kontynuowania czegoś fajnego. Problem polega na tym że chyba osoby, które tworzą taką grę nie grają w nią. W każdym razie nie tak jak standardowy gracz zakochany w antycznym świecie. :)
W tej części prawda muszę przyznać dorobiono sporą część państw(plemion) i to jest fajne - zarządzanie nimi też nie jest tragiczne. Więc skoro to poprawiono, w dodatku dodano bitwy morskie, które jak dla mnie nie zachwycają (ale dobra coś nowego, poza tym nie koniecznie trzeba używać) to dlaczego reszty, która była dobra nie zostawili w spokoju. Było lekko poprawić grafikę a nie psuć klimat (chodzi mi o szczegóły graficzne, które uproszczono albo zamieniono na denny odpowiednik.). W dodatku jak chcieli rozwinąć dyplomacje to mogli kupić sobie jedną płytkę Europa Universalis i zobaczyć jak to ma wyglądać i po bólu a nie wymyślać a raczej powielać błędy i wywalać to co fajne. Co do bitew. Całej kwintesencji tej gry, no powiem szczerze że grywalność jest taka sobie. Wole starszą wersje. Niestety po raz kolejny marzenia że ktoś nie spieprzy dobrej gry legły w gruzach obok innym wspaniałych tytułów i idiotów, którzy nie wiedzą co tak bardzo cieszyło ludzi.