Jest wiele filmów ktore zapadają w pamięci, ale niewiele takich co tak "ryją beret" ostatnio tak dostałem po głowie po obejrzeniu "Funny games" M.Haneke, klimatam jeszcze troche przypomina "Dom zły" Smażowskiego... stara chata na odludziu, morze alkoholu,oraz morderstwo, ale oczywiście to film bardziej odrażajacy choć tak samo wybitny. Zgadzam się z przedmówcami że to film nie dla wszystkich,a już napewno nie dla ludzi o słabych nerwach, więc dla tych odważnych go bardzo polecam.