PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712573}

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Rogue One: A Star Wars Story
7,4 164 342
oceny
7,4 10 1 164342
7,1 34
oceny krytyków
Łotr 1. Gwiezdne wojny historie
powrót do forum filmu Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Stało się to czego obawiałem się myśląc o fakcie, że "SW" przejął Disney. Ta wytwórnia powieliła to co najgorsze w filmach na podstawie komiksów Marvela. Już w "Przebudzeniu mocy" było to widoczne, ale film jako całość mimo wad bronił się.
PLUSY (drobne, ale są):
- Ostatnie sekundy z Vaderem na statku rebeliantów wciskają w fotel. Ta krótka scena zawiera więcej mocy niż cała reszta filmu.
- Końcowa bitwa jest w miarę przyzwoita.
- Zakończenie w sumie też może być. Nie jest do końca typowe.
- Chwilami na prawdę czuć klimat starej trylogii.
- Film całkiem różnorodny pod względem lokacji.
MINUSY (niestety ich waga jest dużo cięższa):
- Przez praktycznie prawie całą pozostałą część filmu, kompletny brak klimatu.
- W najlepszych przypadkach, przeciętne aktorstwo.
- Muzyka to jakaś pomyłka. Jasny gwint... Przecież to "SW"! Seria która słynęła ze znakomitych ścieżek dźwiękowych. Jak można było to skopać ... Nic wartego uwagi. Słychać nuty Williamsa, ale te najbardziej nijakie. Żadnego motywu, który zapada w pamięć.
- Główna bohaterka kompletnie nie budzi zainteresowania. Kwestie przez nią wypowiadane należą do rodzaju - to se zagram i zgarnę kasę. Zresztą żadna postać nie budzi zainteresowania. Są płaskie niczym heblowane dechy. Ich los kompletnie mnie nie obchodził.
- Dialogi jak w filmach spod znaku Marvela. Proste do bólu, momentami banalne. Wielbiciele motywujących przemów będą usatysfakcjonowani...
- Wykreowany komputerowo gen. Tarkin wygląda sztucznie. To samo dotyczy Lei.
Film zrobiony przez jakąś zaprogramowaną maszynę, a nie artystę jakim powinien być reżyser, nawet w przypadku zwykłego kina rozrywkowego.

Elof

Co wyście się tak wszyscy uczepili tej muzyki? Star Wars owszem słynie z znakomitych ścieżek Williamsa ale on muzyki do tego filmu nie robił... Są jego wstawki ale resztę robił Giacchino który moim zdaniem jak na czas jaki miał na stworzenie ścieżki (4 tyg) to spisał się całkiem nieźle. Nic nie wpada w ucho? A głowny motyw, theme Krennica czy podkład z sekwencji z Vaderem?

ocenił(a) film na 10
Elof

A może Ty spróbujesz zrobić lepszą muzykę? Mistrz Williams się niestety starzeje coraz bardziej i nie ma mowy, aby tworzył muzykę do każdej części Star Wars. Minimalizujesz plusy tego filmu, mówiąc, że bitwa była "w miarę przyzwoita". Przecież to było największe wojenne widowisko w tej serii. Czemu nie było czasem czuć klimatu? Bo taki był zamysł. Film wojenny, nie fantasy, jak do tej pory. Miał rozszerzyć to uniwersum (budowane od nowa po skasowaniu EU) oraz pokazać je z innej strony.


Główna bohaterka nie budzi zainteresowania? A czym ona się różni od Luka lub Anakina? Akurat ona ma ciekawą przeszłość: wychowywana przez ekstremistę-rebelianta, osoba która musiała zawsze się ukrywać. Cassian - Rebeliant, który tak bardzo wierzy w sprawę, że jest w stanie poświęcić swoją duszę (lub inaczej ujmując spokój ducha - jego czyny były wyraźnie niechwalebne).
Co do Tarkina i Lei. Wolałbyś innych aktorów? Porównywania do oryginałów nie dałoby się uniknąć, i taka rola w starciu z legendami byłaby od razu na przegranej pozycji. A te dwie postacie miały akurat tyle czasu ekranowego, że byłem w stanie to przełknąć, a niektóre osoby nawet nie zauważyły.
Dialogi banalne - może i banalne, ale lepsze niż: "Nie lubię piasku" oraz "twój pocałunek to rana, która cośtam" (nie zamierzam teraz odświeżać Ataku Klonów, bo brak czasu). Już nie wspominając o aktorstwie Marka Hamilla, Haydena Christiansena czy Natalie Portman.
K-2SO - kolejny genialny droid. Mnich ślepo (hehe) wierząc w moc. Uznający ją za bardzie religię, niż broń? To jeden z lepszych Jedi, który na dodatek nie jest Jedi. Krennic - ślepo oddany Imperium, chce coś w życiu osiągnąć, którego przerasta własna ambicja. Baze Malbus - człowiek który stracił wiarę, ale chce się zemścić za stratę domu. Rook - prosty facet szukający odkupienia?

Jak dla mnie to naprawdę ciekawe postacie, ale co ja tam wiem. Aż szkoda, że zabrakło czasu by je lepiej poznać. Przyznaję, że ta 10 to ocena wystawiona w napływie euforii, po naprawdę dostarczającym finale, ale jeśli ją zaniżę to na pewno najwyżej o 1 lub 2 oczka.

ocenił(a) film na 10
wifi_wifi

Aha zapomniałem dopisać, że mimo innego kompozytora to kawałki mają pewne podobieństwo do tych klasycznych i słuchając ich czuję się jak w domu. Tzn w Gwiezdnych Wojnach. Fajnie prze-aranżowany Marsz Imperialny oraz motyw Nadziei oraz Jyn.

ocenił(a) film na 9
wifi_wifi

Co do Ataku Klonów i ogółem nowej trylogii - pomyśl, jak dobre byłyby to filmy, gdyby były zrobione w podobnym stylu co Rogue One. Fabuła (intryga polityczna) jest naprawdę bardzo dobra, ale wrażenie psuje żenujący humor i kiepskie dialogi. Wojny klonów ukazane w podobny sposób jak Rogue One były czymś nieziemskim :)

Co do soundtracku - jest po prostu średni, ale nie ma tragedii. Można go zaakceptować. Williams w Przebudzeniu Mocy również się nie popisał.

ocenił(a) film na 10
szymon0018

Ja za to, po początkowym zawodzie, z czasem zacząłem doceniać nawet ścieżkę w przebudzeniu mocy. Rey theme rządzi, tak jak bohaterka.

ocenił(a) film na 9
wifi_wifi

Rey lubię, ale Jyn Erso jest bardziej przekonująca. Gra aktorska Daisy Ridley jest momentami trochę przerysowana, a sama postać może irytować swoimi przesadnymi umiejętnościami - no po prostu wszystko jej się udaje, nawet pokonanie Kylo Rena :/

Soundtrack TFA nie jest zły, ale na tle innych epizodów wypada blado. Nie ma tutaj takiego powera jak chociażby w "Zemście Sithów".

ocenił(a) film na 6
wifi_wifi

"A może Ty spróbujesz zrobić lepszą muzykę?"
Ahhh! Uwielbiam ten argument :D, czyli niepozostaje mi nic innego jak wystawić każdemu filmowi 10/10... przecież nie jestem specem of tworzenia filmów, więc nie mam prawa krytykować :P

PS. Film średni. Nie ma dramatu, ale chyba spodziewałem się czegoś innego.

ocenił(a) film na 10
evilym

Wiem aż mi się przykro zrobiło jak to przeczytałem :(
Aczkolwiek mi się muzyka podobała tak samo jak film

ocenił(a) film na 6
Elof

Na reszcie ktoś mówi w moim języku, podpinam się pod twój post.

ocenił(a) film na 7
luk11c4

Ja tez !!!! Napisal co myslalem po obejrzeniu filmu, dobrze ze na koncu ktos miecz wyciagna heheheheh

ocenił(a) film na 8
Elof

Akurat Wielki Moff Tarkin wyglądał moim zdaniem naprawdę świetnie, nie wiem czy nie lepiej niż świętej pamięci aktor który go grał. Leia też nieźle.

ocenił(a) film na 8
WOLVERINE55

Moff wygladal jak prawdziwy

ocenił(a) film na 2
Elof

7 część sagi była robiona dla 14-16 latków natomiast ta była robiona jak gdyby dla człowieka na poziomie 8 latka,wielkie rozczarowanie,plusy tak jak mówisz są-ale małe :/

ocenił(a) film na 6
Elof

Podpisuje się pod pierwszym postem.
Bardzo się zawiodłem, film zupełnie bez duszy, fabuły i bohaterów

ocenił(a) film na 8
Elof

Masz coś do filmów superhero?

użytkownik usunięty
Himiteshu

Ja mam . Filmy te są schematyczne do bólu, z zazwyczaj przeciętną ścieżką dźwiękową oraz niewiele ponad przeciętnymi postaciami . Nie muszę chyba mówić że fabuła jest zazwyczaj mega prosta . Jedynie aktorzy trzymają tam poziom . Ostatnimi znakomitymi filmami z gatunku superhero była trylogia Nolana . To co teraz tworzy Marvel nadaje się do obejrzenia na raz i koniec a tego co tworzy DC niemal w ogóle nie idzie obejrzeć .

użytkownik usunięty
Himiteshu

Oglądam je jak już nie mam pomysłu i raz bawię się nieźle jak np na Civil War a innym razem mega się nudzę ja na GoG

ocenił(a) film na 8

Bo nie masz wyobraźni

użytkownik usunięty
Himiteshu

Owszem mam . Jest tylko jeden problem . Zwyczajnie nie lubię komiksów superhero ( mimo że filmy na ich podstawie dobrze mi się ogląda co nie zmienia faktów że mają one dziś wiele wad . Fakt że komiksów nie lubię Jest powodowany tym że zwyczajnie nie pasuje mi komiksowa forma opowiadania historii - co innego gdy robią na podstawie komiksów film ) . Jeżeli film jest dobrze zrobiony jak wspomniany Civil War to po prostu dobrze się na nim bawię . Uwielbiam kino Sci-Fi czy Fantasy ale produkcje Marvela nie są tak wspaniałe jak wszyscy krzyczą . Są one po prostu ok . Spowodowane jest to posuchą superbohaterską, czyli faktem że Marvel nie ma dziś żadnego poważnego konkurenta a niedługo może go wgl nie mieć, bo zapowiadany The Batman zapowiada się na mega klapę co może oznaczać koniec DCCU, gdyż jak wiemy ta postać jest dosyć ważna dla wszystkich obeznanych trochę w kinie superhero . Więc jeśli ten film nie wypali będzie to równoznaczne z palnięciem w łeb DCCU . Wracając do produkcji Marvela są one po prostu ok z drobnymi wyjątkami . Ludzie pieją nad nimi z zachwytu bo cóż . Na bezrybiu i rak i ryba jak to mówią . Jeśli miałbym uszeregować swoje ulubione filmy z tego gatunku to na 1 miejscu znajdowała by się wspaniała dla mnie trylogia Christophera Nolana i są to jedne z moich ulubionych filmów wgl. . Ale dalej Dalej długo nie ma nic aż dochodzimy do takich produkcji jak Ant-man, Captain America The winter soldier , Civil War czy pierwszy Thor które to są moimi ulubionymi produkcjami ze stajni Marvela . Na samym Dole można by umieścić to co teraz produkuje DC oraz te najsłabsze produkcje od Marvela których wg mnie trochę jest ( Guardians of the Galaxy , Captain America the First Avenger, Thor The Dark World . Swoją drogą gdyby nie świetny Rober Downey jr. można by też tu było wymienić całą serię Iron man ) . To tyle i aby zaznaczyć że uwielbiam filmy z gatunków Fantasy i Sci-Fi dodam na koniec że bardzo lubię filmy takie jak Star Wars, Trylogia Hobbita, Pirates of the Carribean ( tylko pierwsze 3 części ), Piąty Element, Interstellar, Incepcja, Truman Show, nawet avatar z tą swoją schematyczną fabułą a także seria Jurrasic Park . No naprawdę można by wymieniać i wymieniać i są to wszystko jedne z moich ulubionych filmów wgl .To tyle ode mnie

ocenił(a) film na 3
Elof

Zgadzam się a tą polityczną emancypacją kobiet to już rzygam! Na początku filmu ratują ją z niewoli i oczywiście musiała ich wszystkich pokonać zanim skapowała, że jej pomagają. Aaaaahhhh jaka jest zaj...ta i silna.

ocenił(a) film na 8
Elof

Naprawdę

ocenił(a) film na 10
Elof

Brak klimatu? Kiepskie aktorstwo? Muzyka słaba? Tarkin sztuczny? Człowieku ty oglądałeś ten film w ogóle?

użytkownik usunięty
Boongo98

Ja oglądałem i aktorstwo to jakiś żart, muzyka faktycznie słaba z wyjątkiem kawałku który przygrywał przy scenie z Vaderem którego wgl w tym filmie nie powinno być . Jego występ nie potrzebny ale dla Vadera więcej osób pójdzie więc wiadomo że dział marketingowy musiał go tam wrzucić . Klimat może i był ale ledwo wyczuwalny . Historia nie porywająca a postacie słabe z którymi nie idzie się związać czy utożsamić .

ocenił(a) film na 7

Jesteś za surowy, jeśli dajesz temu 1 to nowa trylogia epizody 1- 3 powinny zniknąć z kanonu. Bo są o wiele gorsze niż ten niemal nie Disneyowski film...

użytkownik usunięty
Ageha

Jaja se chyba robisz . Każdy z epizodów 1-3 jest lepszy . Ba nawet New Hope które z części 1-6 lubię najmniej jest lepsza a nawet The Force Awakens .

ocenił(a) film na 7

Zdecydowanie jesteś za surowy i za emocjonalnie do tego podchodzisz...

użytkownik usunięty
Elof

Wczoraj oglądałem na noc, mam podobne wrażenia co do Twoich, bedzie troche spoilerów!
dodatkowoym zarzutem jaki postawie jest według mnie totalne zaniedbanie przedstawienia imperium w taki sposób aby widz chcial kibicować rebeliantom, w scenach w których widzimy siły imperium brak jakiejkolwiek grozy, czy nienawisci-> gdy szukają małej zamkniętej w bunkrze, ma sie wrażenie ze jej nie szukają, zero emocji, zero strachu ze ja znajda, nie ma zbliżenia na nich, nie słyszymy żadnego dialogu w którym mówiliby w jakis bestialski sposób ze chcą ja znaleźć, nie ma ujęcia z perspektywy ich szukających oczu itd, po prostu po poleceniu szukania jej widzimy przez kilka sekund ze niby jej szukają i tyle, brak dramaturgi, osaczenia-> w scenie w ktorej testują gwiazdę śmierci wysadzając całe miasto/planetę nie ma poczucia grozy, strachu przed ich potęga mamy za to 2 starszych panów potyczkujacych sie głównie na spojrzenia, natomiast cala załoga widząca niesamowita moc nowej broni zachowuje sie jakby był piątek po 14.00, kilka e-maila do wysłania i spadamy na grila u szwagra, ktoś zapewne powie ze są tacy okrutni ze smierć tylu istnień nie robi na nich wrażenia, nie kupuje tego, taka moc powinna ich powalić na kolana, powinno to byc tak nakręcone aby widz czuł ze nikt nie jest bezpieczny, ze imperium uwielbia niszczyć, rozkoszuje sie władza i mocą plus smutek z powodu śmierci niewinnych osób, a tak sie składa ze Ci których zdążyliśmy polubić uciekli na statek i wlasciwie można NIE zauważyć(reżyser nie daje nam Tego odczuć ) ze wlasnie przed chwila miała miejsce tragedia, zwłaszcza ze jedyna osoba ginąca na ktorej skupia sie reżyser jest przerysowany Murzyno- robot który wydaje sie byc zadowolony ze ginie, zupełnie nie przejmując sie śmiercią, brak emocji ale za to mamy żart robota ze nie ma horyzontu, czyli w m sytuacji w ktorej można zbudować dramaturgię, nienawiść do wroga reżyser proponuje nam zabawny żarcik-> ponadto siły imperium wypadają w tym filmie komicznie, nie ma żadnej ale to żadnej sceny w której reżyser chciałby zbudować respekt do tych białych pionków, od początku szturmowcy(nie jestem obeznany ale Ci biali chyba sie tak nazywają ) zabijani są dosłownie przez każdego i w każdy możliwy sposób, podobno jest ich ogrom, jakość nadrabiają ilością, ale to tez nie jest pokazane! zazwyczaj widzimy grupkę 4-10 pionków których rola sprowadza sie wyłącznie do nabijania fragow dla bohaterów, są jak moby z league of legend, reżyser chyba jest fanem, nie maja żadnej spektakularnej broni, noszą pancerz który chroni dokładnie tyle co nic bo i tak padają od jednego strzału, mam wrażenie ze twórcy wyszli z zalozenia ze skoro to kest imperium to z automatu wszyscy ludzie maja sie go bać, nienawidzić i kibicować rebeliantom, nie trzeba tego uzasadniać gwiezdne wojny to klasyk wiec widzowie i tak wiedza ze imperium jest złe i potężne, gdyby na początku pokazać jak vader zabija rebeliantów(oczywiscie innych) zamiast na koniec, mielibyśmy inny film, same sceny walk tych powietrznych bardzo dynamiczne, mogą sie podobać ale sceny walk piechoty dramat, cukrowe kolory, palmy, zez szturmowców, brak dramaturgi, bohaterowie nawet jesli umierają to bez bólu czy cierpienia ot tak po prostu sie przewracają, miałem wrażenie ze najwiecej bólu odczuł ten duży robot, dostał kilka razy zaczął mówił łamiącym sie głosem itd -> wlasciwie to nie czuć było ucisku rebeliantów, ich tragedi, sprawy za która walczą, żyli sobie ładnie, wygodnie, głodu nie było, nie widzialem żadnej kaleki wojennej, sierot, nie słyszałem żadnej histori z ich ust o tym jakie imperium jest złe, nie narzekali na brak broni/zapasów i jeszcze kłócili sie miedzy sobą, w pewnym momencie kibicowałem imperium podsumowując lubię gdy czarny charakter jest dobrze przedstawiony Tytaj tego nie ma, przez co cały film mega traci, pozdrawiam

ocenił(a) film na 9

ale bzdury

użytkownik usunięty
andru007

:):):)

użytkownik usunięty
Elof

Najlepsze jest to, że w walkach imperium wysyła masę sił, rebelianci dostają ostro po tyłku, a i tak jeden stateczek w tej całej bitwie bezkarnie sobie popycha Niszczyciela. Film robiony na szybko przez co wszystko jest takie niedorobione, nie budzi praktycznie żadnych emocji.
Nawet teraz nie jestem sobie w stanie przypomnieć jak miała na imię główna bohaterka, co jest niezłym osiągnięciem, bo zwykle głównych bohaterów pamiętam chociaż ten tydzień, a tu po paru godzinach już wyparowała z mojej świadomości.

ocenił(a) film na 10
Elof

łotr 1 przewyższa znacznie TFA

ocenił(a) film na 4
Gokussb

To już Twoje zdanie. Ja uważam, że TFA pomimo swoich mankamentów jest filmem zdecydowanie lepszym od tego tworu.

ocenił(a) film na 10
Elof

OK . Ja TFA uważam za marną podróbkę sw i nie godną kontynuacje . łotr 1 to dla mnie spora poprawia po TFA

ocenił(a) film na 9
Elof

Oj nie zgodzę się z tą oceną. Uważam, że mocno krzywdzące dla Rogue One jest stawianie jej w szranki z The Force Awakens. Spójrz przede wszystkim na scenariusz, tu masz zupełnie nową historię opowiedzianą, która oczywiście dobrze wpasowuje się do istniejącego świata Star Wars. W disneyowskiej sadze niestety pojawia się wiele absurdów i zaprzeczeń, nie wspominając o kalce scenariuszowej starej sagi...

Elof

Gadasz, że postacie nie są ciekawe jakby w IV Luke i Leia powalali ciekawością na kolana...

ocenił(a) film na 4
Elof

zgadzam się fajnie wypunktowałeś
też straciłem czas, z nadzieją
film płaski, i totalnie bez klimatu, płaski, akcja za akcją, to smutek, to walka, huśtawka jest, niby jest wszystko ale patrzysz i nuuuda, nic, zero, jakbym czytał rozkład jazy pociągów.
Spróbowali podrobić Marvela, ale do podeszwy mu nie podskoczyli, Marvel leci na luzie, pozytywnie, z jajem i humorem, banalnie prosto ale jest fun i da się złapać konwencję i bawić na filmie. A nowe SW porażają patosem, realizmem, powagą, grozą, makabrą wojny, no i heroizmem na siłę aby łezkę wycisnąć, ale nie podlali tego głębią, wartościami, klimatem,tylko ustawili kartonowe postacie, banalną akcje, i Marvelowski podejście. Ale taki mix nie współgra razem i irytuje ( na początku a potem jez zwyczajnie nudne)
już się nie rozpisuje bo ująłeś to świetnie

nieche mi się tracić więcej czasu skopije Twoje najtrafniejsze
PLUSY (drobne, ale są):
- Ostatnie sekundy z Vaderem na statku rebeliantów wciskają w fotel. Ta krótka scena zawiera więcej mocy niż cała reszta filmu.
dokładnie TEŻ miałem takie wrażenie

- Końcowa bitwa jest w miarę przyzwoita.

MINUSY:
- Przez praktycznie prawie całą pozostałą część filmu, kompletny brak klimatu.

- Muzyka to jakaś pomyłka.
- Główna bohaterka kompletnie nie budzi zainteresowania. Zresztą żadna postać nie budzi zainteresowania. Są płaskie niczym heblowane dechy. Ich los kompletnie mnie nie obchodził.
- Dialogi jak w filmach spod znaku Marvela. Proste do bólu, momentami banalne.


Film zrobiony przez jakąś zaprogramowaną maszynę, a nie artystę jakim powinien być reżyser, nawet w przypadku zwykłego kina rozrywkowego.
DOKładnie, taki wymuszony, na siłę, topornie wyciosane rzemiosło , zero finezji i wdzięku.
Film w ogóle nie wciągnął, nie ma nic fajnego, żadnego pomysłu, czegoś miłego , nic przyjemnego.
Przed przeczytaniem tego postu, pomyślałem że źle go odebrałem, i moja wina, i zobaczę jeszcze raz, ale jednak to nie tylko mój odbiór.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones