Ale film jest dobry. Ciekawy, intrygujący, pełny zagwostek i niedopowiedzeń. No i przede wszystkim - niebywale mocny. Aż momentami stanowczo za mocny (z de Sade chcieli się scigać chyba). Poza tym parę momentów wyszło na moje laickie oko - dosć dziko. Jakby reżyserowi wymknęło się spod kontroli. Takie tam drobne momenty fałszowania.
[SPOILERY!!!]
Z tymi muchami, trupami i czytaniem listów było wprost nie do wytrzymania dla zwykłej ludzkiej istoty (ja - który też mam cos z głową z ogromnym trudem to przetrzymałem). Całe szczęscie że jeszcze twórcy nas nie dobili tym, że temu pojebańcowi uszło by wszystko na sucho. Bym chyba monitor przekopał po pokoju.
[KONIEC SPOILERA!!!]
No cóż. Na pewno długo o tym film zapamiętam (choć o niektórych scenach może i wolał bym zapomnieć)
Moja ocena 7=/10