Dowódca oddziału znanego jako Bękarty – grupy żydowsko-amerykańskich żołnierzy, których jedynym zadaniem jest sianie terroru wśród nazistów – łączy w sobie cechy klasycznego wojennego bohatera i groteskowej figury rodem z komiksu. Jest nieustraszony, bezwzględny wobec wrogów, a przy tym charyzmatyczny i pełen swoistego poczucia humoru, które sprawia, że każda jego scena zapada w pamięć. Porucznik Aldo Raine, grany przez Brada Pitta, to jedna z najbardziej wyrazistych postaci w filmografii Tarantino.
Pochodzi z gór Tennessee, co od razu słychać w jego charakterystycznym, południowym akcencie. Tarantino podkreśla jego pochodzenie również wizualnie – na szyi nosi widoczny ślad po sznurze, jakby pamiątkę po próbie powieszenia. Ten szczegół buduje aurę twardziela, który nie tylko przeżył coś skrajnie brutalnego, ale też wyszedł z tego silniejszy. To właśnie dlatego żołnierze – i widzowie – instynktownie widzą w nim naturalnego lidera.
Jako dowódca Bękartów Raine kieruje się zasadą absolutnej bezwzględności wobec nazistów. Nie interesuje go prowadzenie wojny w klasycznym stylu – jego metoda to zastraszanie, brutalna przemoc i tworzenie legendy, która ma krążyć wśród niemieckich żołnierzy. Jego podkomendni nie tylko zabijają, ale i skalpują wrogów, zostawiając po sobie ślad, który ma działać jak psychologiczna broń. Sam Raine ma obsesję na punkcie tego, by każdy z jego ludzi przyniósł mu sto skór, które stanowią namacalny dowód ich skuteczności.
Clou jego charakteru ujawnia się w finale, kiedy wraz z sierżantem Donnym Donowitzem łapie pułkownika Hansa Landę. Choć ten zawiera układ z Amerykanami i chce ocalić skórę, Raine nie zamierza odpuścić. Wyciąga nóż i ryje mu na czole swastykę – znamię, które ma uniemożliwić mu ukrycie swojej przeszłości. Tym gestem Aldo potwierdza, że jego misja to nie tylko walka z nazizmem, ale także sprawiedliwość absolutna, która ma dosięgnąć nawet tych, którzy próbowali się wymigać od odpowiedzialności.