Gra była okej. Nic więcej. 3 i 4 akt były o wiele lepsze od pierwszych dwóch, które mnie tak znudziły,
że zrobiłem sobie przerwę na piątą cywilizację. Ale ad rem. W paru miejscach miałem wrażenie, że
mogę coś zmienić. Np moment w którym zabijają Clarę, wydawało mi się, że to nie była jedna długa
cut-scenka, ale przedzielona momentem w którym możemy zainterweniować. Dodatkowo nie
uświadczyłem przebiegu pewnej misji tak samo jak na pierwszym czy tam drugim zwiastunie. No i
bezsprzecznie mamy wybór między napisami końcowymi. Ja oczywiście Maurice zastrzeliłem, tak
dla bezpieczeństwa :D Tak czy inaczej, dobrze mi się wydaje?
dla bezpieczeństwa to nie ale trzeba było zadać sobie pytanie czy zabicie go coś zmieni? nie ale zastrzeliłem go z czystej sprawiedliwości. :)
Ja po prostu chciałem usunąć wszystkich w to zamieszanych. Zresztą Clarę też bym zabił jak bym mógł. Chodzi mi jednak o to czy ta gra jest nielinowa. TZN mamy jakiś wpływ na nasze decyzje, oprócz tej ostatniej z Maurice? Bo na trailerze który zaczął cały ten hype, ta misja przebiegała inaczej. Tam Aiden ścigał De marco, czy jak mu tam, miał typowe zlecenie konwojowe. W grze natomiast miałem dorwać Defalta i nie było żadnego zadania konwojowego. Może bieg fabuły zależy od tego czy jesteśmy dobrzy czy źli?
Zależy o który trailer ci chodzi ale z tego co pamiętam to jest liniowa a co by było jakbym nie zastrzelił go to nie wiem.
Zlecenia konwojowe są jako oddzielne misje poza fabułą , no jedna jest misja konwojowa w fabule w dzielnicy Pawnee.
Chodzi mi o to https://www.youtube.com/watch?v=xU7WGAJPRRw
Miałem tą misję, ale przebiegała w inny sposób. Nie było Jordiego u mnie, nie było łapania de marco. Po prostu hakowałem człowieki i później kamerami miałem znaleźć Defalta, którego później ścigałem. Ja rozumiem, że to tylko demo i gra dopiero powstawała, ale wygląda na to, że musieliby zmienić coś w fabule. I o to mi się rozchodzi, czy tylko u mnie ta misja przebiegała inaczej, czy u innych też tak jest. A może ktoś miał taką jak na tym sławetnym trailerze. Co do Maurice to mogli sobie pozwolić na odrobinę nieliniowości bo to koniec gry i to niczego nie zmienia, choć zasiało to we mnie ziarnko niepewności.