Tyle czekałem a tu taka porażka do pierwszych części ta im do pięt nie dorasta.

Dałem 6/10 , ale zgadzam się.Niestety to już nie to.Fabuła jakaś miałka tak samo jak postacie.Same misje tez w większości bardzo przeciętne.Po za tym uleciał gdzieś klimat i feeling strzelania.Zdecydowanie przesadzili ze wstawkami filmowymi,a z postaci Blazkowicza zrobili błazna.

Do "TEGO" momentu gra była naprawdę wymagająca, wciągająca, ale też ciężka i ponura.

Ale kiedy doszło do "TEGO" i zobaczyłem "TO" coś się w grze zmieniło. Po tym wszystkim wszystko stało się takie lżejsze, prostsze i miejscami bardziej wesołe. Po "CZYMŚ" takim trudno było brać fryców jako poważne zagrożenie. Już nawet nie wspomnie co się odjaniepawlało pod koniec części fabularnej, bo to też była jedna z najbardziej dziwnych i popieprzonych rzeczy jakie widziałem w jakimkolwiek Wolfenstein'ie (a pamiętajcie - tam była scena z wierceniem mózgu) lub w grach ogólnie.

Ostatecznie zabijanie fryców w grach nigdy się nie nudzi, więc jak dla mnie porządna gra :D

Ty chyba nie grałeś

Chyba ty :)

Ja grałem i mówie jak było

To tak jak ja, mon ami :*

Wiesz co? Przegiąłem z komentarzem. Ale jak się tobie ten frustrujący syf to ok nie mieszam się.

Spox. Nie chowam urazy,

I wytrzymałeś? Na jakim poziomie trudności grałeś w Wolfa?

Zgadza sie

Zgadza się

co za głupoty piszecie, zajebista gra

Właśnie!

No właśnie

Chyba ty bo wad nie widzisz co? A ma jak Poziom trudności który nawet na łatwym poziomie jest absurdalnie trudny i giniesz 20 razy w NAJGORSZEJ MISJI W GRACH A MAM NA MYŚLI SĄD . To w czym sprawia radość co? he? więc nie chrzań bo to co tym wątku mówią to powinna być ogólna opinia o grze a nie te kłamliwe 8/10 , 10/10 że arcydzieło to średniak i sequel nie poprawił błędów poprzednika i tyle.

Zgadzam się ale mam zupełnie inny problem z tą grą.
Jest to nie tyle Sequel który jest słaby nie. Jest to sequel który nie poprawił błędów poprzednika ba w ogóle ich nie ruszył tylko pogorszył. A oto minusy według mnie a i spoilery będą więc jeśli nie grałem lub chcesz się rozczarować sam to nie czytaj:
-Fabuła słaba, głupia i nudna pomimo kilku super momentów to po New order gdzie fabuła ratowała moim zdaniem grę bo była ciekawa wciągająca to tu jest najgorsza wada gry fuj.
-Poziom trudności to przegięcie totalne (i ktoś powie mi że gra wymagająca ok ale nie wymagająca na najniższym poziomie trudności) i nie mam nic wymagającym grą ale tylko to musi być dobrze zrobione a tu nie jest idealnym przykładem jest Misja w sądzie najgorsza misja w historii gier okropnie długa, irytująca, zginąłem tam 20 razy na najniższym poziomie trudności czaicie nawet Call of duty jakikolwiek na weteranie z botami nie sprawiał mi takich negatywnych emocji jak Wolf.
-Strzelanie co jest plusem i minusem a czemu minus przez jeden element który mi psuł zabawę z koszenia nazioli to przeładowanie i to za długie (brzmi to dziwnie) wyobraźcie sobie że jesteście w bazie wroga atakują was ze wszystkich stron i znajdujecie kampe z jednym wejściem i idą na was gęsiego więc strzelacie z zapartym tchem ale kończy wam się ammo więc przeładujecie ale idą na was i strzelają bez przerw a przeładowanie trwa 10 sekund i giniecie przez przeładowanie. Normalnie Przeładowanie mi nie przeszkadza bo np: Call of duty, Battlefield ma sens bo realistyczne ok ale nie w Wolfensteinie kurde i w kilku przypadkach śmierci miałem właśnie przez przeładowanie i przypomniał mi się Doom 3 który był lepszą grą niż to ale podobny problem był tam bo miałem wrażenie że Doom próbuje być Call of duty? i w reboocie z 2016 odrzucili to i wrócili do korzeni można? można Machingames i właśnie ten problem z tym elementem bo Wolf zbyt próbuję być Call of duty i to mu nie wychodzi. Oczywiście ktoś powie że ,,No ale w Retrun the Castle i w grze z 2009 było przeładowanie broni" tyle że tam lepiej było zrobione i pomimo tego że o Retrun mam miłe wspomnienia a z tym z 2009 który jest ścierwiem i gniotem.
-Żąglowanie rozgrywką (czy jakoś tak się to nazywa nie ważne) pamiętacie takie jak Metro czy Half life 2? To tam było coś takie i było 1.Eksprolacja 2.Strzelanie 3. Skradanie i tak w kółko i w kółko. I New Order już próbował bawić się tą zmianą z rozgrywce i tylko tam nie działało skradanie a czy jest tu jakiś progres NIE! Skradanie to dalej dramat jest pomysł z Dowódcami którzy mogą wezwać alarm ok super ale nie tak że przeciwnicy to widzą cię normalnie w ciemnościach czy jak cie zauważą to nieskończone tabuny Robotów i Nazioli idą w twoje miejsce postoju i często skradankowe momenty przebiegałem i wyrzynałem w pień bo uznałem że skradanie nie ma sensu i jest popsute fuj.
-Postacie może nie wszystkie ale daje cztery postacie które albo były irytujące i chciałeś je zabić albo miały potencjał by być ciekawe ale zostały spieprzone a są to:
*Frau Engel główny zły całej gry najgorszy villan growy jakiego ja widziałem w New Order była super szczególnie scena w pociągu gdzie Blazko siedzi i twarzą w twarz z nią w około Naziole było napięcie tam a tu miała potencjał by być genialnym złoczyńcą a wyszło okropne połączenie Hansa landy z Bękartów wojny i Jokera z Dark Knighta i szczypta kreskówkości a powstało tak przerysowane złe że aż śmieszne dziwactwo i przypomniał mi się Mendendez z Black ops 2 też fatalny złoczyńca najgorszy z całej serii to był ten sam poziom żenady. I do tego jej śmiech.
*Sigurn córka Engel irytująca postać co ona w ogóle robi by tylko z Bomdadim w łodzi się ten tego. Jasne uratowała Blazko i Wyata (lub Fergusa zależy jak wybierzesz postać do uratowania okiem) ale poza tym nic pojawia się i znika jak ktoś obrazi ją oto że to nazista i tyle w ogóle mogło jej nie być i gra by zyskała a nie została.
*Rodzice Blazko ciekawe zobaczymy młodość naszego bohateram jego swoiskie strony ale to też musieli zepsuć bardzo stereotypowym przedstawieniem postaci Ojciec - rasista, Matka - Żyd. No i hm co to do diaska ma być za zagranie i jest scena która obraziła mnie a chodzi o scene z psem który jest uroczy i ja poczułem się jakby scenarzysta nienawidzi psów więc musiał to w historii zakomunikować graczowi. Oczywiście Ojca zabijamy w domu i to pierwsze zmarnowanie postaci a Matka to pojawia się w kilku scenach i nic.
-No i na koniec głupoty oraz idotyzmy fabularne i nie chodzi o świat przedstawiony który normalnie jest absurdalny ale taka wizja spoko ale co robią w New collosus dają totalne głupie sceny jak: Ożywienie głowy przez inkubator czy co to było trochę energii i pyk głowa żyje WHAT!!! to jakby umarła mysz więc odcinamy głowę podpinamy pod prąd i pyk głowa myszy żyje i to dlaczego to diaska nie ożywili Caroline jak Engel odcieła jej głowę he tylko czekali prawie połowe gry aby tylko tą jedyną postać ożywić czyli blazko bo główny bohater. Inteligencja :( co? , Albo to po tym jak uciekają z statku Engel na początku to okazuje się że na pokładzie młota ewy jacyś naziole wysyłają sygnały do swoich z ukrytego pokoju o którym nasi bohaterowie nie wiedzieli to ja się pytam jak do jasnej cholery nie wykryli ich i czemu nie sprawdzili całego okrętu przed ucieczką i gdzie tu są kamery czy alarm co? ehhehee!!! I oczywiście nie zdzierżę Engel z Kataną!

No dobra ale czy coś mi się podobało? Tak żeby nie było to nie jest gra beznadziejna:
+Postacie (poza tymi czterema wyjątkami) są spoko cała ekipa daje radę i relacja Blazko z Anią jest super , Nowe postacie które dołączają jak Np: Grace czy Horton to wygadani rewolucjoniści serio.
+Kilka misji jest super jak: Nowy jork ala Fallout 3 super klimatyczny, Wenus z najlepszym Cameo na świecie i easter eggiem do Wolfa 3d, Nowy Orlean getto super czy Rosswel z Kukluksklanem nawet misje z zabijaniem uberdowódców są ciekawe.
+Strzelanie i pukawki epickie i roznoszenie zastępów nazistów daje frajde.
+Graficznie super
+Muzyka świetna
Moja ocena 5/10 jest to ochydny średniak i to jest najgorsze że średniak i nie uniknione jest porównywanie do Dooma z 2016 który znowu przebił Wolfa o to kto jest królem strzelanek.
Może kiedyś recenzje napiszę ale to moment gdzie wysokie oceny innych zwyczajnie oszukują i chyba nie grali albo nie chcą się przyznać o wadach.

Gdyby wywalić elementy skradankowe i dopakować BJa to gra byłaby lepsza od Dooma a tak jest trochę gorsza.

Dokładnie
No może by lepiej od Dooma by nie było ale na równym poziomie byłby.

Dokładnie

W tej grze jak się nie skradasz i nie pozabijas dowódców to jesteś ciągle mocno okładany a postać ginie prawie od razu. To katorga zwłaszcza że przeciwników jest bardzo dużo, spluwy dają radę ale często nie ma gdzie się schować zwłaszcza na mapach typu sąd. Gdy skończyłem grę wiedziałęm że do niej niej nie wrócę bo są tam misje do robienia dodatkowe typu wykończ uber dowódców jednak nie widzę kompletnie sens tego robić fabuła skończona a samej rozgrywki już miałem dość.

A w kwestii szybkiej śmierci jaki jest twój najgorszy poziom w tej grze?

Sąd.

U mnie też nudny, za długi, frustrujący, męczący i paskudny. To może być najgorsza misja w grze jaką widziałem obok misji z Menendezem z Black ops 2.

Postać ma mało życia a wrogowie atakowali jak w serious samie i nie dało rady się tam nigdzie schować dużo niepotrzebnej frustracji.

Dokładnie

Dodałbym jeszcze zmuszanie gracza do skradania się poprzez wprowadzenie mechaniki dowódców. Jakbym chciał się poskradać to zagrałbym w jakiegoś Dishonored. Jak włączam Wolfensteina to chcę strzelać, a nie być zmuszanym do skradania, bo inaczej będę musiał walczyć z chmarą wrogów. Ostatecznie obniżyłem poziom trudności na najniższy i olewałem skradanie się. Lepiej mieć fun z rozgrywki niż męczyć się z takimi mechanikami by nie urazić swojej dumy gracza.

Słabo też zrealizowano podnoszenie przedmiotów. Podobnie jak w poprzedniej części. Trzeba schylać się i klikać E. Niby coś tam postać podnosi przebiegając nad pancerzem czy amunicją, ale nie zawsze, a poza tym większość przedmiotów leży na stołach.

Klimat opowieści totalnie mi nie podszedł. Raz twórcy silą się na powagę i dojrzałość, a raz mamy pastisz i parodię rodem z jakiejś gry Ubisoftu. Ponadto cut-scenki są stanowczo przegadane. Główna zła wygląda jak postać z jakiegoś Far Crya i na dodatek jara się samą sobą. I jeszcze masa pocztówek, listów i innych tekstów, które znajdujemy. Zamiast skupić się na strzelaniu trzeba czytać masę (jak na strzelankę) tekstu. Jakbym sobie chciał poczytać to włączyłbym Planescape: Torment, Disco Elysium albo sięgnął po książkę. Tym bardziej, że te teksty są nijakie i niewiele wnoszą. Ostatecznie w połowie gry zacząłem je olewać.

Daję 6/10, bo mimo wszystko czasem tam frajdę sprawia, a poza tym świetnie wygląda i działa dobrze, o czym nie mogę powiedzieć w przypadku poprzedniczki, która nie lubiła się z kartami AMD i na moim PC działała dramatycznie. "Dwójka" na najwyższych detalach chodzi bez zająknięcia na tym samym pececie.