Czyżby pierwsza para homoseksualna w uniwersum Gwiezdnych Wojen? Dzisiaj, po powtórnym seansie jestem bardziej niż pewna, że są gejami. Co o tym myślicie? Czy wątek ich miłości zostanie rozbudowany w jakichś komiksach bądź książkach?
Nie sądze. Oni należeli to starożytnego zakonu whillów. Byli raczej poprostu bardzo dobrymi przyjaciółmi ;)
Typów męskiej przyjaźni i jej zachowań jest tyle ile facetów na świecie. Ale doszukiwać się tutaj od razu gejostwa???
Ale przecież ich wspólne sceny aż kipią od miłości, bynajmniej nie platonicznej. "Nie potrzebuję szczęścia - mam ciebie.", albo to z jaką rozpaczą Baze wołał do Chirruta, żeby wracał i się nie wygłupiał. A po śmierci Chirruta? Przecież wyglądał na totalnie załamanego, w szoku.
No i właśnie wszystko co tu piszesz traktuje o prawdziwej przyjaźni. Nie wiem o co Ci chodzi :/ TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA PRZYJAŹŃ :)
Tak też wygląda miłość. Dlatego możemy to sobie interpretować jak chcemy. Chociaż wolałabym, aby ich związek został oficjalnie potwierdzony, podobnie jak związek Finna I Poe w VIII części.
Okey - możesz to sobie interpretować jak chcesz ;) Ale ja tam nie widzę niczego w tym stylu. I co do Poe i Finna tez myślę, że będą dobrymi kumplami. Napisałem (bęďą) bo pomimo, że już sie znają, razem uciekli i Poe dał Finnowi kurtkę to jednak jeszcze mało mają za sobą wspólnych przygód. A tak w ogóle to mam nadzieję ze w VIII ep będzie wiecej czasu ekranowego dla Poe niż Finna. Nie żebym był rasistą ;p ale to jego postać mi bardziej przypadła do gustu - może przez lekkie podobieństwo charakterem do Hana Solo ;)
Blaxi - widzisz to czego nie ma. Tam jest przyjaźń, męska zajebista przyjaźń jak na wojnie. A Ty na siłę próbujesz doszukać się homoseksualnego wątku tam gdzie go nie ma. Po co? I jaki to związek Poe i Finna został niby oficjalnie potwierdzony??? Źródło?
Dlaczego na siłę? Powtarzam - jeśli nie ma niczego oficjalnie potwierdzonego to możemy sobie gdybać, bo każda interpretacja może być właściwa. I uważam, że męska miłość też może być zajebista.
Chodziło mi o to, że chciałabym aby związek Finna i Poe został potwierdzony, a nie, że jest.
Nie zostal , Abrams poprostu powiedzial ze nie widzi nic dziwnego gdyby byli homosexualni bo wkoncu w Galaktyce mieszkaja tryliony , rowniez homosexualisci.
Hahhaha, jaka prowokatorka XD Pierwsza próba trollingu? Bo trochę grubymi nićmi szyte te podśmiechujki.
totalna głupota. tak samo jak nie zastanawiam się czy Jyn podobała się Cassianowi, tak też nie uważam, żeby Chirrut i Baze coś do siebie czuli. na Boga, przecież to film przygodowy, science-fiction, to jest najważniejsze - by była przygoda i dobra zabawa (wiecie co mam na myśli). nie jakaś komedia romantyczna, więc po co jakiś romans i orientacje? poprawność polityczna pcha się wszędzie i trzeba zamykać przed nią drzwi.
może, ale nie musi. i nie mogą dominować "ideologicznie" nad samym przesłaniem, bo wtedy to już propaganda.
nie powiedziałem nic o związku homoseksualnym w kontekście propagandy, ale o wątkach romantycznych. jakby każda przygoda <w kontekście filmu przygodowego> musiała wiązać się z miłością czy to fizyczną czy też po prostu uczuciem. ciężko o jakiś film ostatnio dla masowego odbiorcy w którym nie ma zawartego jakiegoś miłosnego wątku. a propaganda polega na tym, że zdaję sobie sprawę, że homoseksualizm istnieje, a jest on mi wciskany przez reżyserów i scenarzystów na ekranie. często nie ma to żadnego związku z fabułą, ale jest bo ma być.
A ja się z tobą zgadzam Blaxi, też tam coś widziałam. Niektórzy po prostu mają ból dupska o twój komentarz :). Wątki miłosne między kobietą i mężczyzną są wszędzie i jakoś nikogo to nie razi, a to to samo, tylko dwóch facetów... chociaż w przypadku Chirruta i Baze'a nie wiem czy to po prostu nie jest queerbaiting... :/
No dziękuję! Wiedziałam, że nie mogę być jedyną osobą która to dostrzegła. Właśnie mnie też denerwuje, jak wątek między kobietą a mężczyzną nikogo nie razi, a jak już chodzi o jakichś homoseksualistów to od razu jest "wciskanie na siłę". Kiedy ludzie się nauczą, że na świecie istnieje więcej orientacji niż hetero?
Nie sądzę, żeby to buł queerbaiting. Oczywiście w kinie totalnie mainstreamowym nie mogą sobie ot tak pokazać jednoznacznie gejów i lesbijki, bo świat by wybuchł, ale powrzucanie nawiązań w różne miejsca jest okej. Jak to mówią - trzeba brać co dają. Może doczekamy czasów, gdy nikogo związek dwóch osób tej samej płci nie będzie szokować.
Wesołych świąt!