gus van st. kopista zagrał na nosie wszystkim i dobrze, jakkolwiek kopia, która podważa - dobrze, dialoguje - z wartością oryginału to temat od dawna znany w historii sztuki raczej.
a zatem - skąd ten bulwers?
jest ciekawe, że wychwala się hanekego Funny Games US za oryginalne podejście do rimejku, podczas gdy gani się van santa za mechaniczne powtarzanie oryginału.
a przecież, jeżeli przyjąć kryterium oryginalności - to właśnie haneke skopiował van santa.