Rogue One to tytuł pierwszego w historii spin-offa "Gwiezdnych Wojen".
Reżyserem będzie Gareth Edwards, scenariusz przygotowuje obecnie Chris Weitz. Pierwszą aktorką obsadzoną w filmie jest Felicity Jones.
Premiera 16 grudnia 2016 roku.
Jakieś pomysły dotyczące fabuły?
Jest kilka opcji dotyczących fabuły:
1. Historia powstania eskadry łotrów (przeszkoda - eskadra nazywała się wcześniej "czerwoni")
2. Przygoda dziejąca się między epizodami IV i V lub V i VI
3. Łącznik między OT a epizodem VII (Dla mnie najfajniejsza opcja, zwłaszcza, że uwielbiam komiksy z eskadry łotrów)
Najchętniej bym widział ekranizację czegoś z cyklu "X-wing" (wszak czerpać mogą). Historia Ysanny Isard i jej niszczyciela Lunaskya byłaby świetna, ale pewnie zrobią od nowa i zupełnie inaczej... płonne są chyba nadzieje, że cokolwiek z "Legend" przejdzie do oficjalnego kanonu...
Jaki tam pierwszy spin-off. A Christmas Special i dwa filmy o Ewokach to co? xD
1.Może coś o Revanie, Darth Malaku z czasów Starej Republiki. Adaptacja, ekranizacja KotOR. To byłaby świetna sprawa.
2. Łowcy Nagród
3. Historia Luke'a Skywalkera, osadzona pomiędzy 6 a 7 częścią, już wspomniana w ostatnich wiadomościach.
4. Film o Kyle'u Katarnie
To nie jest pierwszy w historii spin-off Star Wars. Nie zapominaj o SW: The Clone Wars. Nie był to film aktorski, ale jednak film. Pełnometrażowy. O jakości nie dyskutuję, szkoda klawiatury.
PS. ( za szybko wysłałem posta :D )
Co do fabuły, pewnie będzie coś w stylu walki jak w ep. IV, zamiast pojedynku na miecz, który jest tradycją na finał epizodu, tutaj rozegra się walka w stylu zniszczenia death star. Pewnie będzie coś w stylu "rekrutujemy bohatera, będzie następca Skywalkera, kolejny złoty chłopiec wśród pilotów. do tego garstka jego nowych kolesi z szwadronu, razem coś wywalą na koniec w kosmos, a potem weźmiemy te postaci do fabuły ep. VIII, by podkreślić związek spin-offów z główną akcją Star Wars". Badassem będzie pewnie jakiś pilot imperium, drugi po Vaderze w siłach imperialnych, i będzie konflikt między "drugim luke'em", a "drugim vaderem", a w tle ekipa rebelia vs. ekipa imperium. Pilot imperium będzie jakimś wysokim rangą oficerem, by nie być jakiś anonimowym pacanem w kombinezonie. Dla smaczku dorzuca kilku łowców nagród, by dodać trochę kolorów do tła, na jakim będzie rozgrywać się rywalizacja głównych sił konfilktu.
Zapomniałeś wspomnieć, że ten as rebelii i as imperium to bracia bliźniacy z planety Polsat, którzy pokłócili się o dziewczynę, która z resztą też jest pilotem.
Zapomniałem wspomnieć, że na koniec filmu wyjasnione zostaje ich pochodzenie, i dowiadują się, że są bliźniakami rozdzielonymi po porodzie, i na koniec filmu zdejmują obydwaj chełmy, i widzą że obydwaj mają identyczną twarz, as imperium jednak wygląda normalnie, a as imperium wygląda na nienaruszonego czasem, bo pobierał nauki mocy u sitha-admirała floty imperium, dartha ibisza. Darth ibisz jest wujkiem obydwu, jest księciem planety polsat na banicji. dlatego znowu użył sobie działa galaktycznego, i stwerdził ze posprząta polsat jak niegdys tarkin alderaan.
Nie spodziewał się jednak, że bliźniacy to w rzeczywistości bracia Mroczkowie, którzy przejrzeli mroczny plan Dartha ibisza, i skierowali działo galaktyczne na kurs kolizyjny z polem kartonoidów.
To mi brzmi jak fabuła: ,,Battlefront: Elite Squadron" (część o nazwie Dark Times).
Może Rogue One to nowa wersja Starkillera, latającego po galaktyce Rogue Shadow.
Powinni wreszcie odciąć się od głównej fabuły wszystkich trylogii. Dlaczego do ciężkiej cholery każdy film w świecie SW musi mieć bohaterów spokrewnionych z Hanem, Lukiem albo Anakinem? Dlaczego nie można stworzyć historii odrębnej, która osadzona jest w tym samym świecie i jedynie NAWIĄZUJE do wydarzeń, miejsc bądź postaci z trylogii. TO samo tyczy się durnego wskrzeszania postaci, dorabiania im członków rodzin czy klonowania. Prosta, oryginalna, normalna fabuła. Do tego wystarczy siąść i nad tym pomyśleć, a nie zrobić fabułę na odwal się w stylu: niech ktoś wykrada plany Gwiazdy Śmierci. Temat przerobiony dosłownie "na śmierć" przez 3 filmy starej trylogii. Pora na inną "machinę zagłady", pora na coś zwyczajnie nowego
Leia wysłana na misję wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Serial kończy się pierwszą sceną Star Wars Episode IV: A New Hope, w której Imperium atakuje uciekający statek rebeliantów. W serialu nie powinno zabraknąć moim zdaniem Vedera, Leii, C3-PO, R2-D2 i może Palpatine'a, Tarkina, Baila Organy.
Ja się domyślam zakończenia: W ostatnich scenach rebeliantom udaje się zdobyć plany gwiazdy śmierci ale wszyscy oprócz jednego giną. Ostatni, konający mówi do rebelianta, który uszedł ze życiem i mówi "Muszisz oddać te plany Księżniczce Leii. Niech odszuka Obi Wana Kenobiego. To nasza jedyna nadzieja..." :D