ale to bardzo mila odmiana po rosyjskich produkcjach które ostatnio widziałem: Straż Dzienna - zastrzelcie mnie, 9 kompania - od biedy mogła być, 1612 - chce o tym filmie zapomnieć nie dlatego, że przedstawia Polaków w niekorzystnym świetle ale dlatego że to totalna artystyczna porażka zrobiona przez reżyserskiego analfabetę.Ładunek 200 - Tym filmem rosyjskie kino wraca na właściwe tory. pokazana w filmie nędza egzystencji w sowieckiej Rosji autentycznie przeraża. Mocne kino które na pewno nie nazwę przyjemnym, które na długo pozostaje w głowie. Jest w tym coś z Dostojewskiego.
kino nigdzie nie wraca, zawsze powstawały lepsze i gorsze produkcje, z tym że te bardziej wysublimowane nie są tak łatwo dostępne dla szerokiej publiczności... z oczywistych względów, bo masowego odbiorcy nie zainteresują. Ale ocenianie kinematografii rosyjskiej po tych kilku przez ciebie wymienionych filmach jest błędem.