(Opis w wersji kanonicznej)
Znany także jako Dejmos – Grek, członek Czcicieli Kosmosa. Antagonista w grze "Assassin’s Creed Odyssey".
Urodził się w Sparcie w 446 roku p.n.e., w rodzinie o dumnym, królewskim rodowodzie. Jego matką była Myrrine – kobieta o nieugiętej woli, a ojcem spartański generał Nikolaos, znany jako Wilk ze Sparty. Jego krew niosła dziedzictwo wielkiego Leonidasa I, a wraz z nim – spuściznę starożytnych Pradawnych, tych, którzy istnieli na długo przed pojawieniem się człowieka.
Aleksios nie miał jednak szansy zaznać dzieciństwa. W młodym wieku stał się pionkiem w politycznej grze – ofiarą wyroczni delfickiej i manipulacji tajemniczego Kultu Kosmosu. Jako niemowlę został zabrany przez kapłanów, a jego siostra, Kasandra, rzuciła się, by go ratować. Oboje zostali uznani za przeklętych. On – zniknął bez śladu. Ona – wygnana z domu, uznana za zmarłą.
Nie zginął. Został odnaleziony i wychowany przez ludzi z cienia – przez tych, którzy chcieli uczynić z niego narzędzie. Wyrwano mu imię, rodzinę, wspomnienia. W zamian dano mu nową tożsamość: Dejmos.
Stał się postrachem Hellady. W służbie Kultu Kosmosu nie znał litości. Tam, gdzie inni zawiedli – on przynosił śmierć. Był cieniem w bitwie, sędzią i katem. Posiadał niezwykłą moc, wynikającą z jego pradawnego dziedzictwa – siłę, której nie rozumiał, ale którą wykorzystywał z bezlitosną skutecznością. Nie potrzebował ślepej wiary. Wystarczył strach, jaki wzbudzał. Nawet najpotężniejsi członkowie Kultu drżeli na jego widok. Wierzyli, że jest wybrańcem. Ale on był jedynie produktem manipulacji – chłopcem, który nigdy nie dorósł do własnego imienia, tylko do roli, którą mu narzucono.
Z czasem los ponownie splótł drogi rodzeństwa. Kasandra, ocalała i niezłomna, przemierzała Grecję jako najemniczka, tropiąc Kult Kosmosu. W końcu odkryła przerażającą prawdę – że jej brat żyje, ale nie jest już tym, kim był. Ich spotkanie było brutalne, pełne gniewu i niedopowiedzeń. Dejmos nie znał jej jako siostry. Była dla niego jedynie przeszkodą. A jednak, wśród chaosu walki i słów, coś w nim pękało. Echo wspomnień. Szept imienia. Ciepło, którego nie potrafił pojąć. Kasandra nie walczyła tylko o sprawiedliwość – walczyła o niego. Nie mieczem, ale nadzieją. Ostatecznie zdołała wyrwać go z ciemności. Odrzucił wtedy tytuł Dejmosa i stanął po jej stronie. Nie jako wojownik. Jako brat.
Choć Kasandra zapisała się w historii jako ta, która przejęła Berło Hermesa Trismegistosa i stała się strażniczką czasów, Aleksios pozostał w tle – nieśmiertelny tylko w pamięci tych, którzy ocalili jego duszę. Nie przyjął daru wieczności, ale odzyskał siebie.