Czytając komentarze na forum mam pewne przemyślenia i wydaje mi się, że film opisuje tamtą jak i dzisiejszą Rosję bardzo wprost. Kobieta to Rosja którą zauroczył młody i atrakcyjny Związek Radziecki, niestety wplótł ją w ciężkie położenie. 1984 być może odnosi się do Orwella, może do zmiany władzy w ZSRR, a może jeszcze innych wydarzeń. Matka Żurowa to społeczeństwo zapatrzone w syna, niespełna rozumu i otępione przez propagandę (non stop oglądanie tv przez matkę), choćby muchy latały, bieda piszczała, trupy się słały to nie wina syna.
Co do samej fabuły i gry... jak dla mnie wiele elementów niespójnych. Najbardziej jednak na co zwróciłem uwagę to emocje jakie wywołał u mnie. Chyba jeszcze nie odczułem w trakcie seansu takiego obrzydzenia i irytacji, a jednak film jednym tchem obejrzałem do końca. A to aktorstwo... strasznie mnie irytowała postać Angeliki, a raczej jej gra, emocje i reakcje nieadekwatne do okoliczności.