A, poza tym Ci ludzie którzy sądzą że film jest nudny są plytcy, bo nie rozumieją w ogóle o czym jest i jaki ma przekaz Oczywiście, że film może być nudny kiedy człowiek czeka na nie wiadomo co, ale tu niestety trzeba trochę pomyśleć nad filmem i kółko się zamyka.... i jest pytanie o czym on jest? Oglądalibyście tylko denne komedie, które robią z waszego mózgu trociny
zgadzam sie w 100% jeden z najlepszych filmów w historii kina, bez dwóch zdań. Rola De Niro porównywalna z tą we Wściekłym Byku.
Jak dla mnie Łowca Jeleni to Arcydzieło. Wiele ludzi co nie rozumie to ma nasrane w głowie od jakiś tam American Pie, High school musical itp.
Do tego postu i do postu Snaya pod tym.
Dla mnie tez rola De Niro swietna, i jak dla mnie lepsza niz we "Wscieklym
Byku" - dlatego ze tu gra normalnego zwyklego prostego faceta (jakich bardzo wielu), a tam zawodowego boksera z sukcesami (jakich bardzo niewielu). Chociaz zapewne z punktu widzenia warszatu aktorskiego i wlozonego wysilku rola w "Byku" byla znacznie trudniejsza: trenowal z prawdziwym Jake-em La Motta wiec iles tam wzial po facjacie, a pod koniec filmu to sadelko ktore zapuscil - az trudno go bylo poznac. :)
Czy to jego zyciowa rola - nie polemizuje bo jeszcze kilku istotnych filmow z jego udzialem nie widzialem. Ale na pewno zajebiscie zagral role "sadyzujacego" ojczyma w "Chlopiecym swiecie" - postac tez prosta, przyziemna - to moglby byc sasiad kazdego z nas - a zagral ja tak przekonujaco.
Jak dla mnie super swoje role zagrali tez wzyscy pozostali glowni: Chris Walken, John Savage, John Cazale i Meryl Streep. No i zajebisty jest Chuck Aspegren - ponoc nie aktor tylko prawdziwy miejscowy hutnik - zadnej tremy pzed kamera, jest w 100% soba (zapewne). Dla jasnosci: zajebisty jest wlasnie w tej swojej naturalnosci, bo jako kolesia nie chcialbym go spotkac na swojej drodze - moglby byc nie do zniesienia upierdliwy i jednoczesnie niewiele mozna by na to poradzic. ;)
Dla mnie De Niro zagrał 100% zajebiście, muszę się zastanowić, czy nie była to jego rola życia.
Doceniam dobre kino. Ale może ktoś mi wytłumaczy geniusz tego filmu, bo naprawdę chyba go nie zrozumiałem. Pytam serio. Jeżeli ktoś jest w stanie napisać coś więcej niż, ze to arcydzieło i uzasadnić to zdanie to serdecznie poproszę
Doceniam wasze zaangażowanie i wszystkie uzasadnienia waszych zdań na temat tego filmu.
Pozdrawiam
Dałem mu 10/10. Dlaczego?
Najlepszy film o przyjaźni jaki widziałem. Grupa kumpli jedzie do Wietnamu, w wiadomy czas. Po wojnie nie mogą się odnaleźć - nie tylko fizycznie, ale również społecznie. Spędzają czas razem, ale coś tu nie gra, nie rozmawiają ze sobą tak jak dawniej, nie są tacy jak dawniej. Wojna nie jest najbardziej destrukcyjna pod względem fizycznym, tworząc szkody materialne. Najbardziej na wojnie cierpi ludzka psychika. Jeśli przed wojną byłeś wygadany i wesoły to po wojnie będziesz nie do poznania.
Co jeszcze? Słynna scena rosyjskiej ruletki w połowie filmu. A pod koniec scena, w której dawni przyjaciele spotykają się przy stole z rewolwerem pozostawia niezapomniane wrażenia. No i końcowy toast... Zawsze gdy przypominam sobie tą scenę to mam łzy w oczach...
Ten film ma specyficzny nastrój i klimat. jeśli go nie załapiesz to za chiny się do niego nie przekonasz.
Dla mnie najlepszy film jaki kiedykolwiek widziałem.