PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10041755}

Łabędź

The Swan
6,4 4 079
ocen
6,4 10 1 4079
6,1 9
ocen krytyków
Łabędź
powrót do forum filmu Łabędź

re:mini.scencje

ocenił(a) film na 8

spodziewałem się powtórki z rozrywki w formie trocin z odbitej z matrycy kalki po Zdumiewającej Historii Henry'ego Sugara, ale nic bardziej mylnego. koncepcja jest inna - oto powstał film, który sami musimy sobie w głowie wyświetlić, niejako dowyobrazić go sobie, w oparciu o płynące z ekranu słowa słowa słowa głównie, jak również mistrzowskie operowanie drugim planem. drugi plan bowiem istnieje wprawdzie, ale tylko po to właśnie, aby uatrakcyjnić wylewy mówione; podsumować całość częstokroć jednym krótkim znakiem.

zatem więc powstał film, jak na andersona, bardzo oszczędny, skrótowy i szczątkowy, zgoła kameralny. mniej tu rozpasania niewidzialnej ręki planu z pozadarowej przestrzeni filmowej, więcej operowania ruchomym elementem dekoracji wewnątrz przestrzeni kadrowej.

to przeniesienie przestrzeni znaczeniowej spoza kadru w drugi plan kadru będzie tego filmu największym osiągnięciem jak bezpodstawnie sądzę.

ciekawe co będzie dalej..

ocenił(a) film na 6
Westernik

No tak, ale film to nie audiobook. Dałem w sumie pozytywną ocenę, ale na dłuższą metę nie da się obronić takich produkcji. Albo czytam opowiadanie albo oglądam film - tutaj mam mieszankę tego. W każdym z tych filmów. Plusem jest przypomnienie przez reżysera potęgi literatury beletrystycznej, bo scenariusze filmowe na tym powinny się opierać a nie na komiksach.

Najwyżej oceniam Szczurołapa ze względu na kreację Fiennesa. Reszta 5-6/10

ocenił(a) film na 8
per333

czołem, mam trochę inne widzenie materii słowa w tych obrazach - otóż moim zdaniem wes właśnie waży je sobie lekce, drze łaszka, toczy beczkę, w efekcie tego nabijania się pomniejsza i unieważnia. dobrym przykładem jest wspomniany przez ciebie fiennes trzymający wyimaginowanego szczura w jednej, a wyimaginowaną bardziej fredkę w drugiej ręce - zarówno to, jako też to, co się dzieje w następstwie, jest tak wizualne, że ta wizualność po prostu zalewa sobą słowo. także moim zdaniem to nie jest równoważne, moim zdaniem słowo przegrywa z wizualem w tych obrazach.

ocenił(a) film na 6
Westernik

Ja sobie więcej wyobrażałem niż widziałem, a Łabędź to już przykład skrajny. Mógłbym ten film "oglądać" z zamkniętymi oczami, natomiast nie mógłbym tego filmu "oglądać" z wyłączonym dźwiękiem i bez tej narracji i deklamacji literackiej.

ocenił(a) film na 8
per333

no, jest to jakaś kwestia proporcji zatem więc, wymięszania, powstania wypadkowej, czegoś trzeciego albo jeszcze czegoś innego - możliwości wyporowej wyobraźni każdego z osobna kto patrzy, adekwatnie i w zgodzie ze swoimi osobistymi okolicznościami. nie wiem. jak dla mnie na początku było słowo, ale ona zanika wraz z pojawieniem się oryginalnalnych konceptów wizualnych wypełzłych wprost spod kopuły andersona. ale to może tylko objawia się moja niechęć do rzygania abecadłem na ekranie w ogóle tutaj, która - w połączeniu z dzikimi skokami przestrzennej wyobraźniolandii andersona - każe mi dewaluować słowa. nie wiem. być może tych dwóch - audio i wideo - nie da się tak łatwo rodzielić. być może proporcje są fifty-fifty.

ale - idąc dalej tym tokiem rozumowania - trochę godzi to w sztywne, zgoła dziewiętnastowieczne podziały, które w pierwszym wpisie zaproponowałeś. bowiem te sztywne, zgoła dziewiętnastowieczne podziały, które zaproponowałeś, wygasły (umownie rzecz ujmując) w roku 1992 wraz z pojawieniem się na rynku bajerów gadżeciarskich wynalazku charakteryzującego się wyświetlaczem dotykowym potocznie nazywanego smartfonem.

no bo sam powiedz: czy to, co trzymasz w tylnej kieszeni spodni, można jeszcze nazwać telefonem? a może dyktafonem? a może mapą terenu? a może telewizorem, radiem, odtwarzaczem em pe trzy, grą wideo, latarką, aparatem fotograficznym, albumem ze zdjęciami, lokalizatorem gps w samochodzie, i tak dalej, i tak dalej..

ocenił(a) film na 8
per333

aha, że na dłuższą metę filmów tych nie da się obronić - to być może, i dlatego właśnie są to filmy krótkometrażowe;) w dodatku podzielone na osobne byty, a przecież wes czy natfliks mógłby wypuścić tę serię w jednym secie, podobnie jak uczyniono wielokrotnie na tej platformie, choćby z Balladą o Busterze Scruggsie braci coen. uznano jednak, iż owa tetralogia będzie podzielona i moim zdaniem to jest zabieg słuszny, znaczący i w pełni świadomy.

Westernik

Ja uwielbiam krótkometrażówki, ale te andersonowe mnie męczą. Widziałam już trzy.

ocenił(a) film na 8
kiniusza

a z jego długometrażówkami masz tak samo?

Westernik

Częściowo, choć w znacznie mniejszym stopniu.

ocenił(a) film na 8
kiniusza

no to ja już nie wiem o co chodzi. pewnie chodzi o rozwodnienie i kondensacje tego co się nazywa hologramem stylu twórcy na każdy centymetr kwadratowy taśmy. że im dłuższy jest film, tym bardziej rozrzedzony jest styl. z intergalaktycznego na polski przy pomocy google translatora - ty po prostu nie lubisz wesa andersona:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones