No więc na pewno jest lepiej niż w przypadku "Przebudzenia mocy", ale to jednak nadal nie to.
Podstawowym problemem filmu jest brak tego specyficznego klimatu, przynajmniej ja go nie czuję. Ogólnie film jest dość dziwnym, zupełnie inny niż pozostałe filmy z uniwersum "Gwiezdnych wojen", nie wiem czemu ale strasznie przypomina mi "Igrzyska śmierci", które były okropnym filmem. Jest po prostu taki szorstkim, bez emocji.
Pierwsza połowa filmu była dla mnie strasznie nudna, nic się w sumie nie działo. Druga połowa, a w szczególności ostatnie 30 minut, to jest właśnie to czego oczekiwałem, mimo iż nie było idealnie to jednak zakończenie uratowało ten film.
Problem z tym filmem jest taki że nie wzbudza on praktycznie żadnych emocji, oglądałem to bez jakiegokolwiek przejęcia losami bohaterów czy też tym co się zaraz wydarzy. Film nie próbuje w żaden sposób "sprzedać" nam bohaterów, nie pozwala nam nawiązać z nimi więzi. W efekcie cały film jest nijaki.
Na pewno warto obejrzeć, na pewno lepsze niż TFA, ale to jednak nadal nie to, czekam na coś takiego jak "Zemsta Sithów", to był dobry film.