Grałem w nią, zacząłem pod koniec sierpnia tamtego roku. W styczniu tego roku skończyłem z nią. Dlaczego? Ponieważ ta gra to klasyczny shooter nic szczególnego. Tylko jeden tryb gry, denerwujące francuskie czołgi które są mocno przesadzone, wiele pojazdów nie zostało dodanych do gry. Ta gra może będzie miała sens gdy dodadzą piechotę, inne tryby gry, kolejne państwa i więcej czołgów.
Twoje słowa chyba są już nieaktualne.Niebawem (kilka dni) dodane zostaną dwa nowe tryby gry.Zagraj czasem w kompani,tam można spotkać wielu ciekawych ludzi,albo poszukaj klanu i zacznijcie walczyć w CW.Jeśli chce się coś robić,to chyba nie da się nudzić w tej grze.
francuskie czolgi sa rzeczywiscie wkurzajace ale taka niestety prawda ze francuzi na poczatku wojny mieli duzo lepsze czolgi niz niemcy.. szkoda ze nie umieli z nich pozytku zrobic...
moze nie tyle najtansze co najlatwiejsze... pograj amerykancami, albo francuzami, a dodaj do tego jeszcze anglikow... wg mnie przy ruskich czolgach nie trzeba myslec (bez urazy)... same graja, sa najbardziej znormalizowane, czy tez zbalansowane, jak kto woli... dobry stosunek pancerza do szybkosci poruszania sie i dobre proporcje dzial, do przeladowania i sily przebicia... zagraj takim kv-1 a zagraj takim bdr; kv, nie dosc ze duzo pociskow odbija, to jeszcze bardzo dobrze strzela i jest jakby zwrotniejszy; bdr - lyka wszystko jak popadnie, ma paskudny rozrzut, duzo pociskow rykoszetuje, a manewrowosc do wielkiej D... ruscy maja t-50 a francuzi elc amx... ze juz nie wspomne t-50-2, ktorego dopiero niedawno nieco ograniczyli, bo czolg byl praktycznie niezniszczalny...
ja gram od lipca tego roku, czyli 2012 i wcale się nie nudzę; nacji obecnie jest 4: ZSSR, Niemcy, USA i Francja. Na dzień dzisiejszy jest dostępny jeden czołg brytyjski, ale z kolejnym pach'em ma dojść całe drzewko brytyjskie. Franzuzami trzeba umieć grać, a niestety wielu graczy w tej grze i nie tylko, bo wielu współczesnych graczy to lewusy, które idą na łatwiznę. Jak dobrze, że ja się wychowałem w czasach gdy nie było kodów do gier i cheat'ów. Co chwila widzę pytania na czacie gry, który czołg jest lepszy. Potem taki efekt, że wszyscy jeżdżą praktycznie na tym samym. Jeden tryb rozgrywki? Ja znam trzy. Poza tym ile ty chcesz mieć grając czołgami?
Już wyszedł najnowszy patch z drzewkiem brytyjskim, a niedługo będzie z chińskim. Ja będę z niecierpliwością oczekiwał na japoński, noo i może polski (jednak to by była gruba przesada).
jak ja zobaczyłem drzewko chińskie to się pytam - dlaczego nie może być polskiego? ile tam jest czołgów? ile jest na koncesji? t-34, m5... grałem brytolami w rosyjskim drzewku, teraz gram brytolami w brytyjskim, a za chwilę będę grał rosyjskimi i amerykańskimi w chińskim - dlaczego w takim razie nie może być polskiego drzewka z rosyjskimi czołgami, które miały polskie modyfikacje? to mnei zastanawia... mało tego z tego co wiem, to polacy są w czołówce jeśli chodzi o ilość graczy, czego dowodem wystarczającym wg mnie jest polski język w grupie 6 bazowych języków gry i forum; drzewko chińskie wg mnie to zagrywka czysto ekonomiczna na rynek dalekiego wschodu...
dlaczego? pewnie dlatego ze polskie tlumaczenia w grze leza, tak samo jak na stronach... malo tego polacy sa bardzo pyskaci i wulgarni; nie potrafia przedstawic konkretnych argumentow i propozycji, tylko wala skargami i zazaleniami na prawo i lewo - przyklad? ostatnia akcja z banami kont za kupno golda na allegro - 90% "poszkodowanych" nie mialo racji, ale jechali po wszystkich bez wyjatku, od graczy po WG... na poczatku nie moglem zrozumiec powszechnej antypatii ze skrajnosciami do nienawisci pod adresem polakow, ale jak widze co polacy robia w grze i jak sie zachowuja, to czasami sam mam ochote na nich powyzywac... a nienawisc do polakow jest bardzo duza - mnie nie raz sojusznicy niszczyli czolg tylko dlatego ze mialem polska flage namalowana...
dubbing? a jaki tam masz dubbing? teksty czołgistów tylko i to chyba 4 zdania raptem powtarzane w kółko, reszta to tłumaczenie... o dubbingu to można mówić w Assassin's C. albo Diablo3... ale to tylko taki drobny szczegół, który nie zmienia faktu, że polski tłumacz w grze zbiera kasę za to samo, co właściciel autostrady A4 na odcinku od Jaworzna do Tarnowa - za G robienie, albo jak kto woli odwalanie fuszery... problem polega na tym że większość graczy błędne polskie tłumaczenia ma gdzieś, bo przecież nie to jest istotne w grze... ale niestety zaczynają się przejmować gdy nagle nie dostaną jakiegoś medalu, właśnie dlatego, że ktoś tam źle przetłumaczył jego opis z angielskiego czy też rosyjskiego
Widzę że pisałeś tego posta jeszcze w lutym. Radzę Ci podejść teraz do tej gry. Wiele się zmieniło. Gra wyewoluowała . Zajebistą sprawą jest nowa fizyka do dana w grze.
"Ta gra może będzie miała sens gdy dodadzą piechotę, inne tryby gry, kolejne państwa i więcej czołgów."
inne tryby gry już są (ale ja i tak o wiele bardziej wolę tryb standardowy)
kolejne państwa - dodano angielskie drzewko, niebawem dojdzie chińskie
więcej czołgów - od twojego ostatniego postu (luty) dodano na pewno powyżej 30czołgów
także wracaj do gry ;-)))
jedyny tryb, no może dwa, które ja bym dodał to:
- tzw deadmatch, czyli klasyczna gra na fragi, bo łowców fragów w standardowym trybie mamy od groma i to psuje cala rozgrywkę, bo zamiast wygrywać rundy, to się je przegrywa, bo na przykład banda kv-1 w plutonie kampi w krzaczkach i zdejmuje niedobitki albo łatwe cele;
- konwój, może być w CW, bo na randomie może być porażka, bo to bardzo wymagający tryb, nawet w prostszych grach, takich jak CS - tam nazywało się to inaczej ale chodziło o eskortę VIP'a to miejsca ewakuacji;
co do ilości czołgów to mamy drzewko USA i ZSSR, a jak wiadomo wyścig zbrojeń zrobił swoje, więc czołgów nie mało; do tego drzewko niemieckie, byłej III Rzeszy, wieloletniego najeźdźcy całej Europy, więc też duuuużo czołgów, drzewko francuskie, też tego trochę jest, no i pionierzy Tank'ów, czyli drzewko brytyjskie, które będzie rozwijane; a w tym miesiącu (zakładam wg zapowiedzi) ma dojść drzewko chińskie z kolejnymi czołgami; 10 poziomów czołgów i na każdym poziomie mamy wybór od kilku do kilkunastu modeli czołgów; do tego podział na artylerie, niszczyciele czołgów, czołgi lekkie, średnie i ciężkie; jest w czym wybierać;
a najważniejsza rzecz o której trzeba pamiętać, że to nie są lamborgini albo porsche których nie można zadrapać, tylko to są czołgi; to nie jest Carmageddon, albo Lego Racers, gdzie mamy zamocowaną broń do samochodu i jest meta itd. to są czołgi - powolne, mozolne, nie ma mety, są odporne, nie latają, nie robią salt i mają masakryczną siłę rażenia - oczywiście we właściwych rękach; i nie ilośc bitew decyduje o poziomie gry, tylo ilość wykorzystanych szarych komórek; to nie pierwsza lepsza strzelanka - w tej grze trzeba myśleć by przeżyć i by wygrać, a trzeba grac zespołowo z ekipą ludzi z różnych krańców Europy i nie tylko, bo gracze z innych nacji, pozaeuropejskich, logują się na europejski serwer; najgłupsza rzecz jaką można zrobić to wyzywać po polsku łaciną na czacie na prawo i lewo;
Wybacz ale nie, ta gra wciąż jest nieciekawa, i cofam swoje słowa, w tej grze jest za dużo czołgów i jest to WIELKA wada.
ja tu czegoś nie rozumiem... przecież nikt nie każe Ci grać wszystkimi czołgami, możesz grac jednym ulubionym... ja to bym chyba z nudów umarł jakbym miał rozegrać kilka lub kilkanaście tysięcy bitew na jednym lub kilku czołgach...
W bitwach losowych za mało zależy od gracza, za dużo od algorytmów stworzonych przez twórców. Od początku dobór graczy do bitwy jest tendencyjny, jeśli za dużo wygrywałeś, będziesz rzucany do drużyny z graczami, którzy umieją cisnąć "w" i jechać do przodu i nic więcej, im lepszy gracz o lepszym efficiency, tym częściej zdarzają się strzały z penetracją, ale za zero, rykoszety (strzelając dokładnie w bok, bez kąta) od czołgów o pancerzu 50mm, podczas gdy mamy pociski o przebijalności 230mm, pojazdy premium odbijają więcej niż zwykłe nawet o lepszym pancerzu (ot taki bonus dla tych co płacą), gracze z kontami premium częściej losują się wysoko w tabeli..., ilość debilnych graczy, którzy wolą strzelać do swoich niż do wroga też poraża, poraża też ilość czołgów ciężkich stojących w krzakach i tym samym przyczyniających się do przegranej, itd. można by wymieniać. Kompanie i bitwy klanowe trochę ratują sytuację, jednak ocena max z mojej strony, to 4/10.
bez urazy - następny który twierdzi, że płacenie w tej grze realną kasą przyczynia się do wygranej; napiszę Ci w punktach, żeby było jaśniej i przejrzyściej;
1. z kim Ty chcesz grać, jak ok. 85% graczy (wg wszelkich statystyk) to przeciętniacy, albo poniżej przeciętnej; graczy którzy za przeproszeniem używają rozumu w tej grze jest zaledwie 15% (około); to są gracze, którzy wiedzą, że grają czołgami, że ta gra nie powstała na bazie filmu "death race", ani nie jest mutacją NFS'a; to nie jest także BF... to są gracze którzy nie boją się wystawić na ogień wroga i wiedzą jak to robić, wiedzą że każdy typ czołgu i innego pojazdu ma swoje zadanie na polu bitwy... ale jak wspomniałem tych graczy jest zaledwie 15% z 40mln zarejestrowanych !!! daje to wartość 6mln graczy - to tak jakby na bilans całego narodu pracowało jedno większe miasto... odnosząc to proporcjonalnie do bitew, gdzie mamy 30 graczy, to daje wartość nieco powyżej 2... 2 ogarniętych graczy na całą jedną bitwę !!! problem polega na tym, że twórcy gry nie mają zamiaru ustawić w opcjach MatchMaker'a by gracze byli dobierani na bazie skuteczności w bitwie... może i dobrze, bo na pewnych poziomach to bitwy zamknęłyby się w kręgu tysiąca osób, a cała reszta grałaby w kręgu milionów...
2. penetracja - zajrzyj do starych podręczników z fizyki i poczytaj trochę o kątach odbicia i od czego one zależą, to tak a propo rykoszetów; co do strzałów za zero itd - żaden pocisk, a tym bardziej złoty (gold ammo), nie ma szans na 100% penetrację; w szczególności po tym co odkryłem ostatnio; cały bajzel z tymi strzałami za zero bierze się stąd, że gracze "widzą" jak pocisk trafia w czołg i gdzie trafia; problem polega na tym, że obrażenia naliczane są w chwili kliknięcia myszką, czyli w momencie detonacji ładunku w lufie czołgu, zanim pocisk trafi do celu; to co widzimy to tylko animacja, która jest źle zrobiona - polecam pooglądać sobie powtórki z własnych bitew, najlepiej z walki na krótkim dystansie bo efekt lepiej widać, bo widać pociski i koniecznie na prędkości 1/16, czyli 16-krotnym spowolnieniu; w ciągu ostatnich 2 miesięcy znajduję kolejne dowody na to, że WoT ma, albo zaczyna mieć duże problemy z grafą - czołgi blokują się na niewidocznych przeszkodach, lewitujące drzewa, nie można trafić w czołg, który widzę w całości i tylko dlatego nie można go trafić, bo między mną a nim jest kawałek podłoża - kij z tym, że w trybie snajperskim widzę cały czołg od gąsienic po czubek wieży - pocisk wali w ziemię; i odwrotna sytuacja - czołg chowa się za przeszkodą, a celownik mi go podświetla mimo, ze go nie widzę... strzelam i trafiony; wg mnie WoT po wprowadzeniu nowej fizyki, otrzymał spaprany rendering, błędne nakładanie tekstur... na razie WG nie ma stanowiska w tej sprawie - no bo przecież i tak się nie przyznają jak coś pokopali - za to tłumaczą to pancerzami przestrzennymi, o których ogólnie w poradniku do gry nie ma mowy, a także w opisach poszczególnych czołgów; dowiadujesz się o tym, gdy piszesz do supportu z pytaniem dlaczego nie trafiasz, skoro pocisk trafia w cel;
3. czołgi premium - podam proste zestawienie: valentine vs valentine premium, matilda vs matilda premium oraz churchill vs churchill premium; każdy z tych czołgów premium ma dodatkowe opancerzenie, więcej punktów HP lub co najmniej tyle samo, bardziej precyzyjne działo i do tego szybsze, niż ich podstawowe odpowiedniki; żaden jednak nie jest niezniszczalny; teraz prosta zasada, pytanie, nazwij to jak chcesz - idziesz do sklepu, masz dwa identyczne produkty i za jeden z nich płacisz więcej tylko dlatego, że nazywa się premium? prosta zależność - jeżeli ja płacę za coś dodatkowego, ponad przeciętnego, to oczekuję czegoś ponad przeciętnego, a nie tego samego co mogę mieć za darmo lub za mniejsze pieniądze; tak jest wszędzie; chcesz mieć lepszy net, dopłacasz, chcesz mieć klimę w aucie, skórzaną tapicerę to dopłacasz, chcesz mieć odkodowane kodowane programy z kablówki to dopłacasz - proste?
4. kampiące czołgi - z tym to bij do graczy, a nie do WG; to tak jakbyś do VALVe miał pretensje o Conuter Strike'a, a propo tych wszystkich noobów co się chowają, zamiast iśc odbijać zakładników, albo zdetonować lub podłożyć bombę i tak można mnożyć; kampiące, tzchórzliwe noobki były i będą w każdej jednej strzelance; poprawka - w World of Warplanes ich nie będzie, bo nie da się skampić samolotem na środku nieba, wyłączysz silnik to zaczynasz spadać, a wylądować się nie da, bo nie ma gdzie i nie ma takiej opcji w grze;
także naucz się odróżniać rzeczy zależne od Twórców od głupoty graczy... WoT ma wiele błędów, ale nie ma doskonałej gry (no może szachy i tetris), a druga sprawa nie ma drugiej takiej gry; kupiłem ostatnio symulator czołgu i to była najgorzej wydana kasa na grę w całym moim życiu gracza; ten symulator w ogóle się nie umywa do WoT'a... od drzew odbijałem się jak dmuchana piłka, a po zderzeniu z wrogim czołgiem, zaliczyłem lot na kilkadziesiąt metrów, robiąc przy tym piruety; jazda po trawie przypominała drifty z NFS'a; więc - nie widze konkurencji dla WoT'a... chcesz graj, nie chcesz to nie graj, a nie zmuszaj się do gry i narzekaj... nikt nikogo nie zmusza do grania badziewną grą...
Zgadzam się, nic szczególnego. Grałem kilka dni z zapałem i chęcią bo na początku była dość fajna ale potem zdałem sobie sprawę jak bardzo jest ona monotonna
bardziej monotoony to jest tetris, mario i cała masa innych gier w które ludzie grają godzinami... każdy FPS, jak się pogra dłużej staje się monotonny, bo znasz mapy, znasz taktyki na mapach, szybszy już nie będziesz ani lepszy... każdy shooter tak ma i się go odstawia i wraca po jakimś czasie znów... poza tym grając kilka dni to za wiele z tej gry nie odkryłeś... nawet jak poświęcałeś kilkanaście godzin na dobę, to i tak nadal mało odkryłeś... ja wczoraj zrobiłem na moim czołgu drugi perk dla załogi - czyli dodatkową umiejętność - i na nowo odkryłem potencjał mojego ulubionego czołgu, ponieważ wyszkolona załoga zwraca się z procentem... fakt, że często można dostać furii przy tych ponad 85% nieogarniętych graczy, ale dużo wiekszą satysfakcję daje Ci tabela po bitwie kiedy to jesteś najlepszy z Twojego teamu - jeśli się starasz oczywiście... i wcale nie trzeba bić fragów; dziś w nocy mają przebudować serwer na lepszy, a przy kolejnych patchach planowane są nowe mapy... czekać tylko na nowe rozgrywki... wielu niby ma zamiar przesiąść się na WT, bo niby lepsze... ja uważam, że przechodzą tam właśnie dlatego że to jest o samolotach, a nie o czołgach i mają jakąś odskocznię, a nie dlatego że jest lepsze...
mi osobiście brakowało polotu w tej grze. Celem rozgrywki było oprócz nabicie stat, zarobienia złota, które są przeznaczone tylko do ulepszania, ulepszania i ulepszania.
Przy czym na początku czołgi i uzbrojenie do nich jest tanie dzięki czemu co kilka rozgrywek mamy coś nowego. Jednak potem (tak z 4 na 5 poziom) trzeba już znacznych sum i gra staje się monotonna. Kilkadziesiąt meczy tylko po to aby kupić jeden element, który w dodatku jest prawie zawsze taki sam. Sądze że kiedyś do tej gry powrócę. Tylko poczekam jak wejdzie kilka ciekawych updatów.
A własnie: gra dalej korzysta z połączeń p2p??
wczoraj serwer EU został rozbudowany do 2 klastrów, cokolwiek to znaczy... bo z mojego punktu widzenia nie zmieniło nic... niestety głównym mankamentem tej gry jest polityka właścicieli - ukierunkowanie na zarobek i to bije po oczach... cały rozwój obecny aż wali zmianami pod konkretny rynek zbytu, mało tego pod wszelkie konkursy, na których twórcy gier dostają nagrody... staty kolejna zmora tej gry, którą w chory sposób napędzają klany... efekt? gracze zamiast skupić się na grze zespołowej grają indywidualnie pod staty i mamy w bitwie 30 singleplayerów, co całkowicie rozwala rozgrywkę... co do update'ów - niby mają wprowadzić nowe mapy w następnym patchu... plus oczywiście kolejna sterta czołgów... polskich nie mają w planie dawać... może wygrana polaków w IEM da im do myślenia i zaczną szanować polskich graczy, bo jak na razie nie można się doprosić głupiej poprawy tłumaczeń... niestety mimo wszelkich mankamentów gra uzależnia, bo jest inna, bo nie ma drugiej takiej i część graczy (takich jak ja) lubi wyzwania i ciągły rozwój własnej "postaci" (coś jak w RPG, tyle że się mapy nie zmieniają i 'potwory' te same), a wielu jest uzależnionych od nabijania statystyk i bycia najlepszymi, choc de facto najlepsi nie są, bo staty nabija się na fragach i na niczym innym... wielu WoTowców się oburzy, al eniestety - każdy jeden sprawdzacz statystyk jest nastawiony na fragi - więcej zabijasz, rosną Ci staty... no ewentualnie damage... w ogóle nie jest brane pod uwagę to, że takim lekkim czołgiem musisz robić zwiad, a nie zadawać obrażenia i zabijać, czyli musisz być jak... ninja, dosłownie... za to staty Ci nie rosną... w ogóle wykluczają punkty za przejecie bazy, co wg założeń gry jest głównym celem - opanowanie bazy wroga... gra nie jest zła, tylko niestety sami Twórcy ją obrzydzają czasami, a o masie, dosłownie masie tępych graczy nie wspomnę... nie wiem dlaczego po dziś dzień nikt nie wpadł na to, żeby tam wprowadzić funkcję GM'a jak to jest w innych MMO...